Agata Sobkowicz

6 lut 2025

Zawodniczka TS ROW Rybnik Agata Sobkowicz na progu 2018 roku pytana o marzenie odpowiedziała: Mistrzostwo Polski w futsalu! 4 marca marzenie się spełniło, a pozostał… cel, jakim na rundę wiosenną 2018 roku dla rybniczanek jest awans do I ligi w rozgrywkach na boiskach trawiastych.

– Czy 8 marca jest jeszcze w kobiecej drużynie TS ROW Rybnik dniem świętowania mistrzowskiego tytułu?

– Już nie – mówi 22-letnia Agata Sobkowicz, która do wymarzonego tytułu mistrzyni Polski w futsalu dodała jeszcze koronę królowej strzelczyń ekstraklasy i miano MVP Final Four w Świeciu. – Świętowałyśmy w drodze powrotnej do Rybnika i śpiewałyśmy tak radośnie, że aż gardła pozdzierałyśmy. Królowało polskie disco polo i było bardzo wesoło, ale ja już następnego dnia byłam w pracy, czyli w sklepie sportowym firmy Regio, a do koleżanek, które od poniedziałku zaczęły treningi na trawie, nasza futsalowa ekipa dołączyła w środę. W TS ROW łączymy bowiem piłkę nożną z futsalem, dzięki czemu gramy praktycznie cały rok.

– W jaki sposób została pani piłkarką?

– Pochodzę z Prószkowa i wychowywałam się z dwoma braćmi. Maciek jest starszy o 8 lat, a Igor o 3 lata i z nimi chodziłam na boisko. Na początku niechętnie dopuszczano mnie do gry, ale później byłam już wybierana do składu jako jedna z pierwszych. Wtedy moim idolem był Ronaldinho, którego umiejętności techniczne to był „kosmos”. Prawdziwe granie zaczęło się jednak gdy trafiłam do Rolnika Biedrzychowice i w Głogówku trafiłam na Stanisława Dyję. To był mój pierwszy trener. On mnie kształtował przez 7 lat i jemu zawdzięczam najwięcej. Mamie i dziadkowi Adamowi też muszę podziękować, bo oni najbardziej wspierali mnie wtedy kiedy nie wszystko wychodziło.

– Pani kariera potoczyła się dość dziwnie, bo z I-ligowego Rolnika przeszła pani do grającej w ekstraklasie drużyny AZS PWSZ Wałbrzych, żeby rok później znaleźć się w III-ligowym jeszcze wtedy zespole TS ROW. Dlaczego półtora roku temu wybrała pani Rybnik?

– Pobyt w Wałbrzychu oznaczał dla mnie przerwę w grze w reprezentacji futsalu, do której trafiłam jeszcze jako zawodniczka Rolnika. A w rybnickim klubie, do którego ściągnął mnie prezes Tomasz Kieczka, spodobało mi się to, że klub ma dwutorowe ambicje. Od razu w pierwszym roku gry w TS ROW, jako beniaminek rozgrywek na parkietach, wywalczyłyśmy z koleżankami brązowe medale mistrzostw Polski, a w tym roku zostałyśmy mistrzyniami. W dodatku Andżelika Dąbek, Aneta Szymańska i Magda Wojcik też mają już za sobą występ w reprezentacji Polski w futsalu. Czekamy więc na kolejne powołania na kwietniowe mecze, bo grając w rybnickim zespole możemy godzić obowiązki futsalowe i piłkarskie. A naszym celem na trawie jest awans do I ligi.

– Który mecz wspomina pani najchętniej?

– Dużo było spotkań, które mogę wspominać z radością. Najbardziej niezwykły był jednak ten miniony weekend, zakończony zdobyciem mistrzowskiego tytułu. To na pewno największy sukces w moim życiu. Miło wspominam też debiut w ekstraklasie w barwach AZS PWSZ Wałbrzych, bo w meczu z AZS PSW Biała Podlaska wygrałyśmy 2:0, a ja strzeliłam obywa gole. Miałam więc mocne wejście, ale nie czułam się tam dobrze i dlatego zmieniłam klimat. W Rybniku, który spodobał mi się jako miasto, spotkałam też bardzo fajnych ludzi. Szybko się zaaklimatyzowałam, bo odpowiada mi mentalność rybniczan. Tu pracuję, tu gram i już czuję się rybniczanką. Dlatego do ekstraklasy chcę wrócić jako zawodniczka TS ROW. Jak dobrze pójdzie to za półtora roku.

– Co odpowiada pani tym, którzy mówią, że piłka nożna jest sportem dla mężczyzn?

– Że jest sportem dla… wszystkich. Ci, którzy oglądają spotkania z udziałem dziewczyn podkreślają, że „mamy jaja”. U nas nie ma udawania, symulowania, czy płaczu na boisku. Szybko się zbieramy i gramy z ambicją, której niektórzy panowie mogą nam pozazdrościć. Nie znaczy to jednak, że nie jesteśmy dziewczynami. Choć zdecydowanie wolę korki, to jak trzeba szpilki też ubiorę.

Dariusz Mrowiec

Dariusz Mrowiec

Stojący na czele zarządu Podokręgu Żywiec Dariusz Mrowiec do roli działacza doszedł sędziowską drogą. Urodzony 1 września 1963 roku wychowanek Koszarawy oraz zawodnik Czarnych Żywiec piłkarską przygodę przerwał w wieku juniora. W dodatku gdy na czas studiów na...

Jerzy Adamczyk

Jerzy Adamczyk

Życiorys Jerzego Adamczyka napisała... piłka nożna. - Zacząłem trenować w klubie w Jankowicach jako trampkarz, a gdy byłem juniorem to pierwszy zespół walczył o okręgówkę – wspomina prezes LKS Orzeł Jankowice. - Przegraliśmy jednak z Niewiadomiem i szansa na...

Leszek Baczyński

Leszek Baczyński

Wśród wielu odznaczeń i wyróżnień Leszek Baczyński ma także medal "Zasłużonego dla Miasta Sosnowca". - Rok temu na sesji Rady Miasta zostałem wyróżniony przyznaniem medalu "Zasłużonego dla Miasta Sosnowca" - mówi Leszek Baczyński, urodzony 13 kwietnia 1955 roku. -...

Zdzisław Banaś

Zdzisław Banaś

Zdzisław Banaś, ma nie tylko piłkarskie nazwisko, które kibicom kojarzy się z legendarnym reprezentantem Polski sprzed pół wieku. Można bez przesady powiedzieć, że dla Burmistrza Miasta i Gminy Siewierz piłka nożna jest pasją, którą realizuje jako... zaangażowany...

Czesław Biskup

Czesław Biskup

Wiceprezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, jednocześnie prezes Beskidzkiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Czesław Biskup z piłką nożna związany jest już ponad pół wieku. - Urodził się 1 maja 1948 roku - mówi Czesław Biskup. - Szanuję sobie to święto podwójnie, a...

Jarosław Bryś

Jarosław Bryś

Był piłkarzem ekstraklasy, a obecnie jest prezesem Podokręgu Zabrze, wiceprezesem Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Od 2021 roku jest Członkiem Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej.   - Jak się zaczęła pana piłkarska przygoda? - Na poważnie treningi...