Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Lider z Bełku potknął się na tyskiej młodzieżówce

14/10/2017 21:54

Grająca bez wzmocnień z pierwszoligowego zespołu drużyna GKS II Tychy wygrała wyjazdowy mecz z liderującym w tabeli HAIZ IV liga – II grupa LKS Bełk aż 5:2.


Zaczęło się co prawda tak jak przewidywali kibice gospodarzy, bo już w 5 minucie po podaniu Kowalskiego bramkarz tyszan wdał się w drybling i stracił piłkę, którą Olczak wpakował do siatki. Na tym się jednak limit błędów gości wyczerpał i to wystarczyło... W 20 minucie błąd popełni Łobaczewski. Tak niefrasobliwie podawał do obrońcy, że wyłożył futbolówkę Rogalskiemu, a ten skorzystał z prezentu i z 15 metra strzałem do pustej bramki dał sygnał, że tyszanie nie są chłopcami do bicia. Potwierdził to w 43 minucie Wróblewski, który po akcji Pipii, strzałem z 8 metrów zapewnił gościom prowadzenie 2:1.

Po przerwie zaczęła się wymiana ciosów, w której skuteczniejsi okazali się znacznie niżej notowani goście. W 53 minucie po wrzutce Wróblewskiego Łobaczewski z okrzykiem „moja” ruszył daleko na przedpole, ale Rogalski był szybszy i główką z 10 metra podwyższył na 3:1. Kontaktowy gol strzelony przez gospodarzy w 56 minucie też niewiele zmienił, gdy bo po rzucie wolnym, wykonanym przez Raska, „dokręcona” w światło bramki piłka wpadła do siatki, tyszanie natychmiast odpowiedzieli trafieniem J. Piątka, także z rzutu wolnego. Tym razem doświadczony przecież Łobaczewski źle ustawił mur, a 19-latek w 60 minucie bezlitośnie wykorzystał kolejny już błąd bramkarza. Niewiele brakowało, żeby jeszcze raz trafił z wolnego, ale tym, strzelając zza linii bocznej pola karnego, ostemplował poprzeczkę. Dzieła zniszczenia dokończył za to w 89 minucie Bojarski, który po solowej kontrze, biegnąc od połowy boiska, wbiegł w pole karne gospodarzy i postawił pieczęć na sensacyjnej porażce, która strąciła zespół Jarosława Kupisa ze szczytu tabeli.

- Gdy usłyszałem słowa trenera LKS Bełk Jarka Kupisa, który na odprawie przedmeczowej mówił swoim zawodnikom, że już w pierwszej połowie mają naszej młodzieży wybić futbol z głowy, pomyślałem sobie, że... piłka uczy pokory – mówi Tomasz Wolak. - To prawda, że z wyjątkiem odsuniętego od pierwszej drużyny Kowalskiego i trenującego na co dzień z pierwszoligowcami Szywacza miałem tym razem do dyspozycji tylko typowych rezerwistów i to z wyjątkiem Łukasza Kopczyka w większości bardzo młodych, ale pokazaliśmy, że nie jesteśmy „chłopcami do bicia”. Zajmujemy miejsce w dolnych rejonach tabeli, ale z meczu na na mecz nabieramy doświadczenia i łapiemy swój rytm. Cieszę się ze zwycięstwa i z tego, że Rogalski przeskoczył Byśca w klasyfikacji najskuteczniejszych w naszej grupie.

LKS Bełk – GKS II Tychy 2:5 (1:2)
1:0 – Olczak, 5 min
1:1 – Rogalski, 20 min
1:2 – Wróblewski, 43 min
1:3 – Rogalski, 53 min (głową)
2:3 – Rasek, 56 min (wolny)
2:4 – J. Piątek, 60 min (wolny)
2:5 – Bojarski, 89 min
Sędziował Marcin Jakowenko (Bielsko-Biała). Widzów 200.
BEŁK: Łobaczewski – Semeniuk (68. Stryczek), Grabiec, Wójcik, Groborz – Dymowski (60. Żyrkowski), Rasek, Grzech (79. Jasiczek), Brożyński (46. Górka) – Olczak (68. Spórna), Bysiec. Trener Jarosław KUPIS.
GKS II: Kubik – Kowalski, Kopczyk, Szywacz, Matusz (80. Bojarski) – Fortuna (46. M. Duda), Rogala (46. P. Duda), Pipia (65. Augustyniak), Wróblewski – J. Piątek, Rogalski. Trener Tomasz WOLAK.
Żółte kartki: Dymowski, Groborz, Semeniuk, Bysiec, Wójcik – Wróblewski.