Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Zieloni Żarki z szampanem i kubłem zimnej wody na głowę działaczy pożegnali okręgówkę

16/06/2018 20:43

Tydzień po postawieniu pieczęci na awansie do IV ligi zespół Zielonych Żarki, w ostatnim meczu w sezonie 2017/2018, przed własną publicznością pokonał Pogoń Kamyk 1:0.


Po dwóch latach "banicji" w okręgówce podopieczni trenera Mateusza Gawrońskiego i Tomasza Jarosza odbierali nagrody. Najpierw, przed pierwszym gwizdkiem do rąk kapitana Dawida Frukacza trafił pamiątkowy puchar za mistrzostwo rozgrywek Footbal Factory Częstochowska Klasa Okręgowa, wręczony przez wiceprezesa Częstochowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej Grzegorza Derka. A po meczu burmistrz miasta i gminy Żarki Klemens Podlejski uhonorował każdego z autorów sukcesu. Nie zabrakło też szampanów, radosnych śpiewów i tańca na środku boiska, ale pojawił się też kubeł zimnej głowy wylany na głowę działacza...

W samym meczu również sporo się działo. Gospodarze jak na mistrzów przystało ruszyli do ataku i już w 6 minucie, po prostopadłym zagraniu Jakuba Machury 19-letni Kajetan Sikora znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Nie atakowany przez rywali wbiegł w pole karne i spokojnie posłał piłkę do siatki. Szybko zdobyta bramka... zaspokoiła apetyty zawodników Zielonych co w końcówce pierwszej połowy próbowali wykorzystać goście. Michał Wróblewski wykorzystując niefrasobliwe rozegranie piłki w obronie miejscowych znalazł się w bardzo dobrej sytuacji strzeleckiej, ale uderzając z 16 metra posłał futbolówkę nad okienkiem. W odpowiedzi po akcji z Marcinem Brodzińskim w 37 minucie Sebastian Szczepankiewicz stanął oko w oko z bramkarzem Pogoni, ale strzelił niecelnie.

Po przerwie drużyna z Żarek miała jeszcze większą przewagę, a próbujący kontrować goście mieli problemy z celnością i dopiero w 86 minucie oddali celny strzał, z którym świętujący 3 dni wcześniej 19 urodziny Bartosz Samek poradził sobie bez problemów. Jego vis a vis, o rok młodszy Mikołaj Barczyński, miał więcej pracy. W 50 minucie po wolnym wykonanym przez Dawida Skrzypczyka nie utrzymał wprawdzie piłki w rękach, ale nikt nie zdążył na dobitkę. W 58 minucie nie musiał interweniować, bo akcji z Sikorą Brodziński w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok słupka, a w 61 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wykonanego przez Frukacza Damian Garcarz główkował za wysoko. Wykazał się za to pojedynkach z Machurą, w 85 minucie zatrzymując szarżę skrzydłowego, a w 87 minucie po groźnym strzale wybijając piłkę na rzut rożny.

Ostatnie sekundy spotkania upłynęły już spokojnie i po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze Zielonych zaczęli mistrzowskie świętowanie...

- Większość zawodników mamy z Żarek, naszych wychowanków i z najbliższej okolicy, w tym Bartek Zachara z Zawiercia, a pięciu dojeżdża z Częstochowy - mówi trener i prezes Mateusz Gawroński. - To nam wystarczyło, żeby wygrać walkę w okręgówce. Nie wiem czy w kontekście gry w IV lidze stać nas na transfery z zewnątrz więc nastawiamy się na dalszą grę zawodnikami stąd. Problemy mamy co prawda z młodzieżą, bo między naszymi wychowankami z grup młodzieżowych, w których najstarsza grupa to roczniki 2003-2004, a seniorami jest luka. To efekt czasów, w których zabrakło pracy z dziećmi. Liczę więc, że jesienią pierwsi nasi wychowankowie 15-letni już swoje epizody zaliczą, bo taka jest nasza idea. Wychowywać w naszym klubie zawodników i dawać im szansę wybicia się. Moim celem jest gra w IV lidze młodym zespołem. Oczywiście chcemy się utrzymać, ale przede wszystkim chcę, żebyśmy byli utożsamiani z dobrą pracą z młodzieżą. Najlepszym strzelcem zespołu jest Bartek Gliński, ale liderów jest kilku, bo Mateusz Bik trzyma obronę, a 45-letni bramkarz Tomek Stańczyk udowadnia, że na boisku można zatrzymać czas. Wybronił nam kilka meczów. Każdy przyczynił się do awansu i wszystkim dziękuję.   

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

 

Zieloni Żarki - Pogoń Kamyk 1:0 (1:0)
1:0 - Sikora, 6 min
Sędziował Konrad Sierociński (Częstochowa).
ZIELONI: Samek - Trepka, Kurpios, Garcarz, Konieczko - Szczepankiewicz (67. Oziębała), Skrzypczak (56. Janik), Frukacz, Machura - Brodziński (80. Zachara), Sikora (80. Gliński). Trener Mateusz GAWROŃSKI.
POGOŃ: Barczyński - Nowak (64. Sukiennik), Lamch, Ściebura, Klekot, Kulig (46. Marchwiński) - Skoczylas, Smolarek, Hibner (46. Stelmach) - Piątkiewicz, Wróblewski. Trener Przemysław SZCZPIÓR.