Goście zdecydowanie lepiej weszli w sezon i już w 15 minucie, po zagraniu ręką Sulimy w polu karnym, A. Lesik wykorzystał rzut karny, otwierając wiosenną listę strzelców. Jako drugi wpisał się na nią Kaiser, który w 27 minucie, w polu karnym, po wykonaniu sprytnego zwodu, uderzeniem z 12 metra w krótki róg pokonał Kurka.

- Pierwszą połowę powinniśmy wygrać kilkoma bramkami – mówi trener Ślaska Janusz Kluge. - Wasiak jednak trafił w słupek. Lesik przegrał pojedynek sam na sam. Ściętek natomiast nie wykorzystał dwóch szans, bo za pierwszym razem strzelił za lekko i choć bramkarz już pokonał to obrońca wybił piłkę sprzed linii bramkowej, a za drugim razem, gdy wślizgiem finalizował akcję, to posłał piłkę obok bramki.

Te niewykorzystane okazje zemściły się na świętochłowiczanach tuż przed przerwą, bo Sulima płaskim strzałem z 16 metra w 43 minucie gry, zdobył kontaktową bramkę.

- Po przerwie gra się już wyrównała – dodaje szkoleniowiec gliwiczan Dawid Cholewa. - To znaczy, że na gola strzelonego przez rywala, który solową akcję w 52 minucie zakończył uderzeniem z 16 metra, odpowiedzieliśmy w 85 minucie, kiedy to po wrzutce Gojki Spende głową zamknął zespołową akcję. Patrząc na okazję w drugiej połowie możemy nawet powiedzieć, że mieliśmy szansę na remis, ale podsumowując całe spotkanie uważam, że zwycięstwo Śląska jest zasłużone.

Piast II Gliwice – Śląsk Świętochłowice 2:3 (1:2)
0:1 – A. Lesik, 15 min (karny)
0:2 – Kaiser, 27 min
1:2 – Sulima, 43 min
1:3 – A. Lesik, 52 min
2:3 – Spende, 85 min (głową).
Sędziował Piotr Bielecki (Pszczyna).
PIAST II: Kurek – Budzik, Buczek, Rugasevic (70. Borowski), Mójta – Gojko, Dziczek, Sulima (46. Tymiński), Jagiełło, Borycka (60. Borkała) – Spende. Trener Dawid CHOLEWA.
ŚLĄSK: Krupa – Koniarek, Wagner, Wawrzyniak, Wernike – Ściętek, Kaciuba, Kaiser, A. Lesik – Szubert (83. Hewlik), Wasiak. Trener Janusz KLUGE.
Żółte kartki: Rugasevic – A. Lesik, Wasiak.