Po raz kolejny – tym razem już na samym finiszu – przyspieszyła I Liga Śląska – InterHall: 37. kolejkę jej piłkarze rozegrali w środku tygodnia, w środowy wieczór. Po jej rozegraniu rozwiązała się kolejna zagadka dotycząca układu tabeli i „dogrywki”. Wyłoniony został bowiem uczestnik baraży o awans do Betclic 3. ligi.
Pierwsze miejsce – i bezpośredni awans – już wcześniej zapewnili sobie „Spartanie”. Na boisku Rapidu w Katowicach-Koszutce, przed wieńczącym domowe spotkania meczem z Odrą Wodzisław z rąk prezesa Śląskiego ZPN-u, Henryka Kuli, odebrali okazałe trofeum za triumf w rozgrywkach I Ligi Śląskiej – InterHall.
Chwila dla bramkarza
A potem katowiczanie zagrali tak, jak na czempiona przystało: efektownie, szybko, skutecznie. Dla ich rywali był to mecz wielkiej wagi: Odra przecież wciąż balansuje na granicy strefy bezpiecznej i spadkowej, czekając na rozstrzygnięcia w wyższych klasach rozgrywkowych, które określą listę spadkowiczów z I Ligi Śląskiej – InterHall. Podopieczni trenera Michała Czyża nie byli w stanie powstrzymać niesionych entuzjazmem awansu gospodarzy. Stąd m.in. aż trzy rzuty karne dla miejscowych. Dwa z nich zostały wykorzystane. Trzeci – w 87. minucie – w wykonaniu Bartosz Chwili – został obroniony przez golkipera gości. W ten sposób Patryk Królczyk został jedynym piłkarzem ekipy przyjezdnych, który zachowa ten mecz w pamięci ze względu na mały indywidualny plusik. Po końcowym gwizdku i on – ze zwieszoną głową – przyglądał się radości mistrza I Ligi Śląskiej – InterHall z wygranej w tym spotkaniu i w całym sezonie.
Częstochowska młodzież „przyklepała” baraże
Potężny ciężar gatunkowy dla obu stron miał środowy mecz w Częstochowie. – Spróbujemy zagrać tak, by zachować jeszcze szansę na baraże – deklarował przed wyjazdem swej drużyny pod Jasną Górę najlepszy strzelec Ruchu Radzionków, Szymon Siwy. „Cidry” jesienią wysoko i pewnie ograły młodzież Rakowa (4:0), teraz jednak wystąpiły w mocno odmienionym składzie. Pałający żądzą rewanżu gospodarze bardzo szybko osiągnęli swój cel: pierwszą bramkę zdobyli już w 2. minucie, a do przerwy prowadzili… 4:0. Po zmianie stron goście nieco się „ogarnęli” i zdołali odrobić część strat, ale o zwycięstwie – czy choćby uratowaniu punktu – nie było mowy.
Kierownik obiecuje latanie!
Środowe zwycięstwo zapewniło rezerwom wicemistrzów Polski drugie miejsce w tabeli, a więc i prawo gry w barażach o Betclic 3. ligę. Radość była ogromna, choć „wodzirej” rakowskiej szatni, kierownik drużyny Paweł Tyszkowski przypomniał, że roboty przed ekipą jest jeszcze wiele. – Na wielkie radości przyjdzie czas, zostało nam jeszcze parę kroczków – zaznaczał. W sobotę – w ostatniej kolejce – częstochowianie pojadą do Łazisk Górnym na mecz z Polonią. Parę dni później czeka ich barażowy półfinał: na wyjeździe zagrają z wicemistrzem IV ligi dolnośląskiej, a więc Słowianinem Wolbórz lub Baryczą Sułów. Jeżeli wyjdą z tej batalii zwycięsko, 18 czerwca będą gospodarzami finałowego starcia z triumfatorem potyczki wicemistrza Lubuskiego oraz Opolszczyzny. – Tego dnia będziemy tu latać, obiecuję wam to! – zapewniał Tyszkowski w środowy wieczór. – A teraz pocieszmy się z tego kroku, który został dziś wykonany! – dodawał, inicjując tradycyjną celebrację autorów częstochowskich goli. Zobaczcie TUTAJ
„Na Dwojaka babka wróżyła”
Potknięcie trzeciego w tabeli Ruchu oznaczało wielką szansę „sąsiada zza miedzy”, czyli Dramy, na wskoczenie na podium I Ligi Śląskiej – InterHall. Zbrosławiczanie po raz kolejny pokazali jednak, że jedyną pewną rzeczą w ich przypadku są… kolejne niespodzianki, w myśl (nieco przeinaczonego) starego porzekadła: „na Dwojaka babka wróżyła”. Kilka dni temu zawodnicy Dariusza Dwojaka bezdyskusyjnie „rozjechali” rezerwy Rakowa. Teraz, w Bełku, dwa gole byłego drugoligowca, Sławomira Musiolika, wystarczyły gospodarzom do odniesienia szóstego z rzędu zwycięstwa ligowego. I choć zbrosławiczanie okazji bramkowych – jak to oni… – mieli sporo, trafienie Rafała Kulińskiego pozostało im jedynie na otarcie łez.
Ta wewnątrzpowiatowa rywalizacja o trzecie miejsce w końcowej tabeli arcyciekawą odsłonę mieć będzie w ostatniej kolejce. Drama podejmie Gwarka Ornontowice, Ruch zagra w Łaziskach z Polonią. Właśnie między drużynami Łukasza Berety i Piotra Mrozka rozegra się korespondencyjny pojedynek o miejsca 14. i 15., między którymi przebiegać może po sezonie granica oddzielająca bezpieczną lokatę od tej, która oznaczać będzie na przykład baraż o pozostanie w I Lidze Śląskiej – InterHall!
Mogło być 0:6, było 2:1
– Jesteśmy bardzo blisko utrzymania, choć wciąż jeszcze możemy się znaleźć w barażu. A chcemy tego uniknąć – Dawid Jarka najwyraźniej woli dmuchać na zimne. Jego siewierscy podopieczni, po wygranej z rezerwami Rekordu, mają już na koncie 48 punktów i tylko totalny weekendowy kataklizm z udziałem śląskich drugo- i trzecioligowców(którego im oczywiście nie życzymy) mógłby ich wciągnąć w barażową walkę o zachowanie miejsca w I Lidze Śląskiej – InterHall. Zdegradowani już bielszczanie napędzili jednak podopiecznym Jarki sporo strachu. – Wygrywamy po ciężkim meczul horrorze – można powiedzieć. Momentami Rekord nas zdominował, momentami mieliśmy wiele szczęścia, po raz kolejny ratował nas w bramce Przemek Popczyk – analizował przebieg spotkania Dawid Jarka przed kamerą klubowej telewizji.
Nie było w jego słowach ni kokieterii, ni przesady; jego vis-a-vis wydarzenia na murawie w Siewierzu widział bardzo podobnie. – Tworzymy multum sytuacji, przy których, albo brakuje minimalnie precyzji, albo większej pazerności pod bramką rywala. Z sytuacji bramkowych, z gry, „lekko” licząc – 6:0 dla nas. A że wciąż płacimy frycowe, to już inna para kaloszy… – rozkładał bezradnie ręce Szymon Niemczyk, opiekun bielskiej młodzieży. I w wypowiedzi dla oficjalnej strony klubowej wyliczał błędy swego zespołu. – Tu wystawimy nogę w polu karnym w zupełnie niegroźnej sytuacji, tam zaśpimy przy rozgrywanym rzucie wolnym i lekką ręką dajemy sobie strzelić dwie bramki – wzdychał.
Spójnia uwikłana w „demony przeszłości”
„Spod topora” na finiszu ligi – poza Przemszą – uciekli też gracze Gwarka Tarnowskie Góry, i to kosztem bezpośredniego sąsiada w tabeli. – Nie wyciągamy wniosków z porażek, takich jak ta z Decorem Bełk. Wracają „demony przeszłości”, zbyt łatwo tracimy bramki – denerwował się na swych podopiecznych trener Spójni Landek, Patryk Pindel. Tych bramek jego zespół w „Srebrnym Grodzie” stracił aż cztery, i właściwie tylko przy trafieniu Radosława Dzierbickiego można było mówić o tym, że strzał był nie do obrony. Przy pozostałych reakcja defensorów gości – fakt, grających w składzie odbiegającym od podstawowego – była daleka od ideału. – Nie realizujemy zadań i efekt tego widać w rezultacie – dodawał w wypowiedzi dla portalu sportowebeskidy.pl opiekun landeczan.
Gwarek wyfedrował utrzymanie (?), Kuźnia wykuła wygraną
Arcyważne zwycięstwo – po golu w 93. minucie z rzutu karnego – odnieśli piłkarze Gwarka Ornontowice. Oni też jednak muszą czekać na rostrzygnięcia w wyższych ligach, by mieć jasność co do swych losów. Na pewno – mimo wygranej w Łaziskach Górnych – nie uda się uratować bytu w I Lidze Śląskiej – InterHall „narybkowi” Podbeskidzia Bielsko-Biała. Bez względu na wyniki ostatniej kolejki na różnych szczeblach, w przyszłym sezonie zobaczymy w I Lidze Śląskiej – InterHall zawodników Kuźni Ustroń, którzy wywieźli efektowne zwycięstwo z Katowic. Na usprawiedliwienie podopiecznych trenera Rafała Bosowskiego można jedynie zauważyć, że w kadrze Rozwoju na ten mecz znalazło się dwunastu juniorów!
Tekst: Dariusz Leśnikowski
37. kolejka I Ligi Śląskiej – InterHall
SPARTA KATOWICE – ODRA WODZISŁAW 5:0 (2:0)
Bramki: Januszkiewicz (21. karny), Goncerz (42.), Łączek (49. karny), Gajda (52.), Michalski (68.)
RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – RUCH RADZIONKÓW 4:2 (4:0)
Bramki: Siwkowski (2.), Kurasiński (28.), Mazanek (30..), Kucharczyk (45+1.) – Smoleń (47.), Duda (56.)
KS DECOR BEŁK – DRAMA ZBROSŁAWICE 2:1 (1:0)
Bramki: Musiolik (5., 50.) – Kuliński (65.)
ROW 1964 RYBNIK – VICTORIA CZĘSTOCHOWA 3:1 (1:1)
Bramki: Kuczera (10.), Juraszczyk (70.), M. Cywka (90.) – Kowalski (32.)
ROZWÓJ KATOWICE – KUŹNIA USTROŃ 1:4 (0:1)
Bramki: Całka (83.) – Szlufarski (6., 60.), Rycka (56.), Addo (84.)
PRZEMSZA SIEWIERZ – REKORD II BIELSKO-BIAŁA 2:1 (2:1)
Bramki: Pielok (12.), Adamiecki (21. karny) – Tekieli (30.)
GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – SPÓJNIA LANDEK 4:1 (2:0)
Bramki: Kaczmarek (21.), Tylec (34.), Dzierbicki (47.), Joachim (57.) – Wojtyła (59. karny)
POLONIA ŁAZISKA GÓRNE – PODBESKIDZIE II BIELSKO-BIAŁA 1:2 (0:1)
Bramki: Grzebieluch (51.) – Bieroński (16.), Szumiński (58.)
GWAREK ORNONTOWICE – UNIA DĄBROWA GÓRNICZA 1:0 (0:0)
Bramka – Majeranowski (93. karny)
PIAST II GLIWICE pauzował
Wyniki i tabela I Ligi Śląskiej InterHall TUTAJ
SKARBIEC KIBICA I LIGI ŚLĄSKIEJ INTERHALL DO POBRANIA TUTAJ
Sponsorem tytularnym rozgrywek jest Firma InterHall.
