Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Dzieci i Młodzież

Juniorzy Rozwoju grają jak przystało na bezpośrednie zaplecze II-ligowców

26/08/2018 13:03

Zespół Rozwoju Katowice do rozgrywek I Ligi Wojewódzkiej A1 Junior przystąpił z poślizgiem, ale w ciągu tygodnia rozegrał trzy mecze i... został liderem.


Tydzień po zwycięstwie 4:0 z wodzisławianami i 3 dni po pokonaniu 3:2 Rekordu podopieczni Kamila Pągowskiego w pierwszym w tym sezonie wyjazdowym spotkaniu, na boisku w Wyrach, wygrali 2:1 z GKS Tychy i patrzą na wszystkich rywali ze szczytu tabeli.

Na pierwszego gola trzeba było czekać do 57 minuty. Wtedy to Marchewka okazał się sprytniejszy od pilnującego go obrońcy i mimo asysty rywala zdołał w polu karnym znaleźć miejsce do oddania strzału, po którym piłka uderzona z 10 metra, odbijając się od słupka, wpadła do siatki. Tyszanie odpowiedzieli płaskim uderzeniem Szafrańskiego z 20 metra. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Po rzucie wolnym, wykonanym przez Lazara, odbitą przez Maciejowskiego piłkę Marchewka odegrał do Zielińskiego, który z bliska dopełnił formalności.      

- Szkoda, że bramkarzowi przydarzył się błąd, bo za naszą bardzo dobrą grę, zasłużyliśmy przynajmniej na punkt - mówi Sebastian Idczak. - Cieszę się jednak z tego, że po dwóch słabszych występach na początku sezonu zagraliśmy już znacznie lepiej. W pierwszej połowie mieliśmy nawet dwie okazje do wyjścia na prowadzenie, ale Smoleń dwa razy musiał uznać wyższość bramkarza gości, tak samo jak za trzecim razem na początku drugiej połowy. Nasza młodzież, ustępująca rywalom pod względem fizycznym, radzi sobie coraz lepiej w agresywnej walce i to jest powód do zadowolenia.

- Zespół juniorów to w naszym klubie bezpośrednie zaplecze II-ligowej drużyny - wyjaśnia Kamil Pągowski. - Dlatego gramy tym samym stylem i ci którzy kandydują do pierwszego zespołu mogą się pokazać. Nie stawiamy przed zespołem celu i chcemy, żeby do każdego spotkania zawodnicy podchodzili z pełnym zaangażowaniem i walczyli o jak najlepszy wynik. W meczu z GKS Tychy nie było łatwo, bo trudy trzech spotkań rozegranych w ciągu tygodnia dały o sobie znać, ale cały zespół z Marchewką na czele walczył do końca i możemy się cieszyć z 3 punktów. 

GKS Tychy - Rozwój Katowice 1:2 (0:0)
0:1 - Marchewka, 57 min
1:1 - Szafrański, 73 min
1:2 - Zielonka, 87 min
Sędziował Piotr Szypuła (Kozy).
GKS: Maciejowski - Rutkowski, Król, Góralczyk, Kubica - Smoleń, Szafrański, Kacprowski, Kręciwilk (67. Stach) - Jochemczyk, A. Biegański. Trener Sebastian IDCZAK.
ROZWÓJ: Neugebauer - Tworzydlak (46. Grogor), Dudek, Zielonka, Olszewski - Wroza, Bednarz, Lazar - Gembicki, Marchewka, Kazek (80. Kucharczyk). Trener Kamil PĄGOWSKI.
Żółte kartki: Kacprowski, Jochemczyk - Dudek, Olszewski, Gembicki.