Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Lachowski zapewnił bytomianom powrót na fotel lidera

7/04/2018 20:06

Sytuacja na szczycie tabeli w rozgrywkach HAIZ IV liga II grupa zmienia się jak w kalejdoskopie. Tydzień po porażce z Drzewiarzem Jasienica zespół Bytomski Sport Polonia Bytom, plasując się na trzeciej pozycji, podejmował liderującą drużynę Decoru Bełk.


Podopieczni Jacka Trzeciaka w pełni wykorzystali atut swojego boiska i znowu patrzą na wszystkich rywali z góry. Po zwycięstwie 2:1 przeskoczyli bowiem nie tylko rywali z murawy, ale także LKS Czaniec, który zremisował na wyjeździe z Beskidem 09 Skoczów 2:2.

Ojcem zwycięstwa bytomian okazał się, pauzujący w poprzednim meczu z powodu nadmiaru kartek Marcin Lachowski. Najpierw w 7 minucie gry, po faulu Wójcika na Tylcu wykorzystał rzut karny, a w 25 minucie okazał się najsprytniejszy w podbramkowym zamieszaniu po rzucie rożnym. Zakręcona przez Radzewicza piłka trafiła najpierw w „długi” słupek, a gdy się od niego odbiła najlepiej ustawiony w podbramkowym tłoku okazał się 37-letni snajper i dobitką z 5 metra ustalił wynik pierwszej połowy na 2:0.

Po przerwie obraz gry się zmienił. Do ataku ruszyli goście, ale tylko w 77 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bysiec zdołał pokonać Króla, który w pozostałych sytuacjach nie dał się zaskoczyć.

- Z wyniku jestem zadowolony, ale z gry w drugiej połowie nie – stwierdził Jacek Trzeciak. - Do przerwy graliśmy bardzo dobrze i nie tylko strzeliliśmy dwa gole, ale mieliśmy jeszcze kilka dwusetek, bo jak inaczej nazwać strzały z bliska do pustej bramki. Z tym, że Czernysz i Sopel nie trafili. Po przerwie mieliśmy rywalom pozwolić zaatakować, ale jednocześnie wyprowadzać kontry, a tego nam zabrakło. Za bardzo się cofnęliśmy i myśleliśmy tylko o obronie. Skończyło się to stratą gola, ale uważam, że wygraliśmy zasłużenie.

- Spotkały się dwie równorzędne drużyny i stworzyły widowisko piłkarskie na poziomie wyższym niż IV liga – podsumował mecz Jarosław Kupis. - Przegraliśmy, ale jestem dumny z chłopaków, bo po początku, który mógł zwalić z nóg, walczyli do końca i chcieli wyrównać. Porażka boli, jednak wierzę, że będziemy po niej mocniejsi.

Autor dwóch goli był chwalony przez Jacka Trzeciak, który przyznał, że Polonia bez Lachowskiego w meczu z Drzewiarzem była innym zespołem niż z Lachowskim w spotkaniu z Decorem. Oczywiście lepszym, bo Lachowski to prawdziwy lider.

- Wróciłem do gry i robię to od czego jestem w drużynie – skromnie zaznaczył Marcin Lachowski. - Cieszę się, że wygraliśmy. W pierwszej połowie strzeliłem gole, które wynikały z naszej bardzo dobrej gry. Nabiegaliśmy się. Zdominowaliśmy przeciwnika pressingiem, ale kosztowało nas to dużo zdrowia i po przerwie zmęczenie dało o sobie znać. Najważniejsze jednak, że mamy 3 punkty.

BS Polonia Bytom – Decor Bełk 2:1 (2:0)
1:0 – Lachowski, 7 min (karny)
2:0 – Lachowski, 25 min
2:1 – Bysiec, 77 min (głową)
Sędziował Leszek Lewandowski (Zabrze). Widzów 500.
POLONIA: Król – Hałgas, Markowski, Buchcik – Czernysz (65. Skrzypiński), Mróz, Ignacik, Tylec (83. Chrabąszcz), Radzewicz – Lachowski (90+2. Giełażyn), Sopel (71. Kowalczyk). Trener Jacek TRZECIAK.
DECOR: Łobaczewski – Semeniuk, Wójcik (46. Spórna), Wrana, Stryczek – Olczak, Rasek (76. Dymowski), Wybierek, Żyrkowski (66. Grzech), Drozdowski (82. Górka) – Bysiec. Trener Jarosław KUPIS.
Żółte kartki: Mróz, Ignacek, Skrzypiński – Semeniuk.