Śląski ZPN

Uczestnicy Kursu UEFA A poznali warsztat i filozofię dyrektor Akademii RKS Raków Marka Śledzia

25/09/2020 10:37

Dyrektor Akademii RKS Raków Marek Śledź z radością powitał uczestników dwudniowych warsztatów studyjnych kończących kurs UEFA A Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Znany w naszym kraju z wychowania dziesiątek reprezentantów Polski szkoleniowiec młodzieży chętnie dzielił się swoimi wiadomościami z „trenerskim narybkiem”.


- Dla nas jest to olbrzymie wyróżnienie, że jesteśmy gospodarzem trenerskich warsztatów – mówi Marek Śledź. - Nasza Akademia to przecież młody projekt i gościć szkoleniowców, którzy aplikują do licencji UEFA A, czyli tych, którzy niebawem stanowić mają wartość na szkoleniowym rynku to jest z jednej strony zaszczyt, ale z drugiej strony także dość duża odpowiedzialność. Łatwość, przynajmniej dla mnie polega na tym, że to co prezentujemy jest absolutnie naturalnym elementem naszej codziennej pracy. Tym się dzielimy. A na pytanie – jak i na ile to co robimy przyda się odbiorcom – trzeba już pytać uczestników i organizatorów kursu, czyli edukatorów Polskkiego Związku Piłki Nożnej, choć tak naprawdę to odpowiedź poznamy dopiero za kilka lat.

- Jaką złotą myślą dla młodych trenerów mógłby się z nimi podzielić doświadczony szkoleniowiec Marek Śledź?

- Mówię to nie po raz pierwszy, że wynik, który w sporcie jest oczywiście elementem niezbędnym, nieodzownym i jeżeli ktoś mówi, że jest nieważny, to znaczy, że nie rozumie sportu, powinien być efektem, a nigdy celem. To hasło „wynik jest efektem, a nie celem” młodzi trenerzy powinni sobie wyryć w sercach, albo wypisać na ścianach swoich gabinetów wielkimi literami. Dla wielu trenerów, pracujących na różnych poziomach wynik staje się celem. Owszem, nieraz staje się nawet osiągalny, ale jest jednostkowy, okazjonalny, krótkotrwały, a nie systemowy. Jeżeli natomiast jest efektem to jest powtarzalny i długoterminowy. Niesie więc w sobie zdecydowanie więcej wartości.

- Lista wychowanych przez pana zawodników – reprezentantów Polski i piłkarzy ekstraklasowych jest znana i bardzo długa, a kogo ceni pan sobie najwyżej jako trenera, który rozwinął się u pana boku?

- Ta grupa osób, które sobie bardzo cenię i uznaję za wyjątkowych nie tylko jako trenerów, ale jako ludzi o niesłychanej uczciwości, etyce i szlachetności jest bardzo duża liczba. Chyba nawet większa niż tych zawodników i pewnie nawet to poczytywałbym sobie za ten istotniejszy sukces mojej pracy. Młode pokolenie z trenerem Raczkowskim, pracującym teraz w Legii, trener Małecki, trener Salamon, trener Tomaszewski, który jest dyrektorem Akademii Warty Poznań, trener Kniat, funkcjonujący na poziomie ekstraklasy jako asystent w wielu klubach. Może nie do końca są moimi wychowankami, bo są raczej przyjaciółmi takimi jak trener Rumak. W strukturze Akademii Rakowa też są trenerzy, którzy za chwilę będą nośnikami wielu wartości, bo prężnie i uczciwie podążają w kierunkach edukacyjnych. Na przykład Patryk Kajderowicz wyfrunął od nas i przejął funkcję koordynatora do spraw szkolenia w Hutniku Kraków. To są te dzieciątka trenerskie, które wyfrunęły z gniazda i świetnie sobie radzą, bo wielokrotnie są to wyjątkowo szlachetni ludzie o wyjątkowych wartościach, społecznie cenionych i dających uznanie.