Śląski ZPN

Odra po zmianie trenera udowodniła, że jest godna miana lidera rozgrywek Zina IV liga – Grupa II

1/05/2021 19:10

Sporo się wydarzyło w Odrze Wodzisław Śląski w ostatnich dniach. Po porażce 0:8 poniesionej przed tygodniem w Bielsku-Białej w zespole lidera rozgrywek Zina IV liga – Grupa II nastąpiła zmiana trenera. Damian Nowak poprowadził więc wodzisławian do meczu z Unią Turza Śląska i w 4 minucie doliczonego czasu gry, po golu na 3:1, mógł się zacząć cieszyć z udanego debiutu.


Dodajmy, że to był nie tylko mecz sąsiadów w tabeli, ale także sąsiadów zza między oraz drużyn, w których zawodnicy znają się bardzo dobrze. W zespole Odry wystąpiło czterech byłych piłkarzy Unii, a po drugiej stronie barykady można się było doliczyć sześciu ekswodzisławian.

Może dlatego nie trzeba było czekać na rozszyfrowanie rywal i już od pierwszych minut zaczęła się piłkarska wymiana ciosów. Pierwsi bliscy szczęścia byli goście, którzy skorzystali z błędu próbującego rozpocząć grę bramkarza gospodarzy. Sławomir Musilok przechwycił piłkę i zagrał ją do Dawida Pawlusińskiego, który przekazał futbolówkę ojcu. 43-letni Dariusz Pawlusiński, mający na swoim koncie 144 występy w ekstraklasie, miał więc w 2 minucie idealną okazję strzelecką, ale uderzając z 13 metra trafił w słupek. Jeszcze w 4 minucie Paweł Staniczek po rzucie rożnym główkował z bliska nad bramką.

Bardziej konkretni okazali się zawodnicy Odry. W 6 minucie Marcin Wodecki uderzeniem z 20 metra zmusił bowiem Marcina Musioła do interwencji, a w 19 minucie Adrian Tabala, główkując celnie z 7 metra, po dośrodkowaniu Patryka Dudzińskiego otworzył listę strzelców. Radość miejscowych nie trwała jednak długo, bo w 30 minucie, po rzucie rożnym wykonanym przez Dariusza Pawlusińskiego niepewna interwencja Michała Antkowiaka na przedpolu sprawiła, że piłka spadła Pawłowski Staniczkowi na nogę i zmykający akcję strzał z 5 metra był formalnością.

Wprawdzie po wyrównującej bramce nadal obydwie drużyny dochodziły do sytuacji strzeleckich, ale trafiali już tylko zawodnicy Odry. W 38 minucie po ponowionej wrzutce z wykonywanego przez Artura Gacia rzutu rożnego do technicznego strzału z powietrza złożył się Marcin Wodecki i ustalił wynik pierwszej połowy.

Po przerwie autor drugiej bramki dla wodzisławian starał się podwyższyć prowadzenie, ale Marcin Musioł obronił zarówno główkę z 10 metra w 47 minucie, a w 54 minucie, po strzale z 14 metra piłka przeleciała centymetry obok słupka. Także w 57 minucie bramkarz Unii popisał się dwoma udanymi interwencjami w jednej akcji, bo po dośrodkowaniu Jakuba Białasa zarówno strzał z 3 metra, jak i dobitka z metra w wykonaniu Pawła Zdunka padły łupem golkipera turzan.

W końcówce Unia postawiła na ofensywę, ale w 87 minucie po woleju Szymona Kalisza na drodze piłki znalazł się plecy Jakuba Białasa i skończyło się na rzucie rożnym, a w 1 minucie doliczonego czasu gry podbramkowym w starciu Jakuba Białasa z Kamilem Trontem arbiter nie dopatrzył się faulu, choć goście domagali się karnego.
I dopiero w ostatniej akcji spotkania po kontrze wyprowadzonej lewym skrzydłem przez Marcina Wodeckiego zagrana piłka dotarła do Pawła Zdunka, który na 8 metrze miał dość czasu i miejsca, żeby przyjąć futbolówkę i celnym uderzeniem postawić pieczęć na zwycięstwie.

W ten sposób Odra pod wodzą nowego trenera „odprawiła” jednego z rywali tworzących grupę pościgową i mając dużą przewagę może przygotowywać się do kolejnych spotkań.

Odra Wodzisław Śląski – Unia Turza Śląska 3:1 (2:1)
1:0 – Tabala 19 min-głową, 1:1 – Staniczek 30 min, 2:1 – Wodecki 38 min, 3:1 – Zdunek 90+4 min.
Sędziował Robert Skoludek (Przezchlebie).
ODRA: Antkowiak – Gać, Lalko (72. Kłosek), Wiśniewski, Białas – Dudziński (65. Zieliński), Krzyżok, Zdunek, Rosiak (88. Woś) – Wodecki, Tabala (90+2. Podbioł). Trener Damian Nowak.
UNIA: Musioł – Łyczko, Szymiczek, Jary, Mazur – Dariusz Pawlusiński, Staniczek, Kuczok (77. Tront), Kalisz, Musiolik (52. Rycka) – Dawid Pawlusiński. Trener Marek Hanzel.
Żółte kartki: Białas, Lalko – Krzyżok, Tront.