Śląski ZPN

Czwarte zwycięstwo podopiecznych Damiana Mikołowicza i najwyższa nota dla Dominika Skiby

28/04/2021 11:54

Po czterech meczach rywalizacji z fazie grupowej eliminacji do Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U14 reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej ma na koncie 12 punktów.


Na dwie kolejki przed zakończeniem wyścigu o awans do turnieju finałowego podopieczni Damiana Mikołowicza są więc pewni wejścia do grona ośmiu najlepszych drużyn w kraju, ale to wcale nie znaczy, że po zwycięstwie 4:1 z rówieśnikami z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, na inaugurację rundy wiosennej, zakończyli sezon. Przed nimi bowiem jeszcze spotkania rewanżowe z reprezentacjami Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej u siebie oraz Opolskiego Związku Piłki Nożnej na wyjeździe. Dodajmy, że w Kolbuszowej nasz zespół wygrał 3:1, a opolanie ze Stadionu Śląskiego wyjechali pokonani 1:4.

- Od samego początku wydawało się nam, że w meczu na boisku Kalwarianki w meczu z reprezentacją Małopolskiego Związku Piłki Nożnej będziemy prowadzić grę – mówi Damian Mikołowicz. - U siebie wygraliśmy jesienią 4:1 i zdawaliśmy sobie sprawę, że rywal, który zajmuje w naszej grupie trzecie miejsce jest do pokonania, ale mimo to sam początek był bardzo szarpany. Od 10 minuty jednak przejęliśmy już jednak inicjatywę i to było także widoczne na tablicy wyników. Zdecydowanie atak pozycyjny poskutkował i założenia taktyczne, które przećwiczyliśmy na treningu dzień przed spotkaniem, dały wymierny skutek. Szczególnie pierwsza bramka była tego dowodem, a po niej grało się nam już łatwiej.

- Czy jest pan zadowolony z gry drużyny?

- Generalnie tak, aczkolwiek jestem trenerem, który lubi szukać aspektów do poprawy i choć kilka znalazłem to w sumie jesteśmy zadowoleni z wykonywania zadań, które zawodnicy mieli do wykonania. Musimy też pamiętać o tym, że trzy tygodnie chłopcy praktycznie siedzieli w domu i nie mieli możliwości treningów więc czucie piłki i te elementy, które są pochodną gry w meczach ligowych, musiały ucierpieć więc nie były na takim poziomie do jakiego nasi reprezentanci nas przyzwyczaili. Szkoda mi też straty gola, którego wykrakałem, bo powiedziałem, że jeszcze nie zagraliśmy meczu na „zero z tyłu” i po zmianach, choć Mateusz Jeleń kilka razy spisał się znakomicie, rywale i tym razem zdobyli bramkę.

- Kto w zwycięskiej drużynie zasłużył na szczególne wyróżnienie?

- To, że Hubert Jasiak prowadził grę zespołu i prezentował swoje indywidualne umiejętności nie jest żadną nowością. Natomiast zdecydowanie na plus trzeba zapisać występ Dominika Skiby, który zagrał fantastyczne spotkanie zarówno pod względem intensywności jak i swojej pozycji, a udokumentował ten udany występ golem, którym w ostatnich sekundach przypieczętował nasze zwycięstwo. To jemu więc za mecz na boisku Kalwarianki wystawiłem najwyższą notę wśród dobrych ocen dla całego zespołu.