Śląski ZPN

Grzegorz Łukasik podkreśla, że siłą Pniówka 74 jest zespół

13/05/2021 11:00

Obrońca trofeum w rywalizacji o Puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej wyeliminował... faworyta. Trener Pniówka 74 Pawłowice Grzegorz Łukasik, po zwycięstwie z Ruchem Chorzów, ma więc powody do zadowolenia.  


- Zacznę od tego, że nie takiego składu Ruchu spodziewaliśmy się na ten mecz. Analizę robiliśmy trochę pod innych zawodników niż wyszli na nasze boisko i pod tym względem rywal mnie zaskoczył – mówi Grzegorz Łukasik. - Widocznie mają inne priorytety, ale to nie znaczy, że przeciwko nam zagrali w rezerwowym składzie, bo u nich każdy zawodnik jest wartościowy, ale na pewno było to inny zestawienia niż na ligę. To już jednak sprawa Ruchu, a my po prostu zagraliśmy dobrze. Nie tylko stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale jeszcze strzeliliśmy trzy gole i przerwaliśmy Ruchowi ich zwycięską passę co jest dla nas cenne. Jednak najważniejsze jest to, że w tym meczu, na to zwycięstwo, naprawdę zasłużyliśmy.

- Czy to, że strzeliliście ładne bramki też ma dla pana znaczenie?

- Powtarzam chłopakom w szatni, że w naszym zespole jest jakość i charakter oraz dobra piłkarska robota. Nie mamy się czego wstydzić i wychodząc na boisko chcemy to pokazać. Jedyne czego się boję to zmęczenie. Wiadomo jaką jesteśmy drużyną. Na boisku było dziewięciu górników po pracy, a nasi rywale to zawodowcy, którzy nie muszą godzić pracy z treningami i grą. Oni żyją z piłki, a u nas zawodnicy pracują zawodowo i to na pewno musi się w jakimś momencie odbić. Na razie jednak cieszymy się z wygranej, a ja chwalę cały zespół, którego grę podsumowały efektowne gole Szkatuł i Spratka. Jednak to nie jest tak, że oni zasługują na większe brawa niż inni. Nie ma indywidualnych zdobyczy, bo na każdego gola musi zapracować drużyna. Jeżeli chcemy wygrywać musimy być zespołem.    

- Jaki jest dla was największy plus tego zwycięstwa?

- Radość z pokonania lidera III ligi i takiej marki jaką jest Ruch Chorzów sprawia, że drużyna mentalnie się buduje. Mnie jednak największą satysfakcję sprawiło to, że z czysto piłkarskiej strony, ta wygrana się nam należała. Pokazaliśmy grę, z której możemy być dumni i na pewno nie mamy się czego wstydzić.

- Czy plasując się na bezpiecznym czwartym miejscu w III lidze i mając za sobą w pucharowej batalii pokonanie głównego faworyta skoncentrujecie się teraz na walce o Puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej?

- W lidze też chcemy wygrywać. Na pewno nie wejdę do szatni i nie powiem chłopakom, że ligę już odpuszczamy. To jest nasza codzienność i traktujemy ją bardzo poważnie. Chcemy obronić to nasze czwarte miejsce, a jeśli się uda to jeszcze zaatakować podium. Taki jest nasz cel, a w Pucharze Polski, skoro się udało ograć Ruch to dlaczego nie spróbować iść dalej i wygrywać z kolejnymi rywalami, którzy staną na naszej drodze. Jesteśmy przecież obrońcą trofeum i graliśmy w zeszłym roku na szczeblu centralnym troszkę pechowo w ostatnich minutach przegrywając z Sokołem Ostróda. Może więc powtórzymy ubiegłoroczny sukces, a na szczeblu centralnym trafimy na rywala, który będzie szczególną atrakcją dla naszych kibiców.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.