Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Polonia Łaziska Górne bogatsza o puchar i 2000 złotych

10/04/2018 19:02
Polonia Łaziska Górne bogatsza o puchar i 2000 złotych Foto. Anna Gotz

Finał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Tychy był spotkaniem „starych znajomych”. Co prawda Polonia Łaziska Górne i GKS II Tychy grają w IV lidze, ale "mijają się", bo są w innych grupach.


Jednak trener łaziszczan Krystian Odrobiński to wieloletni zawodnik GKS Tychy, z którym wywalczył awans do I ligi. Natomiast Tomasz Wolak, szkoleniowiec tyskich rezerw był piłkarzem Polonii. Także zawodnicy dobrze się znają, bo przecież Topór, Uniejewski, Frąckowiak czy Rutkowski to ekstyszanie, a w drużynie GKS II ciekawostką jest fakt, że Staniucha, mieszkający w Łaziskach, zadebiutował w seniorskiej drużynie GKS w meczu Pucharu Polski przeciwko Polonii, tak samo jako przed laty... jego ojciec, wychowanek tyszan, a później zawodnik klubu z Łazisk gdzie osiadł i jest nauczyciele wuefu.

Ale wróćmy do meczu. Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy szybko wystrzelali dwubramkowe prowadzenie. W 13 minucie po wrzutce Mazurka Badura główkując z 3 metra otworzył wynik, a w 17 minucie po długim zagraniu Gersoka Rutkowski wygrał piłkarską przepychankę z Dobrolińskim i strzałem z 10 metra do pustej bramki zamknął okres dobrej gry Polonii.

- Pół godziny graliśmy bardzo dobrze, ale później zawodnicy zapomnieli o obowiązkach taktycznych – powiedział Krystian Odrobiński. - Wszyscy chcieli strzelać gole. Skrzydłowi nie wracali. Środkowi pomocnicy nie wspierali defensywy i straciliśmy bramkę. Tyszanie przejęli inicjatywę i do przerwy musieliśmy dotrwać. Po zmianie stron opanowaliśmy już sytuację boiskową i utrzymywaliśmy się przy piłce oraz łatwo przenosiliśmy akcję do bocznych sektorów, ale u Badury i Mazurka szwankowało ostatnie podanie. Dopiero w końcówce po wrzutce Mazurka Frąckowiak główkując z 7 metra przypieczętował zdobycie Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Tychy i awans na szczebel Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Za zwycięstwo oprócz pucharu wręczonego zwycięzcom przez prezesa Podokręgu Tychy Piotra Swobodę kapitan łaziszczan Krzysztof Gersok odebrał także symboliczny czek na 2000 złotych na zakup sprzętu w firmie Future Sport, która ufundowała także czek na 1500 złotych dla pokonanych. A po meczu wszyscy wspólnie usiedli przy kiełbasce i mogli podsumować mecz w towarzyskiej pogawędce.

- Polonia wyglądała lepiej pod względem piłkarskim i była dojrzalszym zespołem, który wygrał zasłużenie – stwierdził Tomasz Wolak. - My zaczęliśmy za bardzo przestraszeni i ugięliśmy się pod atakami rywala, ale z biegiem czasu spisywaliśmy się coraz lepiej. Strzeliliśmy gola, gdy Piątek po długim biegu wpadł w pole karne i strzelił z 14 metra, a do odbitej przez bramkarza piłki dobiegł Rogalski i po przyjęciu na klatkę z bliska wykonał skuteczną dobitkę. Mieliśmy jeszcze kilka akcji, które powinniśmy lepiej sfinalizować, ale Rogalski nie oddał strzału, a strzał Augustyniaka obronił Augustyniak. Po przerwie jeszcze mocno uderzył Staniucha i znowu bramkarz Polonii był na posterunku, a Bielusiak po rzucie rożnym, wykonanym przez Matusza, główkował za wysoko. Nie były to „setki”, ale pokazaliśmy się w sumie z dobrej strony. Szczególnie juniorzy debiutujący w seniorskiej drużynie Paluch i Staniucha. Piątek i Rogalski zagrali tylko połówkę, bo są przewidziani do kadry pierwszej drużyny na mecz z Podbeskidziem w Bielsku-Białej.

Polonia Łaziska Górne – GKS II Tychy 3:1 (2:1)
1:0 – Badura, 13 min (głową)
2:0 – Rutkowski, 17 min
2:1 – Rogalski, 30 min
3:1 – Frąckowiak, 83 min (głową)
Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec).
POLONIA: Topór – Nowak, Uniejewski, Kaszok (46. Frąckowiak), Gersok – Badura (83. R. Nierząd), Widuch, Moroń, Mazurek – Fabisiak (86. Słupik), Rutkowski. Trener Krystian ODROBIŃSKI.
GKS II: Dobroliński – A. Wolak, Bielusiak, Robaszewski, Ostolski – Piątek (46. Staniucha), Augustyniak (85. Marcin Grzybek), Paluch, Bojarski, Matusz – Rogalski (46. Kokoszka). Trener Tomasz WOLAK.
Żółte kartki: Badura, Rutkowski – A. Wolak.