Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Dzieci i Młodzież

Zabrzański junior Dominik Miłek strzelił 4 gole jastrzębianom

26/08/2018 14:33

Ten mecz Dominik Miłek na pewno zapamięta na dłużej. Zbliżający się do 18 urodzin napastnik juniorskiej drużyny Górnika Zabrze, występującej w I Lidze Wojewódzkiej A1, strzelił cztery gole w wygranym 4:1 wyjazdowym spotkaniu z GKS 1962 Jastrzębie.


Wychowanek Gwarka Ornontowice kanonadę rozpoczął od uderzenia z 12 metra po zagraniu Linka w 23 minucie, a w 42 minucie po faulu Kłody na Tanistrze, zabrzański snajper ustalił wynik pierwszej połowy na 2:0. Po przerwie nastąpił niespodziewany zwrot akcji. Gospodarze po dośrodkowaniu Pastuszaka z rzutu wolnego i główce Ewertowskiego, który skierował piłkę na poprzeczkę, dobitką Hojki z bliska, w 48 minucie strzelili bowiem kontaktowego gola. A w dodatku od 49 minuty, po przepychance, w której Linek uderzył Kuninę, zabrzanie musieli grać w dziesiątkę.

Mimo osłabienia goście potrafili jednak narzucić rywalom swój sposób gry, a Miłek do swojego dorobku dorzucił kolejne trafienia. W 64 minucie uderzeniem z 18 metra strzelił trzeciego gola, a w 80 minucie, po błędzie obrońcy, wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

- Jechaliśmy do Jastrzębia z obawami, bo rywale zaczęli sezon od zdobycia 4 punktów - mówi trener zabrzan Zbigniew Mazurkiewicz. - Od początku jednak graliśmy bardzo dobrze i mieliśmy sporo sytuacji, żeby schodzić na przerwę z dużo wyższym prowadzeniem niż 2:0. Wira i Maj mieli po dwie okazje, a Miłek mógł nawet skompletować klasycznego hat-tricka. I nagle po przerwie nie dość, że straciliśmy gola, to jeszcze błyskawicznie Linek musiał iść do szatni i zanosiło się na trudną przeprawę. Mój zespół szybko uporządkował jednak grę i nie było widać, że jest nas mniej, a w dodatku Miłek nadal strzelał i zasługuje na pochwały, tak samo jak zespół, który pokazał dojrzałą grę. Jestem z niej naprawdę zadowolony.

- W pierwszej połowie Riabowski kilka razy uratował nas od straty kolejnych bramek i wynik 0:2 nie odzwierciedlał przewagi zabrzan osiągniętej przed przerwą - dodaje Andrzej Myśliwiec, zastępujący na ławce trenerskiej jastrzębian Wojciecha Kanię, który z inną drużyną GKS 1962 Jastrzębie pojechał na obóz. - Po przerwie wydawało się jednak, że możemy przejąć kontrolę nad grą, bo strzeliliśmy kontaktowego gola i mieliśmy przewagę jednego zawodnika, ale to nie wystarczyło. Bardziej doświadczeni rywale, nawet grając w dziesiątkę, nie dali się naszej młodzieży rozpędzić.

GKS 1962 Jastrzębie - Górnik Zabrze 1:4 (0:2)
0:1 - Miłek, 23 min
0:2 - Miłek, 42 min (karny)
1:2 - Hojka, 48 min
1:3 - Miłek, 64 min
1:4 - Miłek, 80 min
Sędziował Jakub Tekieli (Zabrzeg).
GKS: Riabowski - Zorychta (65. Sowa), Kłoda (80. Kantyka), Pastuszak, Kunina - Lisiński-Okoń, Chochulski, Ewertowski, Okraska (70. Ferenc) - Gryman. Trener Andrzej MYŚLIWIEC.
GÓRNIK: Sekuła - Rachwalski (85. Komor), Jakubowski, Siwy, Kołodziej - Linek, Maj (82. Ziaja), Mroczko, Tanistra (75. Świerzewski) - Wira (62. Klamka), Miłek (86. Maszczyk). Trener Zbigniew MAZURKIEWICZ.
Żółte kartki: Ewertowski, Zorychta - Klamka, Jakubowski. Czerwona kartka Linek (49, uderzenie rywala).