Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Adam Nocoń na tym samym stadionie, ale dwie ligi wyżej

16/08/2017 23:00

We wtorek Adam Nocoń prowadził na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej III-ligowy zespół BKS Stal, który po trzecim zwycięstwie w tym sezonie, z kompletem punktów jest liderem. W środę rano był już trenerem drużyny I-ligowego Podbeskidzia, które po trzech meczach ma 1 punkt i zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli. Po porannym czwartkowym rozruchu na Stadionie Miejskim, nowi podopieczni Adama Noconia wyjadą na piątkowy mecz z Chojniczanką.


- Czas mnie strasznie goni – mówi Adam Nocoń. - Nie miałem nawet czasu pożegnać się z drużyną BKS Stal, bo gdy rozstawaliśmy się po wtorkowym meczu jeszcze nie było przesądzone, czy odejdę. W środę gdy już wszystkie formalności zostały dopełnione, na porannym treningu Podbeskidzia, na którym prezes Tomasz Mikołajko zaprezentował mnie w Dankowicach jako szkoleniowca zespołu, pierwszy raz zobaczyłem swój nowy zespół i przywitałem się z jedynym człowiekiem, który był w Podbeskidziu w czasach, w których pracowałem w nim jako asystent Jana Żurka. Z tamtych czasów spotkałem jeszcze Sławka Cienciałę, który pomógł mi w przeprowadzeniu treningu, ale on w klubie jest od spraw skautowskich i nadal się będzie nimi zajmował. Moim współpracownikiem będzie Andrzej Wyroba i trener bramkarzy Richard Zajac, a w przyszłym tygodniu dołączy do nas asystent. Po treningu pojechałem jeszcze do Bielska-Białej na spotkanie w ratuszu z prezydentem miasta Jackiem Krywultem, a później siedziałem nad materiałem wideo i analizowałem grę Podbeskidzia i szukałem przyczyn tego, że jeszcze nie wygrali w tym sezonie ligowego meczu. To jest teraz najważniejsze, bo musimy zrobić wszystko, żeby w piątek zapunktować. Na podziękowanie zawodnikom BKS Stal za współpracę podziękuję w przyszłym tygodniu, choć czasu też nie będę miał za wiele, bo we wtorek na Stadionie Miejskim już nas czeka kolejny mecz z Ruchem Chorzów, a w następny piątek wyjazdowe spotkanie w Tychach. Muszę jednak pożegnać się z nimi, bo choć współpracowaliśmy krótko i początki były trudne udało się nam zbudować coś fajnego. Świadczą o tym wyniki, ale także atmosfera w drużynie, którą stworzyliśmy. Mam więc szacunek i dla zawodników, i dla działaczy, którzy zachowali się bardzo w porządku. Dla mnie propozycja pracy w I lidze jest wielkim wyzwaniem i szansą, choć także ogromną odpowiedzialnością. Spadła na mnie w najmniej oczekiwanym momencie, ale gdybym jej nie przyjął plułbym sobie w brodę być może do końca życia...

Przypomnijmy, że urodzony 12 czerwca 1971 roku Adam Nocoń jako piłkarz grał w Górniku Zabrze, Ruchu Radzionków i GKS Bełchatów 11 razy występując na boiskach ekstraklasy. Jako szkoleniowiec prowadził natomiast: Przyszłość Rogów w sezonach 2005/2006 i 2006/2007, Beskid Skoczów w sezonie 2007/2008, Skałkę Żabnica w sezonach 2008/2009 i 2009/2010, GKS Tychy w sezonie 2010/2011, Nadwiślan Góra w sezonach 2011/2012, 2012/2013, 2013/2014 i 2014/2015, LKS Bełk w rundzie jesiennej 2015 roku w zastępstwie Jacka Polaka, Ruch Zdzieszowice w rundzie wiosennej 2016 i w sezonie 2016/2017 oraz BKS Stal w 3 meczach obecnego sezonu.

- Z Beskidem Skoczów i Skałką Żabnica awansowaliśmy do III ligi, a z Nadwiślanem i do III, i do II ligi – przypomina Adam Nocoń. - Teraz jestem na progu pracy w I lidze i można powiedzieć, że przede mną kolejne wyzwanie. Najważniejszym zadaniem na te pierwsze godziny pracy jest to, żeby poprawić grę defensywną, bo Podbeskidzie traci za dużo bramek. Mówię to nie tylko jako były obrońca, ale także jako trener, który wie, że zwycięstwo odnosi zespół, który potrafi zachować równowagę między obroną i atakiem, a nasz bilans bramkowy 2:6 po trzech meczach świadczy o tym, że tej równowagi zabrakło. Mam kilka pomysłów na zmiany, ale jeszcze muszę sobie wszystko przemyśleć i dopiero przed piątkowym meczem rano siądę nad czystą kartką papieru i napiszę na niej jedenaście nazwisk. Do tego czasu będę oglądał, rozmawiał, analizował i budował zespół. Musi bowiem jak najszybciej powstać kolektyw, który będzie walczył o pierwszoligowe punkty.