Śląski ZPN

Bomba juniora Miłosza Pawlusińskiego była ozdobą seniorskiej rywalizacji

25/03/2021 11:16

Ozdobą finału Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Tychy był strzał... juniora.


W konfrontacji IV-ligowego GKS II Tychy z III-ligowym Pniówkiem Pawłowice 17-letni Miłosz Pawlusiński, po przyjęciu zagranej przez Bartosza Zarębskiego piłki, ruszył niemal od środka boiska w kierunku pola karnego pawłowiczan. Niczym boiskowy wyjadacz wykorzystał przestrzeń, którą zrobili mu gości, a gdy zbliżał się do 16 metra huknął pod poprzeczkę i Bartosz Gocyk, mający duże bramkarskie doświadczenie zdobyte nawet na II-ligowych boiskach, nie miał szans na obronę.

- Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie – stwierdził Miłosz Pawlusiński. - Cieszymy się z tego, że udało się nam wygrać z trzecioligowcem i choć dopiero po serii rzutów karnych zdobyliśmy Puchar Polski to uważam, że wygraliśmy zasłużenia.

- Skąd wziął się ten pomysł na rajd zakończony uderzeniem nie do obrony?

- Strzał z dystansu to nie jest raczej mój znak rozpoznawczy. Po prostu tak wyszło z gry. Cieszę się, że wykorzystałem okazję i uderzyłem tak, że piłka wpadła do siatki.

- Jak traktujesz grę w rezerwach GKS-u Tychy?

- Przyszedłem do GKS-u żeby się rozwijać. Gram w drużynie, która wywalczyła awans do Centralnej Ligi Juniorów U17 i wiosną występujemy w niej, a jednocześnie jako plus traktuję możliwość występów w seniorach. W wieku 17 lat „obijam się” w seniorach. To dla mnie ważne dlatego i w juniorach, i w seniorach staram się pokazać to co umiem najlepiej, choć mecze w juniorach i w seniorach to jednak dwa różne wyzwania. W rywalizacji ze starszymi przeciwnikami, którzy są mocniejsi fizycznie na pewno jest trudniej walczyć o piłkę, ale staram się innymi sposobami sobie poradzić.

- Jaki postawiłeś sobie cel na rundę wiosenną?

- Na pewno chciałbym coraz częściej uczestniczyć w treningach pierwszej drużyny i jak najszybciej zadebiutować w I lidze. Trenowałem już dwa tygodnie z zespołem trenera Artura Derbina, który powoływał mnie też na pojedyncze zajęcia i powiedział mi, żebym starał się jak najwięcej minut łapać w drugiej drużynie i czekać na swoją szansę.