Marcin Polak

6 lut 2025

Wśród 32 uczestników prowadzonego w Zabrzu-Rokitnicy kursu Grassroots C, stanowiącego pierwszy krok wtajemniczenia szkoleniowego, jest jeden wyjątkowy kandydat na trenera. 23-letni Marcin Polak wraca do piłki nożnej.

Był zawodnikiem Piasta Gliwice, w którego barwach występował w Młodej Ekstraklasie. Następnie grał w LKS Bełk, z którym wywalczył awans do III ligi. Zadebiutował w niej 12 września 2015 roku w zremisowanym 1:1 meczu z Podbeskidziem II Bielsko-Biała. 5 dni później uległ jednak ciężkiemu wypadkowi, po którym wszystko się zmieniło. Najpierw przez trzy miesiące walczył o życie w szpitalu w Pradze, gdzie ratujący go lekarze dokonali amputacji prawej nogi z wyłuszczeniem w stawie biodrowym. A następnie w Piekarach Śląskich ortopedzi ratowali lewą nogę, której kość udowa została złamana w trzech miejscach.

– Jedenaście miesięcy temu wreszcie wyciągnięto mi druty, które wystawały z nogi i mogłem się… wykąpać – wspomina Marcin Polak. – To był najlepszy prezent jaki dostałem na święta i urodziny, które przypadają 27 grudnia.

– Kiedy zaczął pan myśleć o powrocie na boisko?

– Od zawsze piłka była w moim życiu. Tata grał w piłkę w ekstraklasie jako zawodnik Odry Wodzisław więc ja też chciałem iść piłkarskim szlakiem. Później moim idolem stał się Sergio Ramos, bo to prawdziwy wojownik, który zawsze mi imponował, a moim ulubionym klubem zawsze był Real Madryt. Jednak przyszedł czas, że postawiłem na naukę i na Politechnice Śląskiej zdobyłem dyplom inżyniera budownictwa. To właśnie na praktykach 17 września zdarzył się wypadek, który zmienił moje życie i moje plany na przyszłość. Praca budowlańca kojarzyła mi się z działaniem w terenie, ale teraz zostałoby mi tylko siedzenie za biurkiem, a to nie dla mnie. Natomiast sport otwiera nowe możliwości.

– To znaczy?

– Od stycznia pod opieką fizjoterapeutów, najpierw Michała Szlęzaka, a następnie Krzyśka Urbaniaka, zacząłem pracować nad swoim organizmem. Zwłaszcza Krzysiek, który był zawodnikiem między innymi III-ligowych drużyn Szombierek Bytom i BKS Stal Bielsko-Biała, daje mi prawdziwy wycisk. Spotykamy się trzy-cztery razy w tygodniu. Szybko złapaliśmy kontakt i mogę powiedzieć, że stał się moim przyjacielem, choć bywają chwile, że go nienawidzę, gdy mnie „katuje” , żebym pokonał kolejną barierę. Dzięki temu coraz bardziej realnie wygląda mój powrót na boisko. Byłem już bowiem na treningach amp futbolu, czyli piłki nożnej dla ludzi po amputacjach. Daniel Kawka prezes drużyny Kuloodporni Bielsko-Biała oraz trenerzy Maciej  Kozik i Dawid Polak już półtora roku temu zgłosili mnie do swojego zespołu, ale na razie skończyło sie na kilku treningach bez kontaktu z rywalem i na udziale w zgrupowaniu. Mam nadzieję jednak, że w 2018 roku będę mógł już zagrać w meczu.

– A skąd pomysł na kurs trenerski?

– Latem tego roku reaktywowaliśmy klub Victoria Pilchowice i zgłosiliśmy się do rozgrywek klasy C w Podokręgu Zabrze. Namówiłem tatę, żeby został trenerem, a ja jestem kierownikiem zespołu, który po rundzie jesiennej zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. To mnie dodatkowo zmobilizowało i postanowiłem wykonać kolejny krok. Zapisałem sie na kurs trenerski, który zakończy się egzaminami w lutym. Strasznie mnie to wciągnęło. Notuję, zapamiętuję, uczę się teorii. Co prawda na zajęciach praktycznych nie robię tego co wszyscy, ale praca trenera to nie tylko demonstrowanie ćwiczeń. Może w grupach młodzieżowych byłoby to konieczne, ale jeżeli wszystko dobrze się ułoży, to w Akademii Piłkarskiej będę… koordynatorem. Natomiast wśród seniorów może w Victorii Pilchowice zastąpię tatę, gdy dostanie propozycję z wyższej ligi. Z licencją Grassroots C można bowiem prowadzić zespoły do klasy A włącznie.

– Kto pana szczególnie dopinguje?

– To co zawdzięczam rodzinie jest nie do przecenienia. Rodzice od dnia wypadku byli cały czas ze mną. Wspierali mnie także brat Paweł i siostra Kasia. Byli również ze mną „starzy” przyjaciele i poznałem nowych, szczególnie z Fundacji Jaśka Meli „Poza Horyzonty” oraz Fundacji „Różyczka”. Mój świat się zmienił i zaczynam kroczyć swoją ścieżką, czując że nie jestem osamotniony. Mam znajomego, który choć nie ma nogi startuje w biegach ekstremalnych Runmageddonach. Zafascynowała mnie też sylwetka bohatera książki i filmu „Najlepszy”, bo droga którą przeszedł Jerzy Górski nim został mistrzem świata w triathlonie, świadczy o tym, że człowiek może pokonać wszystkie przeszkody. Dlatego ciągle wyznaczam sobie nowe cele.

– Jaki ma pan zatem cel na 2018 rok?

– O lutowym egzaminie, kończącym kurs trenerski Grassrooth C już wspominałem. O tym, że Victoria Pilchowice, w której jestem kierownikiem drużyny walczy o awans do klasy B, też mówiłem. Do tego, mam nadzieję, dojdzie praca w Akademii Piłkarskiej, ale moim największym marzeniem na 2018 rok jest powrót na boisko. Gdy grałem byłem zawodnikiem prawonożnym więc muszę się przestawić i wzmocnić lewą nogę na tyle, żeby od lutego-marca zacząć już trenować w drużynie Kuloodporni. Wymaga to na pewno czasu i przełamania kolejnych barier, ale chciałbym w przyszłym roku znowu poczuć smak meczowej adrenaliny.

Dariusz Mrowiec

Dariusz Mrowiec

Stojący na czele zarządu Podokręgu Żywiec Dariusz Mrowiec do roli działacza doszedł sędziowską drogą. Urodzony 1 września 1963 roku wychowanek Koszarawy oraz zawodnik Czarnych Żywiec piłkarską przygodę przerwał w wieku juniora. W dodatku gdy na czas studiów na...

Jerzy Adamczyk

Jerzy Adamczyk

Życiorys Jerzego Adamczyka napisała... piłka nożna. - Zacząłem trenować w klubie w Jankowicach jako trampkarz, a gdy byłem juniorem to pierwszy zespół walczył o okręgówkę – wspomina prezes LKS Orzeł Jankowice. - Przegraliśmy jednak z Niewiadomiem i szansa na...

Leszek Baczyński

Leszek Baczyński

Wśród wielu odznaczeń i wyróżnień Leszek Baczyński ma także medal "Zasłużonego dla Miasta Sosnowca". - Rok temu na sesji Rady Miasta zostałem wyróżniony przyznaniem medalu "Zasłużonego dla Miasta Sosnowca" - mówi Leszek Baczyński, urodzony 13 kwietnia 1955 roku. -...

Zdzisław Banaś

Zdzisław Banaś

Zdzisław Banaś, ma nie tylko piłkarskie nazwisko, które kibicom kojarzy się z legendarnym reprezentantem Polski sprzed pół wieku. Można bez przesady powiedzieć, że dla Burmistrza Miasta i Gminy Siewierz piłka nożna jest pasją, którą realizuje jako... zaangażowany...

Czesław Biskup

Czesław Biskup

Wiceprezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej, jednocześnie prezes Beskidzkiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Czesław Biskup z piłką nożna związany jest już ponad pół wieku. - Urodził się 1 maja 1948 roku - mówi Czesław Biskup. - Szanuję sobie to święto podwójnie, a...

Jarosław Bryś

Jarosław Bryś

Był piłkarzem ekstraklasy, a obecnie jest prezesem Podokręgu Zabrze, wiceprezesem Śląskiego Związku Piłki Nożnej i sekretarzem Zespołu Kształcenia i Licencjonowania Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Jak się zaczęła pana piłkarska przygoda? - Na poważnie...