Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

MKS Zaborze awansował po thrillerze

14/06/2017 23:29

W ostatniej kolejce rozgrywek Majer A klasy zabrzańskiego podokręgu, MKS Zaborze podejmował na stadionie przy ulicy Wyciska drużynę Gwiazdy Chudów. Zawodnicy z Zabrza potrzebowali przynajmniej remisu, by awansować do klasy okręgowej, a zwycięstwa do mistrzostwa ligi.


Gospodarze od początku ruszyli do ataku, oddając kilka groźnych strzałów. Wynik otwarli jednak goście. W 5 minucie precyzyjnym strzałem głową popisał się Szała, dając prowadzenie swojej drużynie.

Wciąż jednak dominowali gospodarze. Marnowali jednak wszystkie okazje, by zdobyć bramkę wyrównującą. W 10 minucie meczu mogli zdobyć naqet dwie bramki. Najpierw Jakubek uderzył nad poprzeczką, a po chwili Kapała, strzelając do pustej bramki, trafił w słupek.

Niewykorzystane okazje zemściły się w 34 minucie Kieś, kiedy to wszedł z piłką w pole karne i z łatwością umieścił futbolówkę w siatce, podwyższając prowadzenie Gwiazdy.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. MKS Zaborze wciąż był nieskuteczny, czego dowodem jest akjca z 56 minuy. Mieliśmy bowiem trzy strzały graczy z Zaborza, a piłka trafiła najpierw w słupek, następnie w obrońcę, a na koniec minęła cel. Wreszcie w 61 minucie Banduch zdobył gola kontaktowego. Gospodarze znów strzelali na raty, ale tym razem udało się im w końcu znaleźć drogę do siatki.

Nie oznaczało to jednak, że nastąpił przełom. W 67 minucie bowiem po fatalnym błędzie bramkarza MKS, piłkę w pustej bramce gospodarzy umieścił Kisiel i wydawało się, że nic już nie uratuje gospodarzy od porażki.
Najważniejszy moment w spotkaniu miał jednak miejsce w 80 minucie gry, gdy po ostrym faulu bez piłki czerwoną kartką ukarany został zawodnik gospodarzy – Habura, który na murawie zameldował się zaledwie sześć minut wcześniej.
Paradoksalnie osłabienie podziałało mobilizująco na resztę piłkarzy zabrzan i odmienili oni losy spotkania.

Patryk Kapała przywrócił nadzieję na awans w 86 minucie, strzelając kontaktowego gola. 3 minuty później Dariusz Banduch wyrównał trafiając głową po dośrodkowaniu z rzutu różnego. Zespół MKS był zdeterminowany, by zwyciężyć i wygrać ligę. Mistrzostwo i awans w doliczonym czasie zapewnił Dawid Kapała.

Tak więc MKS Zaborze Zabrze zwyciężył w niesamowitym spotkaniu, o którym długo będą pamiętać i zajmując 1 miejsce w lidze awansował do klasy okręgowej. Przegrywali dwiema bramkami na dziesięć 10 przed końcem spotkania, a do tego kończyli mecz w osłabieniu. Pomimo to strzelili trzy gole i wygrali mecz. Nic więc dziwnego, że ich trener nie wiedział co powiedzieć po takim spotkaniu.

- Ciężko po takim meczu coś powiedzieć - stwierdził Dariusz Piskor. - Wróciliśmy chyba z piekła do nieba. Nawet się cieszyć nie umiem – taki jestem...szczęśliwy (śmiech). Wszystko dobre, co się dobrze kończy.

MKS Zaborze - Gwiazda Chudów 4:3 (0:2)
0:1 – Szala, 5 min
0:2 – Kieś, 34 min
1:2 – Banduch, 61 min
1:3 – Kisiel, 67 min
2:3 – Kapała, 86 min
3:3 – Banduch, 89 min
4:3 – Kapała, 90+3 min
Sędziował Krzysztof Postulka (Mikołów). Widzów 300
MKS: Grzyb – Maćkowiak, Orlic, Jakubek (90+3. Krause), P. Kapała - D. Kapała, Jakubowski, Przybyłka, Koschny - Banduch, Łączak (74. Habura). Trener Dariusz PISKOR.
GWIAZDA: Porembski – Pietrzyba, Klaczka (71. Boroń), Botor, Kiesiel - Miczka, Kubosz, Gabor, Maj - Kieś, Szala. Trener Patrycjusz BOTOR.
Żółta kartka Botor. Czerwona kartka Habura (80. faul bez piłki).