Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Podlesianka uratowała remis w ostatniej akcji meczu w Łące

15/10/2017 19:52

Bardzo emocjonujące spotkanie zobaczyli kibice w Łące, gdzie gospodarze w spotkaniu zamykającym weekendową kolejkę rozgrywek ZINA Klasa Okręgowa – I grupa, prowadzeni przez debiutującego na trenerskiej ławce Sebastiana Łuszczka, grali z Podlesianką Katowice. Gospodarze prowadzili już 3:1, ale w ostatnim kwadransie stracili dwa gole i musieli się zadowolić jednym punktem.


Od początku mecz był bardzo wyrównany, choć lekką przewagę mieli piłkarze gości, którzy grając wysokim pressingiem zmuszali miejscowych do wielu prostych błędów. Dla Podlesianki trafić mógł Mateusz Drzymała, ale w sytuacji sam na sam z Łukaszem Szwedą strzelił obok słupka. W odpowiedzi Dominik Pławecki z piątego metra trafił głową prosto w ręce Piotra Wolana. Najlepszą okazję na otwarcia wyniku w 22 minucie mieli gospodarze. Andrzej Maślorz zagrał do Rafała Klai, ten strzelił, ale jego strzał odbił Wolan, a piłka trafiła wprost pod nogi Mateusza Habora. Pomocnik Łąki miał otwartą drogę do pustej bramki, ale... próbował dogrywać i goście spokojnie wybili piłkę.

Gospodarze się nie poddawali i 5 minut później, cieszyli się z pierwszej bramki. Po ładnej, kombinacyjnej akcji oko w oko z bramkarzem stanął Klaja i pewnie wykorzystał sytuację, dając swojej drużynie prowadzenie. Radość „zielonych” nie trwała jednak długo, bo w 32 minucie, pięknym strzałem z woleja zza pola karnego Łukasz Szwedę pokonał Drzymała i do przerwy w Łące było 1:1.

W drugiej połowie goście opadli z sił i inicjatywę w pełni przejęli łączanie. W 57 minucie z rzutu wolnego strzelał Pławecki, ale jego strzał ładnie wybronił Wolan. 11 minut później, Habor dośrodkowywał z rzutu rożnego. Za daleko zagraną piłkę do narożnika zaholował Michał Puchała i zagrał do Pławeckiego, który dokładnie dośrodkował na głowę Szymona Przybyłki, a ten strzelił celnie i gospodarze znowu prowadzili. W dodatku poszli za ciosem. W 70 minucie, w polu karnym sfaulowany został Maślorz i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej 11 metrów od bramki gości podszedł Rafał Klaja i przełamał złą serię dwóch niewykorzystanych z rzędu karnych, pewnie trafiając do siatki Wolana.

Kiedy gospodarzom wydawało się, że mają już 3 punkty w kieszeni, piłkarze Podlesianki ruszyli do ataku. W 76 minucie goście mieli rzut wolny. Do piłki ustawionej 20 metrów od bramki Szwedy podszedł Adam Zając, a jego słabego strzału nie udało się obronić bramkarzowi z Łąki i goście zdobyli kontaktową bramkę. W dodatku poczuli szansę na wyrównanie i rzucili się do ataku do końca meczu ciągle szturmując bramkę rywala. Obronie łąckiej drużyny udawało się neutralizować ataki katowiczan, aż do 4 minuty doliczonego czasu gry. W ostatniej akcji meczu łączanie stracili jednak koncentrację i po stracie Klai w bocznej strefie boiska, Dariusz Kubacki wyprowadził akcję i po klepce z Adamem Sieniawskim, zagrał do Kamila Szostka, a ten dograł piłkę do Radosława Kaczmarczyka, który przyjął futbolówkę i z 5 metra oddał celny strzał, dając swojej drużynie remis. Po odgwizdaniu bramki sędzia zakończył bowiem mecz.

LKS Łąka – Podlesianka Katowice 3:3 (1:1)
1:0 – Klaja, 27 min
1:1 – Drzymała, 32 min
2:1 – Przybyłka, 68 min (głową)
3:1 – Klaja, 70 min (karny)
3:2 – Zając, 76 min
3:3 – Kaczmarczyk, 90+4 min
Sędziował Daniel Wiejowski (Zabrze). Widzów 200
ŁĄKA: Szweda – Larysz (58. M. Paszek), Słomka, D. Pławecki, Kocima (80. Fuchs) – Przybyłka, Kraus, Maślorz, Klaja, Habor (83. Szandurski) – Puchała (90+2. Kowalczyk). Trener Sebastian ŁUSZCZEK.
PODLESIANKA: Wolan – Król (60. Zając), Renner, Nawrot, Witas (84. Sieniawski) – Rosiński, Widenka (75. Kiełbowicz), Brehmer, Kubacki – Szostek, Drzymała (65. Kaczmarczyk). Trener Daniel KACZOR.
Żółte kartki: Larysz, Habor, Maślorz, Kocima, Paszek – Drzymała, Brehmer.

Paweł Przybyła