Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Dariusz Kołodziej przypieczętował porażkę Podbeskidzia II w Jasienicy

22/09/2018 20:17

Boisko w Jasienicy stało się areną zmagań wicelidera tabeli II grupy IV ligi, czyli miejscowego Drzewiarza, z rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała, które przed ósmą serią spotkań zajmowały 10 pozycję.


Trener bielszczan Wojciech Fluder tym razem nie mógł skorzystać z zawodników pierwszej drużyny więc okazję do pokazania się szerszej publiczności dostali juniorzy. Po drugiej stronie natomiast nie brakowało nazwisk znanych z centralnego szczebla rozgrywek z Dariuszem Kołodziejem na czele.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla gospodarzy. W 12 minucie ze skrzydła piłkę dorzucił Łoś, a z bliska formalności dopełnił... były zawodnik Podbeskidzia Szymon Królak. Na boisku po obu stronach było widać sporo zaangażowania i walki jak to zwykle bywa w meczach sąsiadów zza miedzy. Bardzo aktywny w pierwszych 45 minutach był kapitana jasieniczan Łoś, który do asysty mógł jeszcze dopisać bramkę, jednak w wyśmienitej okazji pomylił się o milimetry. Jak mawia piłkarskie porzekadło niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było także tym razem. Po przeciwnej stronie boiska piłkę w polu karnym otrzymał Drabik i mocnym strzałem posłał futbolówkę w samo okienko. Górale nie cieszyli się jednak z wyrównującej bramki zbyt długo. 5 minut później bowiem Chojnacki wrzucił piłkę, a zza pleców bielskich obrońcy wyrósł Gajda i wyprowadził Drzewiarz na prowadzenie.

Po przerwie tempo gry znacząco spadło. Drzewiarz kontrolował wydarzenia boiskowe, a Podbeskidzie II starało się po raz drugi doprowadzić do remisu. Ofensywne ustawienie goście mogło skończyć się... podwyższeniem wyniku przez Drzewiarza. Prostopadłe podanie między obrońców otrzymał Łoś i w sytuacji sam na sam okazał się gorszy od Zaremby. Pomimo nieco słabszego widowiska piłkarskiego w drugiej połowie nadal w poczynaniach obu jedenastek sporo było walki. W jednym ze starć na tyle poważnie ucierpiał Szlosek, że po niecałym kwadransie pobytu na boisku musiał je opuścić. Ostatnie słowo spotkania należało jednak do Drzewiarza. W 89 minucie kapitalnym uderzeniem popisał się Kołodziej, który tym samym ustalił wynik na 3:1.

Po meczu trener Drzewiarza Jarosław Zadylak przyznał, że zwycięstwo nie przyszło jego zawodnikom łatwo: - Cieszymy się, bo zdobyliśmy bardzo cenne trzy punkty natomiast sam mecz w naszym wykonaniu wyglądał bardzo przeciętnie. Kosztował nas bardzo dużo zdrowia i sił, bo musieliśmy się dużo nabiegać. Za słabo operowaliśmy piłką i to było dziś naszą największy bolączką i właśnie przez to musieliśmy drżeć o wynik do samego końca.

Szkoleniowiec jasieniczan stwierdził też, że obecność doświadczonych zawodników w jego drużynie właśnie w takich meczach jak ten z Podbeskidziem najbardziej się przydaje: - Jest to dla nas ogromna wartość mieć takich chłopaków. Dziś w tym decydującym momencie właśnie Darek Kołodziej zadał ten najważniejszy cios i bardzo pomógł wywalczyć nam komplet punktów.

Drzewiarz chce jednak wprowadzać do gry swoich wychowanków i w przyszłości właśnie na nich oprzeć grę zespołu: - W meczu z Podbeskidziem II wystąpiło na boisku czterech młodzieżowców z Krzanowskim, który jest naszym wychowankiem. Trzeba tym chłopakom dać szansę, bo zostawiają masę zdrowia i w całości poświęcają się dla klubu. Z pewnością zasłużyli sobie na to żeby grać w takim meczy - zakończył Jarosław Zadylak.

Drzewiarz Jasienica - Podbeskidzie II Bielsko-Biała 3:1 (2:1)
1:0 - Królak, 12 min (głową)
1:1 - Drabik, 36 min
2:1 - Gajda, 41 min (głową)
3:1 - Kołodziej, 89 min
Sędziował Szymon Grabara (Sosnowiec).
DRZEWIARZ: Góra - Radomski, Jędryczko, Chojnacki (90+1. Waliczek), Pindera - Krzanowski, Sekuła (60. Szlosek, 74. Powała), Łoś, Kołodziej, Gajda (44. Zdolski) - Królak (70. Sawicki). Trener Jarosław ZADYLAK.
PODBESKIDZIE II: Zaremba - Rokowski, Mizera, Sladek, Studnicki - Gach, Bieroński (35. Kopytko), Machalica, Gąsiorek (60. Dokudowiec) - Drabik, Stanclik. Trener Wojciech FLUDER.
Żółta kartka Mizera.

Kamil Binda