Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Mistrzowie rozgrywek Zina Klasa Okręgowa z talonami, nowymi zawodnikami i nadziejami

26/07/2018 21:35

Można powiedzieć, że sezon 2017/2018 w rozgrywkach ZINA Klasa Okręgowa zakończył się... dzisiaj. W siedzibie Śląskiego Związku Piłki Nożnej spotkali się bowiem przedstawiciele mistrzów czterech grup, którym prezes Henryk Kula w towarzystwie członka zarządu Tomasza Kulczyckiego złożył serdeczne gratulacje, a przedstawiciel sponsora tytularnego Marcin Boruń wręczył talony na sprzęt o wartości 2000 złotych.


Unię Kosztową reprezentował Krzysztof Gwóźdź, Płomień Połomia Leszek Woryna i Janusz Kampik, Slavię Ruda Śląska Dariusz Dobiech i Unię Dąbrowa Górnicza Krzysztof Bąk. Mieli oni okazję podzielić się zarówno swoimi radościami jak i problemami, a sternik Śląskiego Związku Piłki Nożnej wsłuchiwał się uważnie w głos ludzi, którzy tak sam jak działacze innych klubów śląskiej futbolowej rodziny budują fundamenty regionalnej piłki. Nie zabrakło też dyskusji na trudne tematy finansowo-organizacyjne, ale dominował ton troski o przyszłość.

- Przygotowania do czwartoligowego debiutu idą spokojnym tokiem - mówi Leszek Woryna. - Pierwsze transfery już są przygotowane, bo odmłodziliśmy drużynę i chyba dobrze trafiliśmy, bo we wczorajszym sparingu z grającym w klasie okręgowej Rymerem Rybnik wygraliśmy 14:0. Sytuacji było bardzo dużo, a młodzi zawodnicy, razem ze starszymi zaczynają tworzyć budowany przez trenera Mirosława Szwargę mieszankę młodości z rutyną. Mamy kilkunastu młodzieżowców i choć nie ma wśród nich nazwisk znanych na piłkarskich boiskach to nam to nie przeszkadza, bo my chcemy, żeby oni swoje nazwiska wyrobili sobie w Płomieniu. Najwyżej z pozyskiwanych zawodników grał 24-lata Paweł Sękowski, który w III lidze występował w GKS Jastrzębie i Górniku Wesoła, ale ostatnio, po kontuzji odbudowywał się w Zameczku Czernica. Generalnie skupiliśmy się na wyszukiwaniu talentów z niższych lig i to jest nasz cel. Z ekipy, która wywalczyła awans zostało 9 zawodników z tej podstawowej ekipy, a więc zapowiada się ciekawa walka o miejsce w zespole, którego celem jest utrzymanie na bezpiecznym miejscu. Taki jest nasz cel i choć jest to dla nas duże wyzwanie to chcielibyśmy zadomowić się w IV lidze.

Zupełnie inaczej potraktowała swoje historyczne wejście do IV ligi Unia Kosztowy.

- Zmiany w zespole, który awansował do IV ligi są niewielkie - wyjaśnia Krzysztof Gwóźdź. - Ubył Krzysztof Maciaszek, a Mamia Dżikia zakończył karierę. Ponadto w próżni jest Dawid Wadas, który ma problemy z pracą. Jeżeli uda się mu wszystko sobie poukładać to wróci, ale jeżeli nie to będzie grał w niższych klasach, albo zakończy grę. Mamy też nowego trenera, bo Stanisława Gawendę, który złożył rezygnację, zastąpił Sebastian Idczak, do którego zespołu dołączył już 35-letni Adam Giesa. Mający za sobą występy w ekstraklasie zawodnik po pobycie w Niemczech wrócił do Polski i jest z nami. Jesteśmy też blisko pozyskania drugiego zawodnika z nazwiskiem znanym z II i III ligi, ale jeszcze za wcześnie na nazwisko. Trenuje też z zespołem sześciu-siedmiu młodzieżowców, po trzech z Zagłębia Sosnowiec i GKS Tychy. Przyglądamy się im i dopasowujemy do zespołu, którego celem jest bezpieczny środek tabeli. Jeżeli będziemy wyżej, będzie super, a gdy będziemy niżej to trudno. Nie robimy niczego na siłę. Do historycznego sezonu też przygotowujemy się normalnie i spokojnie i trochę zaskoczył nas wynik sparingu ze Śląskiem Świętochłowice, bo wygrać 5:0 z czołowym IV-ligowym zespołem z poprzedniego sezonu to sztuka i nie mamy nic przeciwko temu, żebyśmy w lidze też tak się spisywali.

Inaczej do nowego sezonu podchodzą działacze Slavii Ruda Śląska, bo wracają na IV ligowe boiska, żeby udowodnić, że degradacja przed rokiem była przypadkowa.

- Przygotowujemy się do rozgrywek trenując na swoich obiektach cztery razy w tygodniu plus mecz sparingowy - zapewnia Dariusz Dobiech. - Tym cyklem pójdziemy aż do inauguracji. Trener Jarosław Zajdel ma do dyspozycji całą "starą ekipę", bo ci którzy wywalczyli awans zostali w komplecie, a zmiany będą kosmetyczne. Chcemy stawiać na swoich wychowanków, dołączając czterech z nich do kadry. Mamy jeszcze trochę czasu i chcemy go wykorzystać do pozyskania jednego-dwóch zawodników, ale to muszą być przemyślane transfery. Chcemy jednak po awansie dać szansę gry tym, którzy wywalczyli mistrzostwo w klasie okręgowej. To się im należy. Pierwszy sparing zagraliśmy z KS Olkusz i zremisowaliśmy 1:1, ale to był mecz, w którym trener szukał, rotował, sprawdzał. Na próbę generalną przyjdzie czas przed inauguracją IV ligi, w której chcemy iść na fali entuzjazmu po awansie i powrotu na szczebel, który dla większości naszych zawodników jest dobrze znany. Dlatego idziemy do niej z optymizmem.

Więcej zdjęć można oglądać TUTAJ.