Adrian Sikora

6 lut 2025

Adrian Sikora na spotkaniu z okazji jubileuszu 40-lecia Podokręgu Skoczów został uhonorowany brązową odznaką Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

– Podokręg Skoczów to dla mnie matecznik – mówi Adrian Sikora. – Moja piłkarska droga zaczęła się w Czantorii Nieorodzim, a później przez Kuźnię Ustroń i Beskid Skoczów wiodła do Bielska-Białej, gdzie wywalczyłem awans na zaplecze ekstraklasy i z Podbeskidzia po rundzie jesiennej, w której strzeliłem 6 goli, trafiłem do Górnika Zabrze. Bez tego początku nie byłoby więc występów w reprezentacji, przeprowadzki do Dyskobolii Groclinu Grodzisk Wielkopolski, z którą dwa razy wywalczyłem Puchar Polski i Puchar Ekstraklasy oraz grałem w europejskich pucharach z FC Girondins de Bordeaux, czy RC Lens, po których wyruszyłem za granicę. Dlatego gdy po grze w Hiszpanii i na Cyprze wróciłem do Polski, a przez Podbeskidzie, Piasta Gliwice i Nadwiślana Góra wróciłem do Kuźni, z którą wywalczyłem awans do IV ligi, to mogę powiedzieć, że moja piłkarska historia zatoczyła koło.

– Wraca pan pamięcią do początków kariery?

– Oczywiście, bo to były piękne lata. Człowiek był młody i miał marzenia, które realizował krok po kroku. Z grającej w okręgówce Kuźni przeszedłem do IV-ligowego Beskidu, a z niego do występującego w III lidze BBTS Ceramed, bo tak się wtedy nazywało Podbeskidzie. Zaliczyłem więc każdy szczebel piłkarskiej drabinki. W Beskidzie, którego działacze pozyskali mnie po rozmowach z kierownictwem klubu z Ustronia, jeszcze nie byłem jednak zawodowym piłkarzem. Prezes skoczowskiego klubu Marek Bylica, z którym teraz mam okazje grywać w tenisa, był moim pracodawcą. Zatrudnił mnie w swojej firmie i robiłem anteny satelitarne. Przez osiem godzin stałem przy prasie i wkładałem blachę, naciskałem guzik, a następnie wyciągałem gotowy już element i układałem. Za to dostawałem wypłatę, a treningi i mecze wypełniały mi wolny czas. Wstawałem skoro świt, bo o szóstej rano już trzeba było pracować i maluchem zbierałem po drodze kolegów, którzy też meldowali się w pracy. Nawet ostatnio wspominaliśmy ze śmiechem, że w piątkę mieściliśmy się w małym fiacie. Początki nie były więc łatwe i nikt mi nie dał od razu zawodowego kontraktu piłkarskiego, a pieniądze nie spadły mi z nieba. Dlatego tak bardzo później szanowałem sobie to do czego udało mi się dojść na boisku, a z kolegami z tamtych lat utrzymuję kontakty i miło wspominam swoje piłkarskie początki.

– Jakie ma pan plany na „popiłlarską” przyszłość?

– Na razie gram w Kuźni Ustroń i jako beniaminek IV ligi jesteśmy wśród drużyn, które wiosną będą musiały walczyć o utrzymanie. A kiedy przestanę już grać to chyba nie będę działaczem. Raczej zostanę na boisku jako trener. Mam na razie dyplom UEFA C, czyli licencję, która pozwala mi pracować z młodzieżą, bo w Ustroniu razem z Konradem Palą w Kuźni otworzyliśmy piłkarskie przedszkole i pracujemy z dziećmi od 3 lat, którym oferujemy zabawę z elementami piłki nożnej. Następne nasze grupy treningowe to roczniki 2011-2012 i 2009-2010, a w sumie mamy prawie setkę chętnych, bo wyniki naszej reprezentacji sprawiły, że mamy boom na piłkę.

– Ma pan następców?

– Mateusz ma 11 lat, Łukasz 8, a Jaś 4 latka. Najstarszy syn nie garnie się do treningów, ale średni i najmłodszy chodzą na zajęcia w moich grupach. Mogę nawet powiedzieć, że Łukasz ma „podwójne doładowanie” i za brata i za tatę. Widać u niego talent i może coś z tego będzie. A jeżeli faktycznie zostanie piłkarzem to będę bardzo szczęśliwy, bo piłka nożna, choć czasem daje też „popalić”, to może dać więcej radości niż ktokolwiek jest sobie w stanie wyobrazić.

Dariusz Mrowiec

Dariusz Mrowiec

Stojący na czele zarządu Podokręgu Żywiec Dariusz Mrowiec do roli działacza doszedł sędziowską drogą. Urodzony 1 września 1963 roku wychowanek Koszarawy oraz zawodnik Czarnych Żywiec piłkarską przygodę przerwał w wieku juniora. W dodatku gdy na czas studiów na...

Jerzy Adamczyk

Jerzy Adamczyk

Życiorys Jerzego Adamczyka napisała... piłka nożna. - Zacząłem trenować w klubie w Jankowicach jako trampkarz, a gdy byłem juniorem to pierwszy zespół walczył o okręgówkę – wspomina prezes LKS Orzeł Jankowice. - Przegraliśmy jednak z Niewiadomiem i szansa na...

Leszek Baczyński

Leszek Baczyński

Wśród wielu odznaczeń i wyróżnień Leszek Baczyński ma także medal "Zasłużonego dla Miasta Sosnowca". - Rok temu na sesji Rady Miasta zostałem wyróżniony przyznaniem medalu "Zasłużonego dla Miasta Sosnowca" - mówi Leszek Baczyński, urodzony 13 kwietnia 1955 roku. -...

Zdzisław Banaś

Zdzisław Banaś

Zdzisław Banaś, ma nie tylko piłkarskie nazwisko, które kibicom kojarzy się z legendarnym reprezentantem Polski sprzed pół wieku. Można bez przesady powiedzieć, że dla Burmistrza Miasta i Gminy Siewierz piłka nożna jest pasją, którą realizuje jako... zaangażowany...

Czesław Biskup

Czesław Biskup

Wiceprezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, jednocześnie prezes Beskidzkiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Czesław Biskup z piłką nożna związany jest już ponad pół wieku. - Urodził się 1 maja 1948 roku - mówi Czesław Biskup. - Szanuję sobie to święto podwójnie, a...

Jarosław Bryś

Jarosław Bryś

Był piłkarzem ekstraklasy, a obecnie jest prezesem Podokręgu Zabrze, wiceprezesem Śląskiego Związku Piłki Nożnej i sekretarzem Zespołu Kształcenia i Licencjonowania Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Jak się zaczęła pana piłkarska przygoda? - Na poważnie...