Pierwszego gola strzeliła Julia Gutowska, która uderzeniem z dystansu w 10 minucie rozwiązała worek z bramkami. W 13 minucie rezultat w zamieszaniu podbramkowym podwyższyła Zofia Dubiel, a w 23 minucie Gutowska ponownie okazała się skuteczna. Tym razem Natalia Sikorska przedarła się prawą stroną boiska niemal do linii końcowej i wycofała piłkę na 8 metra, a strzał pod poprzeczkę ustalił wynik pierwszej połowy – grano 2x25 minut.
Po przerwie Frelki mocno weszły w grę, bo w 33 minucie Zuzanna Witek, która była faulowana w polu karnym, wykorzystała jedenastkę. O tym, że podopieczne Krzysztofa Klonka grały do końca świadczą dwie bramki w ostatnich sekundach gry. W 46 minucie Klaudia Zygulska okazała się najsprytniejsza w podbramkowym zamieszaniu i z 2 metrów skierowała odbitą od słupka piłkę do siatki, a w 48 minucie Natalia Kawulka sfinalizowała akcję Nikoli Młynek, która spod linii końcowej wycofała piłkę na środek pola karnego.
- Cały mecz przebiegał pod nasze dyktando – mówi Krzysztof Klonek. - Co prawda rywalki rozpoczęły mecz broniąc się wysoko i potrzebowaliśmy kilka minut, żeby narzucić im nasz styl, ale po golu „Gutka” pojawiła się już w naszej grze swoboda. Strzeliliśmy 6 goli, a okazji mieliśmy na dwucyfrówkę. Zuzia nie wykorzystała sytuacji sam na sam z bramkarką, a Martyna Galus mogła ze trzy razy wpisać się na listę strzelców. Podsumuję więc ten mecz słowami: za rozgrywanie akcji należą się dziewczynom brawa, ale nad skutecznością musimy ciągle pracować. Największym plusem tego spotkania jest to, że po porażce szybko się otrząsnęliśmy. Na sobotniej analizie dziewczyny uznały, że wynik meczu z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej jest piłkarską lekcją i wyciągnęły z niej wnioski. Z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej zagrały tak jak potrafią, czyli z wiarą w swoje umiejętności i pewnością swoich umiejętności. Cieszy mnie też to, że Klaudia Zygulska – wprowadzona do gry na nietypowej dla siebie pozycji – lewego obrońcy mocno wsparła naszą grę ofensywną. Pewnie radziła sobie także Natalia Sikorska. Dlatego mogę powiedzieć, że choć w porównaniu z turniejem w Lublińcu zdobyliśmy 3 punkty mniej, ale mnie jako trenerowi, w ogólnym rozrachunku turniej w Pustyni dał więcej.
Dodajmy, że w końcowej punktacji II Turnieju Eliminacji Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich, najlepsza okazała się reprezentacja Małopolskiego ZPN z 9 punktami, a Śląski ZPN z 6 punktami zajął drugie miejsce. O trzecim miejscu – po bezbramkowym remisie Podkarpackiego i Opolskiego ZPN – zadecydował bilans bramkowy, który lepszy minimalnie miały gospodynie turnieju w Pustyni. Opolanki ponownie zajęły więc 4 miejsce, ale zdobyły pierwszy punkt.
Po dwóch turniejach, czyli na półmetku eliminacji, Śląski Związek Piłki Nożnej, z bilansem bramkowym 28:2) oraz Małopolski Związek Piłki Nożnej, z bilansem bramkowym 9:6, mają po 15 punktów, Podkarpacki Związek Piłki Nożnej zdobył 4 punkty, a Opolski Związek Piłki Nożnej 1.
Śląski Związek Piłki Nożnej – Opolski Związek Piłki Nożnej 6:0 (3:0)
Bramki: Gutowska 2, Dubiel, Witek, Zygulska i Kawulka.
ŚLĄSKI ZPN: Sikora (Lozio) – Witkowska, Krakowiak, Bednarek, Thamm – Sikorska, Witek, Dubiel, Wieczorek, Gutowska – Galus oraz Zygulska, Młynek, Brzychcy, Kawulka, Durnaś, Ostalecka. Trener Krzysztof KLONEK.
