Śląski ZPN

Podsumowanie rundy jesiennej reprezentacji Śląskiego ZPN U13

30/10/2020 08:04

Trzy mecze i komplet rozstrzygnięć – taki jest jesienny dorobek reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej U13 w fazie grupowej eliminacji Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich.


Podopieczni Łukasza Stęchłego i Adama Studnickiego zaczęli rywalizację od porażki 1:3 u siebie z rówieśnikami z Małopolskiego ZPN, następnie 3:1 wygrali na wyjeździe z drużyną Podkarpackiego ZPN, żeby zakończyć rundę jesienną domowym remisem 1:1 z zespołem Opolskiego ZPN.

- Po trzech meczach mamy cztery punkty – wylicza Łukasz Stęchły. - Tylko cztery punkty, bo przecież w spotkaniu, które mam świeżo w pamięci z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej, można powiedzieć 90 procent gry byliśmy na połowie przeciwnika, który bronił się bardzo nisko i był defensywnie ustawiony. W poprzednim spotkaniu z takim ustawieniem rywali się nie spotkaliśmy. Mimo to dobrze rozgrywaliśmy akcje w ataku pozycyjnym i choć nie mieliśmy okazji zaprezentować walorów szybkościowych naszych zawodników to i tak wypracowaliśmy sporo okazji bramkowych. Strzeliliśmy jednak tylko jednego gola i to okazało się za mało do zwycięstwa. Straciliśmy bowiem bramkę po rzucie wolnym, który poprzedziła nasza dobra okazja do podwyższenia prowadzenia. Bramkarz rywali obronił, przeciwnicy wyszli z kontrą i wywalczyli rzut wolny, który zamienili na remis. Trudno ocenić czy ustawienie muru przez naszego bramkarza było dobre, ale szkoda, bo wyraźnie dominowaliśmy w tym meczu, a wynik tego nie odzwierciedla.

- Jak pan oceni wasz dorobek rundy jesiennej?

- Na pewno zakładaliśmy więcej punktów. Trzeba jednak przy ocenie rundy pamiętać, że mieliśmy mało selekcji zawodników z tego rocznika, gdyż „Akcja lato”, która zwykle pomaga sformować reprezentację, tym razem się nie odbyła z wiadomych przyczyn. Dlatego cały czas próbujemy chłopaków oglądać na meczach ligowych i wyławiać ich z klubów. W meczu z Opolskim ZPN na przykład był Jarek Czerwik, którego chcieliśmy sprawdzić na poziomie reprezentacji. Cały czas będziemy szukać zawodników, uzupełniać kadrę i podnosić jej poziom. Natomiast wracając do samego pytania o dorobek punktowy to odpowiem, że patrzymy w tabelę z dużym niedosytem. Z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej przegraliśmy, ale to nie był mecz, w którym byliśmy zdecydowanie gorsi. Wręcz przeciwnie. O porażce zadecydowały detale. Natomiast remis z Opolskim ZPN pozostawił duży niedosyt z racji tego, że mieliśmy bardzo dużą przewagę.

- Czy w meczu z Opolskim ZPN graliście w najmocniejszym składzie wyselekcjonowanym podczas rundy jesiennej?

- Nie było Dominika Miśkiewicza, który wypadł z powodów zdrowotnych. Szkoda, bo to zawodnik kreatywny i na pewno w meczu z Opolskim ZPN przydałby się naszej drużynie, co pokazał w meczu z Podkarpackim ZPN, bo sporo wniósł. Ale na skład nie można narzekać. Tak czy inaczej gra była dobra, ale zabrakło finalizację akcji. Musimy ją poprawić, żeby w następnych meczach wykorzystywać sytuacje i kończyć mecz z pełną pulą. Wiemy nad czym mamy pracować, bo przed nami wiosną runda rewanżowa i chcemy w tych trzech czekających nas meczach, że zasługujemy na awans do turnieju finałowego Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich.