W 28 minucie po faulu Tomasza Balula na Marcinie Bólu skutecznym wykonawcą „jedenastki” okazał się bowiem Sebastian Gielza. Natomiast w 75 minucie gry, gdy po faulu Macieja Tory na Kacprze Zawadzkim Józef Misztal ustawił sobie piłkę na „wapnie”, kapitan gości strzelił niecelnie i będzinianie wrócili do domu z pustymi rękami.
- To był najlepszy rywal, z jakim w tym roku mieliśmy się okazję zmierzyć w walce o ligowe punkty – stwierdził Przemysław Oklejewski. - Uważam jednak, że wygraliśmy zasłużenie.
Kibice Przemszy się cieszą, bo ich zespół do lidera traci już tylko 2 punkty, ale trzeba pamiętać, że Ruch Radzionków ma o jeden mecz mniej, tak samo jak Szombierki Bytom, z którymi siewierzanie zrównali się już punktami.
- Skoro otwarła się szansa walki o III ligę to trzeba spróbować ją wykorzystać - mówi Burmistrz Miasta i Gminy Siewierz Zdzisław Banaś, który zarazem jest wiernym kibicem Przemszy. - Uważam, że organizacyjnie i finansowo jesteśmy przygotowani na to wyzwanie, a piłkarze pokazują na boisku, że sportowo nie odstajemy od czołówki.
Przemsza Siewierz – Sarmacja Będzin 1:0 (0:0)
1:0 – Gielza, 28 min (karny)
Sędziował Sebastian Szczotka (Żywiec). Widzów 200.
PRZEMSZA: Borecki – Tora, Świerczyński, Kapias, Ząbek (24. Setlak) – Niesyto (85. Pająk), Tutaj (68. Wlaź), Fredyk, Gielza (90+3. Boryczka), Ból – Burczyk. Trenerzy: Artur MOSNA i Przemysław OKLEJEWSKI.
SARMACJA: Maciejowski – Słota (66. Wandzik), Balul, Majka, Sroka – Jędrzejczyk, Dyrda (74. Nowak), Derlatka (86. Makowski), Lesik, Misztal – Tyszczak (66. Zawadzki). Trener Sebastian STEMPLEWSKI.
Żółte kartki: Ząbek – Derlatka, Słota, Sroka.
