Zasadnicza zmiana, czyli przejście do gry na boisku pełnowymiarowym, przebiegła w opinii trenera Mateusza Skwiruta bardzo płynnie, co potwierdzały już przedsezonowe mecze kontrolne.
O rozgrywkach TUTAJ
- Dobrze wylane fundamenty na wcześniejszych etapach szkolenia w postaci elementów związanych m.in.: z rozumieniem gry, pozwoliły zawodnikom szybko zaadaptować się do większej złożoności i wymagań jakie niesie za sobą rywalizacja w tej kategorii wiekowej. Dosyć wcześnie rozpoczęliśmy same przygotowania do sezonu, co było naszym ogromnym atutem w początkowej fazie rundy jesiennej, po 6 kolejkach byliśmy nawet liderem tabeli. Cały czas stąpaliśmy jednak mocno po ziemi. Znaliśmy priorytety - kluczowe jest, aby stworzyć zawodnikom środowisko na jak najwyższym poziomie współzawodnictwa, potrzebne do ich indywidualnego rozwoju. A po drugie, nasi piłkarze nie są objęci systemem klas sportowych, co przy łączeniu obowiązków szkolnych z dojazdami do Chorzowa, we wrześniu znacząco odbiło się na ogólnej dyspozycji zespołu U14. Warto dodać, że spora grupa naszych zawodników brała jesienią regularny udział w konsultacjach, zgrupowaniach i meczach kwalifikacyjnych reprezentacji Śląskiego ZPN U14. To wielkie wyróżnienie oraz efekt ich dotychczasowej pracy, którą od ponad 2 lat wykonują pod okiem sztabu szkoleniowego Śląskiej Akademii Piłkarskiej oraz trenerów pracujących z nimi dodatkowo w lokalizacjach. - podkreśla Mateusz Skwirut.
- Finalnie kończymy rozgrywki na wysokim 2. miejscu. To na pewno cieszy, choć bardziej doceniamy wartość jaką niosą za sobą wspomniane wcześniej sukcesy indywidualne naszych zawodników. Trzeba podkreślić ich grę w kadrach wojewódzkich oraz zainteresowanie wykazywanego w stosunku do zawodników rocznika 2010 przez czołowe akademie na Śląsku i poza nim. Warto wspomnieć także o powołaniu dla bramkarza Wiktora Błaszczaka na Jesienną Akademię Młodych Orłów. - dodaje trener.
- W 18 kolejkach straciliśmy najmniej bramek w 1. lidze - czyli 23, a jednocześnie zdobyliśmy ich zaledwie 25, co dało drugi od końca dorobek bramkowy. Taki stan rzeczy wynikał po części z faktu, że pod bramką przeciwnika nie grzeszyliśmy skutecznością i zazwyczaj potrzebowaliśmy zdecydowanie większej ilości wykreowanych szans od naszych rywali, żeby ostatecznie umieścić piłkę w siatce. Z kolei dobrą organizacją gry zarówno w ofensywie jak i w defensywie, a także dzięki preferowanemu przez zespół pro aktywnemu sposobowi gry, byliśmy drużyną, której ciężko strzelić bramkę. Zwieńczeniem tego półrocza dla chłopców z rocznika 2010 są testy w innych akademiach, podczas których będą mogli skonfrontować nabyte w projekcie ŚLAP umiejętności na tle swoich rówieśników z różnych ośrodków. To daje im także możliwości ku temu, aby przetrzeć szlaki już pod kątem niedalekiej przyszłości. W Śląskiej Akademii Piłkarskiej ich szkolenie z końcem czerwca przyszłego roku dobiegnie końca. - podsumowuje rundę jesienną rocznika 2010 trener Mateusz Skwirut.
