Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Radość radziechowian i kary dla tarnogórzan po pucharowym szlagierze

25/04/2018 19:55

W zestawie par I rundy Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej największe zainteresowanie towarzyszyło rywalizacji GKS Radziechowy-Wieprz – Gwarek Tarnowskie Góry. Nikt się jednak nie spodziewał, że właśnie w tym spotkaniu padnie najwyższy wynik dnia. A jednak. Piąty zespół tabeli HAIZ IV ligi II grupy rozgromił wicelidera III ligi 5:0!


W pierwszej połowie gospodarze udokumentowali swoją przewagę tylko jedną bramką, bo Szymoński, mający sytuacje na skompletowanie hat-tricka, jedynie w 39 minucie gry po dograniu T. Janika z 5 metra, dopełnił formalności i wpakował piłkę do pustej bramki. Wcześniej nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem, a chwilę później spudłował z bliska.

Po przerwie radziechowianie od razu podwyższyli rezultat, bo po wolnym z 25 metra wykonanym przez Dudkę, do odbitej przez gości piłkę przejął Kitka i celnie strzelił z 6 metra.

Wynik 2:0 utrzymał się do 77 minuty, a ostatni kwadrans gry wstrząsnął kibicami Gwarka. Najpierw trafił Sz. Byrtek, który po zagraniu Łąckiego „na raty” z 7 metra ulokował futbolówkę w siatce. 8 minut później T. Janik przyjął wycofaną piłkę, na zamach ograł obrońcę i płaskim strzałem z 16 metra w długi róg przypieczętował swoją znakomitą grę. A w 90 minucie Łącki po solowej akcji uderzeniem z 13 metra zamknął bramkowy festiwal.

- Cieszymy się z wyniku i z gry – podsumował trener gospodarzy Maciej Mrowiec. - Po niedzielnym meczu z Bełkiem, choć graliśmy przez 80 minut w dziesiątkę, fizycznie zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Od początku do końca mieliśmy przewagę i muszę pochwalić cały zespół za zaangażowanie i konsekwencję oraz dodać, że tak grając nikogo się nie musimy obawiać. Dlatego w szatni po meczu nie brakowało głosów, że w następnej rundzie chcemy trafić na ostatniego III-ligowca w pucharowej stawce Skrę Częstochowa. Ale o tym z kim się zmierzymy zadecyduje czwartkowe losowanie.

Kibice najbardziej gratulowali występu Tomaszowi Janikowi, który był prawdziwym liderem gospodarzy. Wygrywał pojedynki jeden na jeden. Przytrzymywał piłkę i odgrywał ją. Brał na swoje barki ciężar gry.

Takiego zawodnika w zespole Krzysztofa Górecki zabrakło: - Z wyniku możemy być zadowoleni, bo po pierwszej połowie powinniśmy przegrywać 0:8, a w drugiej stracić kolejne 8 goli – stwierdził szkoleniowiec gości Krzysztof Górecko. - Z każdej porażki trzeba jednak wyciągnąć wnioski i ja już je mam. Wiem nie zasługuje na grę w III lidze. Wyciągnąłem ośmiu ludzi z podstawowej jedenastki i reszta przekonała się, że gra w tym zespole tylko dlatego, że inni ciągną ten wózek. Dramat. Powinni stać przed lustrem i wstydzić się za to co pokazali. A ja ze swojej strony chciałem przeprosić naszych kibiców, którzy przyjechali na ten mecz, bo kilka samochodów na tarnogórskich rejestracjach widziałem. Powinniśmy im zwrócić za paliwo, a będzie z czego zwracać, bo taka gra musi zostać ukarana.                

GKS Radziechowy-Wieprz – Gwarek Tarnowskie Góry 5:0 (1:0)
1:0 – Szymoński, 39 min
2:0 – Kitka, 47 min
3:0 – Sz. Byrtek, 77 min
4:0 – T. Janik, 85 min
5:0 – Łącki, 90 min
Sędziował Rafał Rokosz (Siemianowice Śląskie).
GKS: Ł. Byrtek – Noga (85. Krasny), Dutka, Widełka, Kubieniec, T. Janik, T. Franusik, Kitka (80. M. Janik), Sz.Byrtek, M. Franusik (61. Pindel), Szymoński (72. Łącki). Trener Maciej MROWIEC.
GWAREK: Rosół – Dyląg, Curyło (55. Dzida), Timochina, Górka (46. Pączko), Konieczny, Wawoczny (46. Cholerzyński), Stanik, Sikora, Cymerys, Juraszczyk (46. Jarka). Trener Krzysztof GÓRECKO.