Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Dzieci i Młodzież

Gol Dąbrowskiego przełamał bytomską defensywę

29/03/2018 13:55

Lider tabeli I ligi wojewódzkiej A1 Junior powiększył swoją przewagę. W rozegranej w przedświąteczny czwartek kolejce Ruch Chorzów S.A. wygrał wyjazdowy mecz z plasującą się w dolnej połowie tabeli drużyną Bytomskiego Sportu Polonii Bytom 4:0 i wykorzystując potknięcie najgroźniejszego rywala w derbach Zabrza odskoczył Gwarkowi na 4 punkty.


Zespół Ireneusza Psykały nie miał jednak łatwego zadania. Na pierwszego gola kibice niebieskich musieli bowiem czekać do 51 minuty. Wtedy to po rzucie rożnym, wykonanym przez Nowakowskiego, w podbramkowym tłoku wbiegających w pole bramkowe zawodników najwięcej szczęścia miał Dąbrowski i odbita od jego nogi piłka wtoczyła się do bramki gospodarzy. Losy spotkania rozstrzygnęły się po godzinie walki. W 62 minucie bowiem po zagraniu Sikory Nowakowski wykorzystał sytuację sam na sam z Włoczykiem. Minutę później po zagraniu Wdowika i strzale Dąbrowskiego, uderzającego z 6 metra, odbita przez bramkarza piłka spadła na nogę Świątczka, który wolejem z 12 metra sfinalizował akcję. Pieczęć na zwycięstwie postawił Wdowik, który po zagraniu Nowakowskiego, wbiegł w pole karne i mając przed sobą tylko golkipera gospodarzy, obok niego posłał futbolówkę do siatki.

- W moim odczuciu do straty pierwszego gola byliśmy dla chorzowian równorzędnym rywalem – mówi trener bytomian Tomasz Włoka. - Po trochę przypadkowej bramce dla Ruchu spuściliśmy głowy. Spadła koncentracja i z tego fragmentu gry na pewni nie mogę być zadowolony. Ale dopóki utrzymywał się bezbramkowy remis byłem zadowolony. Co prawda momentami goście mieli optyczną przewagę, ale to nie było tak, że broniliśmy się rozpaczliwie. Mieliśmy nawet jedną szansę, ale Nowak nie oddał strzału z 7 metrów tylko próbował przełożyć piłkę na swoją lepszą nogę i dał obrońcom czas na interwencję. Kolejne okazje mieliśmy dopiero przy stanie 0:3, bo po wolnych Wawrzyn dwa razy zamykał wrzutki na 5 metrze, ale raz nie trafił w piłkę, a drugi raz spudłował.

- W pierwszej połowie graliśmy zbyt nerwowo i brakowało nam dokładności – wyjaśnia Ireneusz Psykała. - Najlepszą okazję na zdobycie bramki miał wtedy Szkucik, ale spudłował z 7 metra. Próbowali też Sikora po rogu, czy Nowakowski po wolnym, ale dopiero po przerwie przełamaliśmy defensywę gospodarzy. Na pewno ba plus trzeba zapisać dobre zmiany, bo wchodzący do gry zawodnicy dali nam jakość w grze i to przyniosło zwycięstwo.                 

Bytomski Sport Polonia Bytom – Ruch Chorzów S.A. 0:4 (0:0)
0:1 – Dąbrowski, 51 min
0:2 – Nowakowski, 62 min
0:3 – Świątczak, 63 min
0:4 – Wdowik, 73 min
Sędziował Mariusz Kwiecień (Sosnowiec).
POLONIA: Włoczyk (75. Zaryło) – Skworc (80. Skawiński), Warzycha, Wawrzyn, Skrzypiński (65. Burda) – Czypionka (76. Płaczek), Brzozowski, Kuciński (46. Lewicki), Gawkowski (70. Madeja) – Nowak (60. Pośpiech), Borek. Trener Tomasz WŁOKA.  
RUCH: Bielecki (65. Byszewski) – Jaworek (46. Machała), Kulejewski (65. Zięba), Małkowski – Wiszyński, Dąbrowski (75. Piwko), Sikora (65. Hołoś), Winciersz (46. Wdowik), Starzyński – Nowakowski, Szkucik (46. Świątczak). Trener Ireneusz PSYKAŁA.
Żółte kartki: Warzycha – Małkowski, Machała.