Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Przegrany debiut Józefa Dankowskiego

27/08/2017 20:16

Nowy trener Unii Józef Danowski spróbował odmienić oblicze zajmującego ostatnie miejsce w trzecioligowej tabeli zespołu z Turzy Śląskiej, ale dwa treningi nie wystarczyły...


W spotkaniu z Pniówkiem gospodarze zagrali wprawdzie bardzo ambitnie, ale w dalszym ciągu w ofensywie niewiele wskórali. Najlepsze bramkowe okazje mieli: w 43 minucie Okraszewski, który w polu karnym wślizgiem odebrał piłkę Szatkowskiemu i mając 7 metrów do bramki pawłowiczan posłał piłkę nad bramką oraz w 83 minucie Szymiczek, który po odegraniu piłki przez Gładkowskiego przestrzelił zza narożnika pola bramkowego. Groźnie uderzył także z rzutu wolnego Dariusz Pawlusiński, wykonując rzut wolny z 20 metra. Idealnie przerzucił piłkę nad murem, ale spudłowało centymetry. Do tych okazji na plus można jeszcze dopisać sześć rzutów rożnych, z których goście wychodzili jednak obronną ręką, udowadniając, że jeżeli chodzi o powietrzną walkę o piłkę należą do trzecioligowej czołówki. Swoją przewagę wzrostową i dobrą grę głową drużyna Jana Wosia wykorzystała także w 29 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Szarego z rzutu wolnego, odegrana głową przez Przybyłę piłka spadła w pole bramkowe Unii, a tam Lalko okazał się najsprytniejszy i ustalił wynik spotkania. Blisko podwyższenia wyniku był w 50 minucie Witkowski, który odebrał piłkę próbującemu kiwać w polu bramkowym Musiołowi i nie trafił z 3 metrów do pustej bramki. Nie dobił rywali także K. Glenc, który w 89 minucie po zagraniu Lacha złożył się do strzału z 14 metrów i mając przed sobą tylko bramkarza uderzył za wysoko.

- Kontuzje Szczyrby, Kosteckiego, Ciuberka i Adamka sprawiły, że musiałem eksperymentalnie ustawić zespół, ale jeszcze nie miałem bólu głowy – stwierdził Jan Woś. - Zagraliśmy w ofensywie jednym z wariantów, które próbowaliśmy w sparingach, czyli z Gałeckim w ataku i w sumie wypadło nieźle. Szczególnie ważne było to, że Szatkowski, znany z gry ofensywnej poświęcił się dla zespołu i zagrał pracując w defensywie. A ponieważ do tego dorzuciliśmy skuteczne rozegranie rzutu wolnego, trenowanego dzień przed meczem, mogliśmy się cieszyć z bardzo potrzebnego nam zwycięstwa.    

- Przegrany debiut – podsumował mecz nowy trener Unii Józef Dankowski. - Widziałem swój zespół tylko na wideo. Przeprowadziłem dwa treningi i wybrałem jedenastkę oraz przygotowałem taktykę po swojej myśli, ale choć zawodnicy zagrali z ogromnym zaangażowaniem i o wolę walki nie mogę mieć do nich pretensji to zabrakło jakości. Widać też, że presja wyniku usztywnia zawodników. Mamy więc nad czym pracować. Liczyłem, że zapunktujemy w meczu z Pniówkiem, ale już o tym meczu musimy zapomnieć i zacząć myśleć o następnym występie, bo potrzebujemy punktów.

Zdjęcia z meczu można oglądać w galerii.

Unia Turza Śląska – Pniówek Pawłowice 0:1 (0:1)
0:1 – Lalko, 29 min (głową)
Sędziował Maciej Mikołajewski (Świebodzin). Widzów 500.
UNIA: Musioł – Szymiczek, Staniczek, Kuczok, P. Glenc – Domin (63. Musiolik), Zarychta (56. Dudała), Okraszewski, Dariusz Pawlusiński – Gładkowski, Hanzel. Trener Józef DANKOWSKI.  
PNIÓWEK: Michalik– Lalko, Goik, Przybyła, Szary – K. Glenc, Morcinek (86. Kiljan), Herasymov, Szatkowski, Witkowski (90+3. Wadas) – Gałecki (81. Lach). Trener Jan WOŚ.
Żółte kartki: Okraszewski, Zarychta, Staniczek, Kuczok, Hanzel – Przybyła, Szatkowski.