Kacper Rosa obronił dwa karne i szybko leczy kontuzję

6 lut 2025

W wygranym 1:0 meczu z Wartą Poznań największy udział miał bramkarz ROW 1964 Rybnik Kacper Rosa. 23-letni golkiper obronił dwa karne, choć walczył nie tylko z rywalami, ale także z bólem…

– Zanim zapytam o dwa obronione karne zacznę od pytania o zdrowie. Jak się pan czuje?

– Czwartkowe przedpołudnie spędziłem u lekarza – mówi Kacper Rosa. – Byłem na USG i na szczęście okazało się, że to nic groźnego. Jest tylko duży krwiak na mocno stłuczonym zbitym udzie, ale w momencie gdy zderzyłem się z rywalem poczułem taki ból jakby coś się urwało, albo pękło.

– Jak to się stało?

– Wybiegałem do dośrodkowanej piłki, bo chciałem ją wypiąstkować. Napastnik Warty był jednak minimalnie szybszy i widząc, że nie zdążę rozluźniłem się, a on poszedł do końca i gdy trafił w piłkę zdarzył się za mną maksymalnie spięty. Dzięki temu, choć to ja sfaulowałem, on nie był poszkodowany.

– Przeszła panu przez głowę myśl, że będzie pan musiał opuścić boisko?

– W pierwszej chwili byłem pewien, że mnie będą musieli znosić na noszach. Ale gdy masażysta zaczął sprawdzać miejsce stłuczenia stwierdził, że wszystko mam całe. Postawił mnie na nogi i po kilku minutach stanąłem między słupkami myśląc już tylko o tym jak obronić karnego.

– I co pan wymyślił?

– Pomyślałem sobie, że przeciwnik widząc, że mam obolały prawy bok, strzeli właśnie w prawą stronę. Skonsultowałem to jeszcze z naszym trenerem bramkarzy Danielem Pawłowskim, który po tym zderzeniu stał tuż za moja bramką i intuicja mnie nie zawiodła. Rzuciłem się w prawą stronę i obroniłem.

– Za drugim razem było łatwiej czy trudniej?

– Tak samo… Za każdym razem bramkarz musi wybrać jakiś róg, bo gdyby czekał na moment strzału to nie zdążyłby z interwencją. Cieszę się, że dobrze wybrałem i zostałem bohaterem meczu, choć schodząc do szatni na przerwę byłem pewien, że na drugą połowę już mnie wyjdę, bo ból był coraz mocniejszy.

– Czy to był pana „mecz życia”?

– Na pewno i to z trzech powodów. Pierwszy raz w życiu obroniłem dwa karne. W dodatku w meczu wygranym 1:0 i jeszcze walcząc z bólem.

– Jaką ma pan receptę na karne?

– Od kiedy bronię w rybnickim zespole, a debiutowałem w nim rok temu, obroniłem już cztery karne, a tylko raz przeciwnicy mogli się cieszyć ze zdobytej bramki z 11 metrów. Ale nie mam recepty na karne. Bramkarz nie ma czasu na myślenie o tym jak ustawiona jest stopa, czy bark strzelającego. To wszystko dzieje się błyskawicznie i trzeba się zdać na intuicję. Tego nie da się także wytrenować, choć dwa razy w tygodniu po treningach zostaję z kolegami na dwa-trzy strzały z „wapna”. Więcej nie ma sensu, żeby nie wpaść w rutynę.

– Komu zadedykuje pan te dwa obronione karne?

– Miałem w tym meczu dwójkę wyjątkowych kibiców, bo na trybunach była moja dziewczyna Natalia, a w eskorcie dziecięcej, wyprowadzającej nas na murawę by jej siostrzeniec Wojtek, który ma 7 lat. To był jego debiut, bo pierwszy raz w ogóle był na meczu piłki nożnej. Spodobała mu się nasza radość po wygranym meczu i mam nadzieję, że zaraziłem go piłkarską pasją.

– Wykuruje się pan do niedzielnego meczu z Rozwojem w Katowicach?

– Na pewno. Z krwiakiem da się grać więc jeżeli trener postawi na mnie stanę między słupki.

Józef Dymarczyk

Józef Dymarczyk

Urodzony 7 maja 1936 w Bytomiu; obrońca Wychowanek Stali Bobrek z Bytomia, później przez trzynaście sezonów wierny bytomskiej Polonii, z którą zdobywał mistrzostwo kraju (1962), dwukrotnie był wicemistrzem i raz zgarnął brąz MP. W sumie zagrał dla niej 223 mecze w...

Dariusz Gęsior

Dariusz Gęsior

Urodzony 9 października 1969 w Chorzowie; pomocnik. Wychowanek chorzowskiego Ruchu, w którym przebył drogę od trampkarza aż do ekstraklasy. Zagrał w niej 427 meczów, zdobywając 73 gole. Reprezentował barwy „Niebieskich” (178 gier - mistrzostwo 1989 i Puchar Polski...

Radosław Gilewicz

Radosław Gilewicz

Urodzony 8 maja 1971 w Chełmie Śląskim; napastnik. Wychowanek GKS-u Tychy, z którego trafił do chorzowskiego Ruchu. Jako zawodnik „Niebieskich” zagrał 31 razy w ekstraklasie, zdobywając w niej 15 goli, po czym ruszył na podbój lig zagranicznych. Występował w...

Jerzy Gorgoń

Jerzy Gorgoń

Urodzony 18 lipca 1949 roku w Zabrzu; obrońca. Wychowanek Sparty Mikulczyce, więc szybko trafił do Górnika Zabrze, dla którego zagrał 220 meczów w ekstraklasie, zdobywając w nich 18 goli. Dwukrotny mistrz kraju (1971, 1972) w jego szeregach, aż pięciokrotny zdobywca...

Wojciech Grzyb

Wojciech Grzyb

Urodzony 21 grudnia 1974 w Mysłowicach; pomocnik, obrońca. Wychowanek chorzowskiego Ruchu, ale dopiero po „trzydziestce” udało mu się zagrać w seniorskim zespole „Niebieskich” w ekstraklasie. Wcześniej jego droga na ligową Cichą wiodła przez Górnika 09 Mysłowice,...

Paweł Janik

Paweł Janik

Urodzony 4 kwietnia 1949 w Bycinie; pomocnik. Wychowanek Łabędzkiego Towarzystwa Sportowego. W ekstraklasie debiutował krótko po 16. urodzinach, w barwach bytomskiej Polonii, z której po dekadzie przeniósł się do rywala „zza miedzy”, czyli Szombierek. Wieloletni...