Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Cztery karne w jednym meczu

2/09/2017 15:18

W meczu rozpoczynającym piątą kolejkę w rozgrywkach HAIZ IV liga II grupa rezerwowy zespół GKS Tychy przegrał z GKS Radziechowy-Wieprz 4:5.


Ostre strzelanie rozpoczął Janik, który przyjął piłkę w polu karnym stojąc tyłem do bramki tyszan i uderzeniem z półobrotu, z 10 metrów pokonał Igaza. Bramkarz GKS II skapitulował też w 22 minucie po strzale Hałata, który wolejem z 18 metra zamknął akcję radziechowian.

W 32 minucie wydawało się, że tyszanie wracają do gry, bo sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką, a Matusz, choć Ł. Byrtek obronił strzał z „wapna”, skuteczną dobitką strzelił kontaktowego gola. Radość gospodarzy trwała jednak minutę, bo po drugiej stronie boiska także w polu karnym sędzia dopatrzył się zagrania ręką, a Sz. Byrtek, choć Igaz wyczuł intencje strzelającego, wykorzystał jedenastkę. Tuż po przerwie znowu lider radziechowian stanął 11 metrów przed bramkarzem tyszan, po faulu Dudy na Trzopie i tym razem zmylił bramkarza. A festiwal karnych zamknął w 50 minucie Matusz, strzelając pewnie.

Po czterech karnych znowu zaczęły padać gole z akcji. W 54 minucie Sz. Byrtek skompletował hat-trick po zagraniu Janika strzałem z 5 metrów posyłając piłkę między nogami bramkarza do siatki. Przegrywający 2:5 tyszanie nie zrezygnowali jednak z walki o korzystny wynik. W 60 minucie Pawełczyk z bliska, a w 70 minucie Rogalski z dystansu pokonali Ł. Byrtka i sprawili, że końcówka meczu była bardzo emocjonująca. Nikt już jednak gola nie strzelił i podopieczni Macieja Mrowca cieszyli się z drugiego zwycięstwa w tym sezonie, a drużyna Tomasza Wolaka musiała trzeci raz z rzędu przełknąć gorycz porażki.

- Kibice zobaczyli dużo bramek i sporo ciekawych akcji, ale trenerzy mogli się nabawić nerwicy – stwierdził Maciej Mrowiec. - Gdyby Szymon Byrtek przy wyniku 5:2 wykorzystał sytuację sam na sam byłoby pewnie po meczu, ale przestrzelił z 5 metra i rywale odżyli. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale ciągle nie gramy jeszcze naszej piłki z rundy wiosennej. To efekt tego, że w kadrze mamy tylko 17 zawodników, a Łącki w meczu z Odrą nabawił się urazu i miałem do dyspozycji tylko 16 ludzi. Czeka nas więc sporo pracy żeby poprawić grę.

- Z gry ofensywnej możemy być zadowoleni, bo w czterech meczach strzeliliśmy 10 bramek, ale mamy tylko 1 punkt – dodał Tomasz Wolak. - Gra defensywna całej naszej drużyny jest do poprawki. W końcówce meczu rzuciliśmy się do ataku, ale strzał Kokoszki był minimalnie niecelny, a uderzenie Bojarskiego zablokował obrońca. Aktywny był też Wróblewski, ale nie udało się nam wyrównać.

GKS II Tychy – GKS Radziechowy-Wieprz 4:5 (1:3)
0:1 – Janik, 10 min, 0:2 – Hałat, 22 min, 1:2 – Matusz, 32 min (karny), 1:3 – Sz. Byrtek, 33 min (karny), 1:4 – Sz. Byrtek, 46 min (karny), 2:4 – Matusz, 52 min (karny), 2:5 – Sz. Byrtek, 54 min, 3:5 – Pawełczyk, 60 min, 4:5 – D. Rogalski, 70 min.
Sędziował Tomasz Izydorczyk (Ornontowice). Widzów 100.
GKS II: Igaz – Matusz, Kopczyk, Żelazo, A. Wolak (80. Rośkowicz) – Fortuna, Jakubczyk (46. Pawełczyk), D. Duda, D. Rogalski, Bojarski (55. Kokoszka) – Wróblewski. Trener Tomasz WOLAK.
GKS: Ł. Byrtek – Janik, Dudka, Widełka (75. Tracz), Krasny – Motyka, Pindel, Hałat, Sz. Byrtek – Janik, Trzop (86. Kubieniec). Trener Maciej MROWIEC.