LKS Goczałkowice – a formalnie druga drużyna tego klubu – przez niemal 15 miesięcy skupiała na sobie uwagę swych sympatyków oraz… fanów Pucharu Polski. 2 sierpnia 2024 roku podopieczni Przemysława Gomułki i (w roli grającego trenera) Łukasza Piszczka rozpoczęli pucharowy marsz, który we wczesne wtorkowe popołudnie zakończył się starciem z pierwszoligową Polonią Bytom.
To było dziesiąte spotkanie goczałkowiczan – formalnie będących drużyną szóstego poziomu rozgrywkowego (beniaminek 2. Ligi Śląskiej) – w edycji PP 2024-2026. Na rozkładzie mieli już m.in. rezerwy dwóch GKS-ów – z Tych i z Katowic, „drugi garnitur” Górnika Zabrze, a także obecnego lidera 1. Ligi Śląskiej InterHall – ROW Rybnik. Nie brakowało więc wśród kibiców gospodarzy tych, którzy mieli nadzieję na kolejną niespodziankę.
A jednak Polonia Bytom okazała się za silna. Ba; ZDECYDOWANIE za silna, czego dowodem – wynik, który zaświecił się na tablicy wyników po ledwie 16 minutach. Tomasz Gajda potrzebował niespełna 10 z owych 16 minut, by ustrzelić klasycznego hat-tricka! I to jakże efektownego! Tylko pierwsza bramka – po podaniu Kacpra Terleckiego – była „zwyczajna”. Druga – to kapitalne uderzenie z rzutu wolnego zza linii bocznej pola karnego. A trzecia – istny majstersztyk: piłka poszybowała w bramkę Alessio Valiona uderzona bezpośrednio z narożnika boiska. Trudno było zresztą rozstrzygnąć definitywnie, czy wpadła do siatki po kontakcie z rękami bramkarza, plecami Nikolasa Wróblewskiego, czy też przekroczyła linię po prostu po kopnięciu Gajdy. On sam do tego wielkiej wagi nie przykładał. – Czy dwie bramki, czy trzy – nieważne. Potrzebowałem tego mentalnie sam dla siebie. A najważniejsze, że wygraliśmy – mówił 30-letni pomocnik Polonii, którego gol – przypomnijmy – w 1. minucie pierwszego w tym sezonie meczu ligowego z Górnikiem Łęczna był zwiastunem świetnej do tej pory jesieni w wykonaniu podopiecznych Łukasza Tomczyka.
Błyskawiczne gole Polonii mocno zwarzyły dobre nastroje goczałkowickich kibiców. Piłkarzy też… „Kurde, graj!” – krzyknął w pewnym momencie doświadczony Jacek Wuwer, zresztą ekspolonista, do jednego z młodszych kolegów, gdy gospodarzom po raz kolejny nie udało się wyjść z własnej połowy. – Nie wyszliśmy na boisko aż tak naładowani, jak Polonia. Bolesna to była lekcja, ale mam nadzieję, że z niej wyciągniemy wnioski i przeniesiemy je na ligę – dodawał Wuwer. – Bo przecież naszym celem na ten sezon jest awans do 2. ligi! – deklarował.
– Cóż, Polonia zagrała mocnym pressingiem w pierwszej połowie i… nie było co zbierać. My chcemy grać w piłkę od tyłu, ale tym razem to nie było możliwe. Błędy indywidualne, jakie popełniliśmy, rywale skrupulatnie wykorzystali – podsumowywał Łukasz Piszczek. I podsumowywał całą pucharową przygodę goczałkowiczan, która zakończyła się dziesiątym meczem.
– Chcieliśmy przede wszystkim w pierwszej rundzie sprawić niespodziankę i to się nam udało ze Stalą Stalowa Wola. Wiedzieliśmy jednak, że w drugiej będziemy mierzyć się z rywalem zdecydowanie większego kalibru, i Polonia to potwierdziła. Nie bez powodu jest czołową drużyną w pierwszej lidze – dodawał eksreprezentant Polski.
We wtorkowy wieczór awans wywalczył także: GKS Katowice, który w Łodzi wygrał 2:1 z ŁKS-em, a w Opolu Piast Gliwice wygrał 2:0 z Odrą. W rywalizacji o 1/8 finału STS Pucharu Polski mamy jeszcze trzy inne zespoły, zrzeszone w Śląskim ZPN-ie. Oto plan ich gier:
Raków Częstochowa – Cracovia, środa, 29.10. godz. 20:30
Arka Gdynia – Górnik Zabrze, czwartek, godz. 18:00
LKS II Goczałkowice-Zdrój – Polonia Bytom 0:7 (0:4)
Bramki: T. Gajda (7, 14. wolny, 16. rożny), Terlecki (34), Burkiewicz (61), Stefański (80), Wojtyra (89)
LKS II: Valion – Piszczek (67. M. Gajda), Rabczak (46. Zięba), Będzieszak – Mras, Płonka (46. Flasz), Wuwer, Żagiel (58. Duda), Bąk – Wróblewski, Kiklaisz (76. Maśka). Trenerzy Przemysław GOMUŁKA i Łukasz PISZCZEK.
POLONIA: Mazur – Szymusik, Krzyżak, Szymański – Apolinarski (66. Stefański), Terlecki, Łabojko (66. Bakala), T. Gajda (57. Burkiewicz), Michalski – Kwiatkowski (66. Andrzejczak), Arak (57. Wojtyra). Trener Łukasz TOMCZYK.
Sędziował Paweł Horożaniecki (Żary). Widzów 500. Żółte kartki: Piszczek, Mras – Kwiatkowski, Bakala.
Droga LKS-u do 1/16 finału STS Pucharu Polski
6:1 – z ZET Tychy (w)
4:1 – z Polonią Międzyrzecze (w)
1:0 – z Fortuną Wyry (w)
5:2 – z GKS II Tychy (d)
3:1 – z MKS Lędziny (w)
3:1 – z ROW Rybnik (d)
4:2 – z Górnikiem II Zabrze (d)
3:0 – z GKS-em II Katowice (d)
3:1 po dogr. – ze Stalą Stalowa Wola (d)
Tekst: Dariusz Leśnikowski
Fot. Polonia Bytom






