Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Rekord znowu rusza skrzydłami

4/11/2017 17:00

Drugie z rzędu zwycięstwo Rekordu na III-ligowych boiskach, wbrew temu co sugeruje wynik spotkania z Zagłębiem II Lubin, wcale nie przyszło gospodarzom łatwo.


Bielszczanie natrafili na pomysłowo grającego przeciwnika, bo lubińska młodzież, udowodniła, że jest mądrze dobierana i prawidłowo szkolona. Różnica polegała tylko, albo aż, w doświadczeniu, którego podopieczni Piotra Jaroszka mieli znacznie więcej.

Kanonadę w Cygańskim Lesie rozpoczął Marek Sobik, który w 2 minucie popisał się solową akcją, zakończoną strzałem z narożnika pola karnego w długi róg. Podrażnieni stratą gola goście rzucili się do odrabiania straty i w 9 minucie dopięli swego. Kacper Chodyna okazał się najsprytniejszy w polu karnym przeciwników i pokonał Krzysztofa Żerdkę. 18-letni lubinianin mógł nawet pokusić się natychmiast o drugie trafienie, ale w 10 minucie spudłował z bliska i to się zemściło. Po wrzutce Kamila Żołny sędzia odgwizdał zagranie piłki ręką w polu karnym i wskazał na „wapno”, a Łukasz Szędzielarz strzałem z 11 metrów w 13 minucie zapewnił bielszczanom ponowne prowadzenie, które w 22 minucie zostało podwyższone. Tym razem po dograniu Mateusza Kubicy naciskany obrońca gości Damian Oko tak niefortunnie interweniował, że skierował piłkę do swojej bramki i ustalił wynik pierwszej połowy.

Rezultat 3:1, choć obydwie drużyny grały ofensywnie, a Żerdka w pierwszym kwadransie drugiej odsłony musiał się wykazać umiejętnościami po strzałach Macieja Spychały i Konrada Andrzejczaka, utrzymał się do 64 minuty. Wtedy to wprowadzony 3 minuty wcześniej Damian Hilbrycht, po zagraniu Kubicy, płaskim strzałem z 14 metra zaznaczył swoją obecność na boisku. I znowu, przeciwnicy błyskawicznie odpowiedzieli, bo Spychała, nie wsłuchiwał się w głos rywali domagających się od sędziego odgwizdania zagrania ręką, tylko widząc przed sobą kozłującą piłkę huknął z 20 metrów z woleja w okienko. Gol 19-latka śmiało można określić mianem „stadiony świata”. Na tym się jednak ofensywne argumenty gości skończyły, a gdy od 75 minuty, bo wtedy Dominik Jończy po faulu na Kubicy został drugi raz ukarany żółtą kartką i musiał opuścić boisko, bielszczanie pokazali, że potrafią wykorzystać przewagę liczebną. Co prawda Sobikowi w 83 minucie w sytuacji sam na sam w zdobyciu gola przeszkodził słupek, ale za to w ostatnich sekundach gry padły dwie bramki. Najpierw Dawid Ogrocki swój kwadrans pobytu na murawie zwieńczył trafieniem z 10 metra, finalizując zagranie Dawida Nagiego, a następnie przebywający na boisku 2 minuty Michał Czernek solową akcją, zakończoną strzałem z bliska w długi róg, postawił pieczęć na zwycięstwie.

- Wracamy do stylu gry, który przynosił dobre efekty – powiedział Piotr Jaroszek. - Rekord był znany z tego, że jak ruszy skrzydłami to jest nie do zatrzymania i mieliśmy tego dowód. Choć sam wynik jest mylący, bo rywale pokazali się piłkarsko z bardzo dobrej strony. Nie byliśmy lepsi o tyle bramek, ale na trudnym, grząskim boisku, lepiej wykorzystaliśmy swoje atuty. Wszyscy walczyli, ale Sobik był tym zawodnikiem, który dał w tym meczu naszemu zespołowi najwięcej.

Rekord Bielsko-Biała – Zagłębie II Lubin 6:2 (3:1)
1:0 – Sobik, 2 min
1:1 – Chodyna, 9 min
2:1 – Szędzielarz, 13 min (karny)
3:1 – Oko, 22 min (samobójcza)
4:1 – Hilbrycht, 64 min
4:2 – Spychała, 66 min
5:2 – Ogrocki, 89 min
6:2 – Czernek, 90 min
Sędziował  Dawid Matyszczak (Kluczbork). Widzów 100.
REKORD: Żerdka – Nagi, Bojdys, Madzia, Dudek – Sobik (88. Czernek), Profic, Szędzielarz (61. Hilbrycht), Żołna (85. Gaudyn) – Kubica (77. Ogrocki), Hałat. Trener Piotr JAROSZEK.
ZAGŁĘBIE II: Czajor – Nahrebecki (80. Bieliński), Szota, Jończy, Oko – Soszyński (68. Nowak), Żyra, Chodyna, Andrzejczak (87. Staśkiewicz), Spychała – Dudziak. Trener Piotr JACEK.
Żółte kartki: Kubica – Jończy, czerwona kartka Jończy (75, druga żółta).