W grupie A znakomicie spisywali się rudzianie, którzy po piątkowym zwycięstwie z rozmachem poszli za ciosem. Wprawdzie w porannym meczu z LZS-em Bojano podopieczni Wiktora Grzywaczewskiego już w 103 sekundzie stracili gola po kontrze, ale w 11 minucie po kontrze wyprowadzonej przez Mateusza Bąka Mateusz Świerczyński strzałem z 10 metra doprowadził do wyrównania, a po po przerwie Gwiazda kontrolowała już wydarzenia na parkiecie. W 93 sekundzie drugiej połowy Hubert Szaraniec zapewnił swojej drużynie prowadzenie, a w 22 minucie, gdy rywale grali piątką zawodników w polu, Patryk Mentel strzałem przez całej boisko do pustej bramki ustalił rezultat na 3:1.
Natomiast w popołudniowym spotkaniu, zamykającym walkę w o pierwsze miejsce w tabeli rudzianie wymianie ciosów pokonali 4:3 Juniora Hurtap Łęczyca. Prowadzili 1:0 i 2:1, ale pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2. Po zmianie stron stracili gola, ale w końcówce pokazali swój kunszt. 91 sekund przed końcem meczu Świerczyński wyrównał, a 44 sekundy później Szaraniec zapewnił Gwieździe trzecie zwycięstwo w fazie grupowej i prawo gry w niedzielę o 9.00 ramo w pierwszym ćwierćfinale, w którym rywalem rudzian będzie Orzeł Jelcz Laskowice.
Największą niespodziankę sprawili natomiast zawodnicy Młodości, grający w grupie C. Przetrzebieni podczas weryfikacji rudnianie po piątkowej porażce w południe pokazali, że nawet 7-osobowym składzie można myśleć o sukcesie. Podopieczni Krzysztofa Klonka w 84 sekundzie meczu z SMS SM Wieliczka wykorzystali rzut karny, wywalczony przez Oskara Zwiernika, a wykonany przez Szymona Przybylskiego. Snajper Młodości także w 10 minucie, po akcji Zwiernika, trafieniem z 5 metra, pokonał bramkarza rywali, a po przerwie potrzebował 153 sekund, żeby skompletować hat-tricka. W 16 minucie swoje trafienie dorzucił Zwiernik, a przeciwnicy dopiero 8 sekund przed końcową syreną zdobyli honorową bramkę.
Także w popołudniowym meczu z SPN Szamotuły rudnianie pokazali charakter i po golach Pawła Błaszczyka i Przybylskiego rozpoczęli marsz do ćwierćfinału. Wprawdzie szamotulanie odpowiedzieli bramką zdobytą strzałem z dystansu, ale w ostatniej minucie pierwszej połowy w odstępie 18 sekund, najpierw Błaszczyk, a następnie Jakub Kopicera wywindowali wynik na 4:1. W dodatku 102 sekundy po przerwie Zwiernik strzałem do pustej bramki podwyższył prowadzenie Młodości do czterech goli różnicy. Wystarczył jednak moment dekoncentracji w 15 minucie, żeby w odstępie 35 sekund rywale strzelili dwa gole i odzyskali nadzieję. Mieli ją do 21 minuty, bo wtedy Błaszczyk trzecim trafieniem w tym meczu przypieczętował zwycięstwo Młodości i gol rywali, który na 29 sekund przed końcową syreną ustalił wynik na 6:4, niczego już w układzie sił w tabeli nie zmienił. Rudnianie jako wicemistrz grupy zapewnili sobie prawo gry w ćwierćfinale o godzinie 12.00 i czekali do ostatniego meczu grupy D, żeby poznać niedzielnego rywala.
Okazał się nim Rekord, który w popołudniowym meczu niespodziewanie stracił punkty remisując 3:3 z drużyną Red Dragons Pniewy. Podopieczni Anderi Bucciola trzy razy prowadzili po golach, Bartosza Kowalczyka, Szymona Wróblewskiego i Bartosza Guzdka, ale pniewianie za każdym razem wyrównywali, a 28 sekund przed końcową syreną, grający z lotnym bramkarzem ustalili wynik na 3:3. Ostatni mecz dnia Rekordu z TAF-em Toru był więc walką o mistrzostwo grupy i emocje były niezwykłe. Bielszczanie w 76 sekundzie, zapewnili sobie wprawdzie prowadzenie trafieniem Kacpra Kasprzaka z najbliższej odległości do pustej bramki, ale później, choć przewaga gospodarzy turnieju była ogromna, wynik się już nie zmienił, aż do 23 minuty i 53 sekundy gry. Wtedy bowiem torunianie po rykoszecie doprowadzili do wyrównania, ale wtedy Andrea Bucciol wycofał bramkarza, a szturm Rekordu w ostatniej sekundzie zakończył się trafieniem Bartłomieja Twarkowskiego, który zapewnił bielszczanom zwycięstwo 2:1 i awans z pierwszego miejsca.
Wyniki fazy grupowej znajdziesz TUTAJ.
Terminarz fazy pucharowej TUTAJ.
Transmisja sobotnich meczów TUTAJ.
