Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Trener Rafał Kuczera podkreśla, że Orzeł Kiedrzyn zremisował na bardzo trudnym terenie

6/11/2017 05:57

W spotkaniu Gminy Kłomnice z Orłem Kiedrzyn do 87 minuty meczu goście prowadzili 2:0. Wydawało się, że nawet jeśli gospodarzy, którzy atakowali odważnie, będzie stać na bramkę, to zaledwie jedną i wiceliderowi rozgrywek Football Factory Częstochowska Klasa Okręgowa nie stanie się krzywda. Piłka bywa jednak przewrotna i z kompletu został jedynie punkt, po drugiej bramce kłomniczan, zdobytej w ostatnich sekundach.


- Spodziewał się pan takiej końcówki? Wyglądało na to, że kontrolujecie mecz, a jednak kłomniczanie doprowadzili do remisu.

- Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu – mówi trener Orła Kiedrzyn, Rafał Kuczera. – Gmina Kłomnice to drużyna, która preferuje brytyjski styl gry, oparty na walce i zaangażowaniu do ostatniego gwizdka sędziego. W naszej drużynie na próżno szukać wysokich zawodników, przez co mieliśmy problemy z górnymi piłkami rywala, lub dośrodkowaniami. Jeśli chodzi o wynik, to mogę mieć pretensję do samego siebie, ponieważ ściągnąłem obrońcę w ostatniej fazie meczu, jak widać niepotrzebnie. Nie zmienia to jednak faktu, że musimy szanować zdobyty punkt.

- Czy trafienie na 0:2 uśpiło pańskich piłkarzy, dało poczucie, że ten wynik zamyka mecz i nic złego nie może się już stać?

- Absolutnie nie. Mogę powiedzieć, że wpływ na przebieg meczu miały kontuzje, jakich nabawili się moi zawodnicy podczas spotkania. Pierwsza zmiana po przerwie była wymuszona, co zmieniło częstotliwość i jakość naszych ataków. Planowaliśmy rozegrać zupełnie inaczej ostatnie fragmenty meczu, jednak nie udało nam się tego zrobić. Myślę, że przegraliśmy końcówkę spotkania w środku pola. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła właśnie po błędzie w tej części boiska i to zmieniło przebieg meczu. W doliczonym czasie gry Gmina nie miała nic do stracenia i postawiła wszystko na jedną kartę, co przyniosło im zamierzony efekt. Piłka nożna jest grą, w której gra się do ostatniego gwizdka i boleśnie się o tym przekonaliśmy. Prowadziliśmy, można powiedzieć, że mieliśmy mecz pod kontrolą, jednak graliśmy na bardzo trudnym terenie.

- Przed tygodniem pana podopieczni wysoko, bo aż 8:0 wygrali w Olimpią Truskolasy, czy wynik w Kłomnicach może podciąć skrzydła piłkarzom Orła?

- Oczywiście, że nie. Zdawaliśmy sobie sprawę gdzie i z kim gramy. To, że wygraliśmy w zeszłej kolejce, to nie znaczy że graliśmy ze słabą drużyną, a po prostu meczu układał się po naszej myśli. Nasz poprzedni rywal nie podniósł się do naszym ciosach, Gminie się to udało. W pierwszych tygodniach sezonu powiedziałem, że ta liga jest bardzo wyrównana i będą zdarzały się zaskakujące wyniki i dalej tak uważam. Najważniejsze jest to, że nie przegraliśmy w Kłomnicach.

Rozmawiał Łukasz Olszewski