Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Jarosław Zadylak buduje silnego Drzewiarza

19/01/2018 12:00

Piłkarskim kibicom nazwisko Jarosława Zadylaka kojarzy się z 65 występami w ekstraklasie, w której bronił barw Górnika Zabrze i Szczakowianki.


Grał także na zapleczu ekstraklasy w GKS Tychy, którego jest wychowankiem oraz w Lechii Gdańsk, Grunwaldzie Ruda Śląska, Polonii Bytom, Szczakowiance i Piaście Gliwice. Wyczynową zakończył karierę w swoim macierzystym klubie w 2009 roku, kiedy to II-ligowy wówczas GKS Tychy, z którym urodzony 11 maja 1973 roku obrońca z IV ligi wszedł na szczebel centralny, podziękował 36-letniemu piłkarzowi za grę. Nie pożegnał się jednak z boiskiem, tylko grając w klasie okręgowej, najpierw w Leśniku Kobiór, a następnie Czarnych Piasek przygotowywał się do... roli szkoleniowca.

- Najpierw jednak zostałem asystentem Rafała Góraka, który wiosną 2011 roku przejął II-ligowy wtedy GKS Tychy – mówi Jarosław Zadylak. - Następnie samodzielnie zacząłem prowadzić w okręgówce drużynę Czarnych Piasek, z których przez A-klasowy zespół KS Żory w połowie października 2013 roku przeszedłem do Spójni Landek. Nie udało się co prawda utrzymać beniaminka w IV lidze, ale w następnym sezonie wywalczyliśmy mistrzostwo okręgówki, a zbudowana przeze mnie drużyna dobrze radziła sobie także w IV lidze, bo na mecie sezonie 2015/2016 zajęliśmy 5 miejsce. Rok temu pożegnałem się ze Spójnią i trafiłem do RKS Grodziec, czyli zamieniłem II grupę IV ligi na I grupę, ale po roku wracam do grupy II. Po rozstaniu z Grodźcem miałem wprawdzie propozycję z Sarmacji Będzin, ale ostatecznie poprowadzę Drzewiarza Jasienica. Mogę powiedzieć, że znowu będę w okolicach, które przez trzy lata pracy w Spójni dobrze poznałem. Landek od Jasienicy dzieli zaledwie 6 kilometrów.

- Od czego zaczął pan pracę w Drzewiarzu?

- Od poznawania drużyny. Co prawda pierwszy oficjalny trening w okresie przygotowawczym wyznaczony był na 15 stycznia, ale korzystając z tego, że zawodnicy spotykali się w już drugim tygodniu stycznia na „przedterminowych” zajęciach, przywitałem się z nimi 8 stycznia, gdy zebrali się żeby sobie pograć. Popatrzyłem jak się prezentują i powtórzyłem zajęcia z obserwacji 11 stycznia. Przyszło ponad 20 ludzi więc praktycznie całą kadrę mogłem sobie pooglądać w akcji.

- A jak zaplanował pan pierwszy obowiązkowy tydzień pracy?

- W poniedziałek mieliśmy zajęcia na boisku, we wtorek pracowaliśmy w siłowni, a po wolnej środzie zrobiłem badania w hali w Jasienicy. Na piątek znowu zaplanowałem trening na boisku, żeby zawodnicy poczuli piłkę przed sobotnią grą z występującym na trzecim poziomie rozgrywek w Słowacji zespołem FK Cadca. Zagramy w Cieszynie o godzinie 11.00. To będzie moja pierwsza okazja do sprawdzenia nowych podopiecznych w „ogniowej próbie”, a drugą przymiarkę zaplanowaliśmy na środę i w Czeladzi o 17.30 lub 18.00 zmierzymy się z Górnikiem Piaski.

- Jak wygląda kadra Drzewiarza?

- Na tych nieobowiązkowych treningach było ponad 20 ludzi, a na obowiązkowych dołączyli do nich jeszcze juniorzy z 1999 rocznika, czyli Wróbel, Chrzanowski i Ryrych oraz dwaj zawodnicy testowani, bramkarz oraz zawodnik z pola, grający do tej pory w okręgówce. Wśród testowanych nie liczę Zdolskiego z BKS Stal, Górę z Rekordu i Sachy z MRKS Czechowice, bo oni już są zdeklarowanymi naszymi zawodnikami, więc traktuję ich jako jasieniczan. Cieszę się też, że po kontuzji do gry wraca Sekuła. Jest więc z kim pracować, a to powinno się przełożyć na wyniki. Po rundzie jesiennej Drzewiarz z dorobkiem 15 punktów zajmuje 14 miejsce, ale ma do rozegrania zaległy mecz z Podbeskidziem II, z którym zmierzymy się 10 marca. Możemy więc jeszcze przed rozpoczęciem rundy rewanżowej poprawić swoją pozycję, a sytuacja w tabeli jest tak, że zwycięstwo może nas wywindować na 11 miejsce. To dodatkowo mobilizuje w tym zimowym okresie przygotowawczym, bo naszym zadaniem w rundzie wiosennej jest zajęcie bezpiecznego miejsca – im wyżej tym lepiej. Dlatego tak ułożyłem plan sparingów, żeby systematycznie sprawdzać jak przebiega budowanie formy. 31 stycznia zagramy z MRKS Czechowice, 4 lutego z TJ Lokomotiv Petrovice, 17 lutego z Koszarawą, 21 lutego z Polonią Marklowice, 24 lutego z LKS Bestswina i 3 marca z Pasjonatem Dankowice, który będzie naszym ostatnim rywalem przed rozpoczęciem tegorocznej walki o IV-ligowe punkty.