Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Inauguracja rozgrywek HAIZ IV liga II grupa z arktycznymi podmuchami

17/03/2018 18:14

Boisko ze sztuczną trawą w Ustroniu było przygotowane do gry, ale arktyczne podmuchy wiatru sprawiały, że odczuwalna temperatura była znacznie niższa niż ta wskazywana przez termometry, na których słupek rtęci zszedł na -5. Mimo to mecz inaugurujący wiosenne rozgrywki HAIZ IV liga II grupa został rozegrany i dostarczył kibicom sporo emocji.


Już w 2 minucie po dograniu Iskrzyckiego, walczący z Sikorą o piłkę Jurczak wybił piłkę na 8 metr, skąd nadbiegający Pietraczyk nie dał szans Majdzie. Z prowadzenia gospodarze cieszyli się do 68 minuty, bo wtedy Lewandowski, główkując po wrzutce Snadnego, pokonał Skocza i ustalił wynik spotkania na 1:1.

- Szanujemy ten punkt, ale wracaliśmy z Ustronia z niedosytem – mówi grający trener gości Maciej Żak. - Fakt, że w tych arktycznych podmuchach wiatru, który sprawiał, że na boisku odczuwalna temperatura była co najmniej -15, straciliśmy tak szybko bramkę, wcale nas nie zmroził. Wręcz przeciwnie od razu ruszyliśmy do ataku i już w 6 minucie, po podaniu Lewandowskiego Snadny miał znakomitą okazję na wyrównanie, ale z 6 metrów strzelił w bramkarza gospodarzy. W 25 minucie natomiast po strzale Marczyńskiego z 18 metra bramkarz Kuźni wyciągnął piłkę zmierzającą w okienko. Na początku drugiej połowy znowu na moment się zagapiliśmy, ale tym razem Majda obronił strzał z woleja z 10 metra, a później dominowaliśmy już do końca gry. Szczególnie wejście Wilczka ożywiło naszą grę ofensywną i od razu jak tylko pojawił się na boisku po dograniu Snadnego Lewandowski głową wyrównał, a później Wilczek mógł jeszcze strzelić zwycięskiego gola. Najpierw uderzał z 12 metra i bramkarz Kuźni obronił, a później nasz zmiennik spudłował z 5 metra. Także Borak miał szansę, ale jego strzał też bramkarz Kuźni obronił i dlatego trochę mi szkoda tego meczu, bo zwycięstwem jeszcze bardziej zbliżylibyśmy się do czołowej dwójki. Uważam jednak, że mamy dobrą drużynę i wierzę, że będziemy bytomianom i zespołowi z Bełku deptać po piętach. Musimy jednak poprawić skuteczność, ale myślę, że w normalnych wiosennych warunkach, pokażemy jeszcze, że stać nas naprawdę na dużo.

- Cieszymy się z tego punktu – dodaje Adrian Sikora. - Mieliśmy bardzo dobry początek, ale później nasz młody bramkarz, bo Michał Skocz, 10 dni temu obchodził 18 urodziny, bardzo nam pomógł. Za mało utrzymywaliśmy się przy piłce i daliśmy się zdominować. Gdyby jednak na początku drugiej połowy Byrtek, strzelający wolejem z 10 metra pokonał bramkarza gości, to moglibyśmy zainkasować nawet 3 punkty. Ten jeden, zdobyty w meczu z zespołem ze ścisłej czołówki w naszej sytuacji, też jest jednak istotny.

Kuźnia Ustroń – LKS Czaniec 1:1 (1:0)
1:0 – Pietraczyk, 2 min
1:1 – Lewandowski, 68 min (głową)
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów 100.
KUŹNIA: Skocz – Pszczółka, Pala, Trybulec – Iskrzycki (76. Kalfas), Byrtek, Czyż, Kuder (46. Gibiec), Madzia – Sikora (74. Chmiel), Pietraczyk (89. Greń). Trener Mateusz ŻEBROWSKI.
CZANIEC: Majda – Handy, Jurczak, Żak, Borak – Marczyński (67. Wilczek), Świerczyński, Nazdryn-Platnitski, Palarczyk – Lewandowski, Snadny. Trener Maciej ŻAK.
Żółte kartki: Kuder, Pietraczyk – Lewandowski.