Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Gwarek Tarnowskie Góry przegrał po 10 meczach bez porażki

28/10/2017 16:34

Licznik spotkań bez porażki zatrzymał się na dziesiątce. W tylu bowiem meczach z rzędu, od 15 sierpnia, kiedy to Gwarek przegrał na swoim boisku z Ruchem Zdzieszowice 0:2, podopieczni Krzysztofa Górecki punktowali, notując 8 zwycięstw i 2 remisy. Passę beniaminka III ligi przerwał zespół z Polkowic, kontrując w doliczonym czasie gry odważnie walczących o trzy punkty gospodarzy.


Tarnogórzanie, grający bez pauzującego po czterech żółtych kartkach kapitana Sławomira Pacha, od początku spotkania grali ofensywnie, ale Dawid Jarka tym razem nie miał dobrego dnia. Lider klasyfikacji strzelców już w 6 minucie, po zagraniu Adriana Sikory, znalazł się z piłką na 20 metrze za plecami obrońców, ale zamiast przyspieszyć i wbiec w pole karne żeby stanąć oko w oko z bramkarzem próbował opanować futbolówkę i został zastopowany przez wracającego stopera przed linią szesnastki. Po chwili Jarka znowu doszedł do sytuacji strzeleckiej, ale gdy zdecydował się na uderzenie z 15 metra, został zablokowany. Obrońcy gości wybijali także piłkę sprzed swojej bramki w 20 minucie w tłoku po dośrodkowaniu Grzegorza Fonfary i główce Bartłomieja Cymerysa oraz poprawce Patryka Timochiny. Jeszcze 2 minuty później Dominik Konieczny huknął z dystansu, ale odbita od rywali piłka minimalnie minęła słupek.

Rywale także atakowali, ale długo nie mogli się wstrzelić i w pierwszej połowie Andrzej Wiśniewski nie miał okazji do interwencji. Za to po zmianie stron goście wyszli na boisko ze znacznie lepiej ustawionymi celownikami i już w 50 minucie Adrian Nowacki zza narożnika pola bramkowego strzelił celnie, ale bramkarz Gwarka był na posterunku. Zabrakło mu jednak czujności w 62 minucie, kiedy to Nowacki, znowu atakując lewym skrzydłem, na linii bocznej pola karnego ograł Koniecznego i płaskim strzałem posłał piłkę w długi róg. Na odpowiedź trzeba było czekać kwadrans, bo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonanego przez Fonfarę Adam Dzido z 10 metra skierował piłkę w pole bramkowe gdzie Cymerys szczupakiem doprowadził do wyrównania.

Remis nie interesował jednak żadnej z drużyn dlatego obydwie atakowały, ale skuteczna okazała się tylko drużyna gości, którzy w doliczonym czasie gry po szarży lewym skrzydłem wrzucili piłkę w pole bramkowe Gwarka, a tam Rafał Karmelita, wykorzystując moment zawahania Wiśniewskiego i Dzidy trafieniem z najbliższej odległości ustalił rezultat.

- Bardzo cieszy nas to zwycięstwo – powiedział Enkeleid Dobi. - Szacunek należy się przeciwnikowi, który okazał się bardzo wymagającym rywalem, ale w meczu, w którym było bardzo dobre tempo, a Gwarek miał swój pomysł na grę i swój styl, to my mieliśmy więcej szczęścia. Graliśmy do ostatniej sekundy i w meczu, który mógł się podobać każdemu, kto go oglądał wywalczyliśmy trzy punkty.

- Przegraliśmy mecz po sportowej walce i dobrym występie – dodał Krzysztof Górecko. - O tym jak bardzo chcieliśmy wygrać świadczą nasze zmiany. Wprowadziliśmy na drugą połowę Urbainczyka i graliśmy dwójką napastników, a na ostatni kwadrans jeszcze doszedł do nich Stanik, wchodząc za obrońcę. Może za bardzo chcieliśmy wygrać i nasza odwaga została ukarana. Ktoś może teraz powiedzieć, że powinniśmy zagrać w końcówce bardziej asekuracyjnie i utrzymać remis, ale my chcieliśmy sięgnąć po pełną pulę. Nie udało się więc gratuluję przeciwnikowi.

Gwarek Tarnowskie Góry – KGHM ZANAM Polkowice 1:2 (0:0)
0:1 – Nowacki, 62 min
1:1 – Cymerys, 77 min (głową)
1:2 – Karmelita, 90+1 min
Sędziował Paweł Łapkowski (Świebodzin). Widzów 300.
GWAREK: Wiśniewski – Dyląg (75. Stanik), Dzido, Cymerys, Śliwa – Sikora (46. Urbainczyk), Timochina (63. Curyło), Fonfara,  Konieczny, Pączko – Jarka. Trener Krzysztof GÓRECKO
POLKOWICE: Primel – Fryzowicz, Michalski, Azikiewicz, Magdziak – Bancewicz (79. Konefał), Nowacki (89. Wojciechowski), Zawadzki (63. Galas), Surożyński (68. Piotrowski), Karmelita – Szuszkiewicz. Trener Enkeleid DOBI.
Żółta kartka Dyląg.