Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Od 0:2 do 2:1 czyli Gwarek Tarnowskie Góry szybko się uczy

24/03/2018 20:34

Siedem miesięcy temu stawiający pierwsze kroki na III-ligowych boiskach drużyna Gwarka Tarnowskie Góry przegrała na swoim boisku z Ruchem Zdzieszowice 0:2. Podopieczni Krzysztofa Górecki udowodnili już jednak jesienią, że szybko się uczą i potwierdzili to na inaugurację rundy wiosennej. Wygrali bowiem na zdzieszowickim boisku 2:1.


A dodajmy, że po zimowym okresie przygotowawczym gospodarze przystępowali do spotkania z Gwarkiem po dwóch zwycięstwach 3:0 i mogli już mówić o tym, że weszli w meczowy rytm. Natomiast goście po dwóch odwołanych spotkaniach dopiero inaugurowali tegoroczną batalię o punkty.

- I to wszystko było widać na boisku – mówi Krzysztof Górecko. - Na naszej głównej płycie mieliśmy tylko jedno wejście na 10 minut podczas piątkowego rozruchu więc o ograniu na murawie w ogóle nie mogło być mowy. W dodatku z powodu choroby Curyły, który w czwartek poszedł do lekarza, bo się źle czuł i wypadł z meczowej kadry, musiałem w ostatniej chwili dokonać roszad w defensywie. Dlatego Cholerzyński zagrał jako stoper. Ale mimo to dobrze weszliśmy w grę. W 12 minucie, mniej więcej 10 metrów od linii środkowej i bocznej, z naszego lewego skrzydła, Fonfara był faulowany i on właśnie, wykonując rzut wolny, wrzucił górną piłkę w pole karne rywali. Tam najlepiej zachował się, obchodzący niedawno 19 urodziny Juraszczyk i w III-ligowym debiucie, główkując z 5 metra zamknął akcję na długim słupku. Po przerwie mogliśmy podwyższyć prowadzenie, bo w 48 minucie Fonfara w zamieszaniu w polu karnym uderzał z 11 metra, ale strzelił w środek bramki i nie zaskoczył bramkarza. To tej akcji na 20 minut gospodarze osiągnęli przewagę, którą udokumentowali golem z karnego, bo sędzia uznał, że w stykowej sytuacji po rzucie rożnym, Cymerys sfaulował przeciwnika. Ale w końcówce znowu my byliśmy lepsi. W myśl zasady, że co dwie głowy to nie jedna, po rzucie rożnym wykonanym przez Pacha Dzido główkując na długim słupku zapewnił nam zwycięstwo, a sobie miano bohatera meczu. Zagrał bowiem pewnie w defensywie i dołożył cenne trafienie. Mogliśmy wygrać wyżej, bo w 80 minucie Fonfara wywalczył rzut karny, ale Jarka tym razem nie pokonał bramkarza. Strzelił w środek bramki, a golkiper choć rzucił się to „zostawił” nogi i odbił futbolówkę. Z wyniku jesteśmy jednak bardzo zadowoleni, a szczególnie cieszymy się z tego, że czekający nas wyjazdowy tryptyk zaczęliśmy od zwycięstwa, które powinno nam pomóc wejść w rundę wiosenną.

Ruch Zdzieszowice – Gwarek Tarnowskie Góry 1:2 (0:1)
0:1 – Juraszczyk, 12 min (głową)
1:1 – Czajkowski, 68 min (karny)
1:2 – Dzido 78 min (głową)
Sędziował Hubert Sarżyński (Wrocław).
RUCH: Kubik – Sypek (70. Damrat), Nowak, Kostrzycki, Czajkowski, Sotor, Zapotoczny, Czapliński, Wolny, Bachor, Kozłowski (85. Weremko). Trener Łukasz GANOWICZ.
GWAREK: Wiśniewski – Cymerys, Dzido, Cholerzyński, Śliwa – Juraszczyk (80. Jaworski), Timochina, Fonfara (85. Sikora), Pach, Stanik – Jarka. Trener Krzysztof GÓRECKO.
Żółte kartki: Kostrzycki, Bachor - Pach, Cymerys.