Ze śląskich klubów trener Błażej Korczyński wezwał pod broń: Mikołaja Zastawnika, Macieja Mizgajskiego, Roberta Gładczaka i Tomasza Luteckiego z Cleareksu Chorzów, Michała Kałużę, Michała Kubika, Michała Marka i Artura Popławskiego z Rekordu Bielsko-Biała i Przemysława Dewuckiego z Piasta Gliwice.
- Już podczas poprzedniego zgrupowania do kadry wrócił Artur Popławski, a teraz "odkurzyłem" Michała Marka - mówi Błażej Korczyński. - To oczywiście efekt ich gry w klubie, bo jestem uważanym obserwatorem tego co się dzieje na krajowych parkietach i wybieram tych, którzy się na nich wyróżniają.
- Na jakim etapie jest formowanie reprezentacji na finały mistrzostw Europy?
- Jesteśmy na finiszu i z tej powołanej szesnastki zostanie czternastka na styczniowo-lutowe mistrzostwa Europy. Mecze z Gruzją to przedostatni sprawdzian, bo po spotkaniach, które rozegramy 4 grudnia w Bełchatowie i 5 grudnia w Częstochowie czeka nas jeszcze zgrupowanie od 12 do 19 stycznia. Po nim zawodnicy dostaną dzień na spotkanie z rodzinami i 21 stycznia spotkamy się znowu, żeby zagrać z najlepszą drużyną świata. Po 13 latach Brazylia zagra w Europie i przyjedzie specjalnie na mecze z nami, a PZPN wziął na swoje barki wszystkie sprawy logistyczno-finansowe. 22 stycznia w Szczecinie i 24 stycznia w Zielonej Górze kibice futsalu będą więc mieli bardzo rzadką przyjemność oglądania Brazylijczyków, a dla nas będą to próby generalne, po których będziemy się już bezpośrednio przygotowywać do finałów mistrzostw Europy. Rozpoczniemy je 30 stycznia meczem z Rosją, a 1 lutego zmierzymy się z Kazachstanem.
- Jakim rywalem jest Gruzja?
- Gruzini odpadli z rywalizacji o wyjazd na mistrzostwa Europy dopiero w barażach minimalnie przegrywając rywalizację z Rumunią. Półtora miesiąca temu zaproponowaliśmy im mecze sparingowe i cieszę się, że przyjęli naszą ofertę. Mogę powiedzieć, że to odpowiedni rywal na ten etap naszych przygotowań. Jesteśmy bowiem na etapie podejmowania ostatecznych decyzji. Większość kadry już mam wybraną, ale o dwa-trzy ostatnie miejsca walczy sześć-siedem osób. Dla nich mecze z Gruzją będą bardzo ważne, bo zadecydują o tym kto pojedzie na mistrzostwa Europy. Oczywiście biorę też pod uwagę wariant, że i na styczniowe zgrupowanie, i na mecze z Brazylią, i nawet na finały do Słowenii pojedzie 16 zawodników, żeby na miejscu dokonać ostatecznej selekcji, ale nie jestem zwolennikiem trzymania zawodników w niepewności. Chcę jak najszybciej, nawet już przed meczem z Brazylią, dać zawodnikom pewność tego, że będą reprezentantami Polski na mistrzostwa Europy.
- Na jakim miejscu widzi pan Polskę w europejskiej hierarchii futsalu?
- W rankingu jesteśmy na 16 miejscu, ale awansowaliśmy do najlepszej dwunastki. Tak naprawdę w Europie jest sześć zespołów z najwyższej półki, za którymi są cztery kolejne drużyny, od których sporo nas dzieli. Do drużyn z tej ścisłej elity, czyli pierwszej szóstki, należą Rosja i Kazachstan - nasi grupowi rywale w Słowenii. Dystans do nich jest olbrzymi, ale mimo to przygotowujemy się do finałów z myślą o tym, żeby wygrać i zrobimy wszystko, żeby zaznaczyć swoje miejsce wśród najlepszych. A mecze sparingowe z Gruzją i Brazylią mają nam pomóc w wyborze najlepszych zawodników i doborze najlepszej taktyki.