Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Sławomir Musiolik był motorem napędowym Unii

14/04/2018 21:35

To był dla Unii bardzo ważny mecz i zawodnicy z Turzy Śląskiej pokazali, że są przygotowani do walki o utrzymanie w III lidze. Podopieczni Józefa Dankowskiego wygrali pierwszy raz w tym roku, oddalając się od Falubazu, który po szóstej porażce z rzędu zadomowił się już na dobre (a raczej złe) w strefie spadkowej.


Pierwszą okazję do zdobycia bramki gospodarze wypracowali w 12 minucie, ale bramkarz zielonogórzan obronił kąśliwy strzał Dariusza Pawlusińskiego. Karol Kubasiewicz zdołał także odbić piłkę po uderzeniu Marka Gładkowskiego w 23 minucie, ale do futbolówki najszybciej doskoczył Dawid Hanzel, przyjął na 7 metrze na pierś i nie atakowany przez nikogo... spudłował. Ta niewykorzystana okazja mogła się zemścić w 25 minucie, kiedy to Wojciech Okińczyć finalizował kontrę gości i mając przed sobą tylko Piotra Pasia nie zdołał go pokonać.

Po tym sygnale ostrzegawczym turzanie jeszcze mocniej zaatakowali, ale w 29 minucie po wrzutce z rzutu wolnego wykonanego przez Dariusza Pawlusińskiego, zamykający akcję Kamil Kostecki posłał piłkę obok bramki. Wreszcie w 37 minucie przewaga miejscowych została udokumentowana. Paś długim wybiciem zainicjował akcję, którą po przedłużeniu lotu piłki przez główkującego Gładkowskiego, skutecznie sfinalizował Sławomir Musiolik, trafiając z 10 metra w długi róg.

Po przerwie znowu Unia jako pierwsza zaatakowała, ale po podaniu Musiolika w 50 minucie Hanzel przestrzelił z 3 metra, a rywale odpowiedzieli trafieniem po rozegraniu rzutu rożnego w 55 minucie. Rafał Ostrowski najpierw główkował, a gdy odbita od Arkadiusza Lalki piłka spadła na ziemię stoper Falubazu z 10 metra z półobrotu posłał futbolówkę pod poprzeczkę. W dodatku w 57 minucie Aron Athenstadt po zagraniu z Albertem Cipiorem znalazł się oko w oko z Pasiem, którego interwencja z pomocą słupka uratowała turzan od straty drugiego gola.

Losy spotkania zostały rozstrzygnięte w 60 minucie. Wtedy to Lalko po dośrodkowaniu Dariusza Pawlusińskiego w polu bramkowym kolanami wepchnął piłkę do siatki przeciwników. 5 minut później Gładkowski po zagraniu Musiolika wykorzystał sytuację sam na sam i uderzeniem z 10 metra w krótki róg i postawił pieczęć na zwycięstwie Unii.

- To nie był łatwy mecz – stwierdził Józef Dankowski. - Po naszych niewykorzystanych okazjach i wyrównującym trafieniu rywali była taka chwila, w której decydowało się, kto przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Na szczęście obudziliśmy się i zrobiliśmy to co powinniśmy zrobić w tym meczu znacznie wcześniej, czyli naszą przewagę w posiadaniu piłki udokumentowaliśmy golami. Musiolik był motorem napędowym naszych akcji ofensywnych i ma duży udział w tej wygranej, ale kluczowa była gra defensywna całej drużyny. Przestawiony przeze mnie na prawą obronę Zarychta i cała nasza defensywa, grająca bez dochodzących do formy po kontuzjach Szymiczka oraz Sucheckiego, zdała egzamin. Obaj nominalni obrońcy muszą więc poczekać.

Unia Turza Śląska – Falubaz Zielona Góra 3:1 (1:0)
1:0 – Musiolik, 37 min
1:1 – Ostrowski, 55 min
2:1 – Lalko, 60 min
3:1 – Gładkowski, 65 min
Sędziował Robert Kowalczyk (Częstochowa). Widzów 200.
UNIA: Paś – Zarychta, Lalko, Kuczok, Glenc – Trąd (59. Dawid Pawlusiński), Dariusz Pawlusiński, Kostecki, Gładkowski, Musiolik – Hanzel (69. Polak). Trener Józef DANKOWSKI.
FALUBAZ: Kubasiewicz – Jasiak (79. Ograbek), Ostrowski, Ziętek, Górski – Kobusiński (69. Złamański), Ekwueme, Cipior, Athenstadt (63. Konieczny), Mycan (64. Król) – Okińczyc. Trener Andrzej SAWICKI.
Żółte kartki: Zarychta, Dawid Pawlusiński – Okińczyc, Kobusiński.