Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Gmina Kłomnice zwycięża po festiwalu niewykorzystanych szans

27/09/2017 21:58

W zaległym meczu 9 kolejki rozgrywek Football Factory Częstochowska Klasa Okręgowa, do Kłomnic przyjechał wicelider tabeli Pogoń Kamyk i przegrał 0:1.


Spotkanie zapowiadało się niezwykle interesująco. Drużyna z Kamyka nie jest na drugim miejscu przez przypadek, z kolei ekipa trenera Jana Spychalskiego notuje ostatnio bardzo dobre występy.

Pierwsza połowa spotkania nie była jednak tym, czego spodziewali się kibice przybyli na stadion. Piłkarze obu drużyn nie wyszli chyba do końca z szatni, co widać było po wielu złych i niedokładnych podaniach, pomiędzy którymi zdarzały się te wręcz idealne. Jedynymi mocnymi punktami obu ekip były linie defensywne, które pomimo błędów swoich kolegów z przodu, były w stanie skutecznie odpierać ataki rywali, których co prawda za wiele nie było. Mimo to, kilka sytuacji zasługiwało na uwagę. Już w początkowej fazie meczu Bednarek znalazł się w wyśmienitej sytuacji pod bramką kłomniczan, jednak kierowane do niego podanie było zbyt głębokie i pomocnik próbował na wślizgu wbić piłkę do siatki. O dziwo próba ta zakończyłaby się fenomenalnie, gdyby nie świetna interwencja bramkarza gospodarzy, który tego dnia był niewątpliwie bohaterem drużyny trenera Spychalskiego.

Gospodarze również mieli swoją „setke”. Po dwójkowej akcji, sam na sam z bramkarzem wyszedł Szymczyk, jednak chyba zbyt pewnie poczuł się w tej sytuacji i uderzył anemicznie, nie sprawiając golkiperowi gości większych problemów. Pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem i na pewno nie należała ona do tych, które zapadną w pamięć kibicom.
Na drugą część spotkania obie drużyny wyszły zupełnie odmienione. Okazję do wyśmienitego rozpoczęcia mieli gospodarze. Szymczyk ruszył z kontratakiem. prawym skrzydłem wypracowując sobie dobrą okazję do dośrodkowania. Kiedy już wrzucił piłkę w pole karne, uświadomił sobie że nikt oprócz niego nie wierzył z powodzenie tej sytuacji, ponieważ nie dostrzegł żadnego z kolegów, który mógłby zamknąć akcję przy dalszym słupku.

Ten mecz mógłby zakończyć się zupełnie innym wynikiem, gdyby w drugiej połowie Tyrek nie dwoił się i troił w bramce gospodarzy. Najpierw za lekko do bramkarza odegrał jeden z obrońców. Do piłki szybko dopadł Wróblewski, jednak refleks golkipera z Kłomnic był górą w tym pojedynku i piłka wyszła na aut bramkowy. Kilkanaście minut później kibice mogli przeżyć deja vu, ponieważ podanie linii defensywnej do bramkarza znów było za lekkie, co ponownie pozwoliło zawodnikowi gości wyjść na pozycję sam na sam z Tyrkiem. Wróblewski postanowił uderzyć w przeciwny róg niż poprzednio, jednak taki obrót sprawy przewidział bramkarz Gminy i znów nie dał się pokonać.

Co nie udało się gościom, udało się gospodarzom. Fidler ruszył lewym skrzydłem, zacentrował w pole karne, gdzie jako pierwszy do piłki dopadł Szymczyk i uderzył z woleja na krótki słupek myląc bramkarza i wyprowadzając drużynę na prowadzenie.

Frustracja gości dała o sobie znać na chwilę po straceniu bramki, a jej największą ofiarą stał się Kasprzak, który po dwóch niepotrzebnych oraz bardzo niebezpiecznych faulach obejrzał czerwony kartonik.

Obie ekipy oddały masę strzałów na bramki rywali, jednak albo brakowało szczęścia, albo akcje nie były do końca przemyślane. Koniec końców Gminie udało się pokonać golkipera Pogoni i to oni mogli cieszyć się z ważnego, lecz niezwykle wymęczonego zwycięstwa.

Gmina Kłomnice – Pogoń Kamyk 1:0 (0:0)
1:0 – Szymczyk, 81 min
Sędziował Tomasz Barański (Częstochowa). Widzów ok 30.
GMINA: Tyrek – Kowalczyk, Pruban, Wypych, Burzyński – Misiewicz (55. Gonera), Koza (78. Ogónczyk), Fidler, Perliński – Wypych, Szymczyk (90. Łysakowski). Trener Jan SPYCHALSKI
POGOŃ: Urbańczyk – Juszczyk (76. Kusaj), Kulig, Kasprzak, Ściebura – Piątkiewicz (45. Tójczak), Bednarek, Skoczylas (85. Wibner), Lamch – Wojciechowski (69. Rak), Wróblewski. Trener Cezary SIWY
Żółte kartki: Wypych, Ogończyk, Perliński, Szymczyk - Juszczyk, Kasprzak. Czerwona kartka Kasprzak (90+2, za drugą żółtą).

Łukasz Olszewski.