Gdyby Gładkowski skorzystał z prezentów gorzowskich obrońców Unia schodząc na przerwę prowadziłaby 3:0. Jednak w 44 sekundzie piłka podana pod nogi napastnika turzan tak go zaskoczyła, że nim ją opanował był już blokowany. Odegrał więc do tyłu, a Hanzel przepuścił futbolówkę do Musiolika, który spudłował. W 14 minucie po zbyt lekkim zagraniu głową przez Lisowskiego do bramkarza znowu Gładkowski w polu karnym znalazł się oko w oko z bramkarzem, ale zagrał kolanem piłkę, która mu uciekła. 2 minuty później, gdy znowu odczytał zamiary Lisowskiego, próbował strzelać lobem z 20 metra, ale trafił wprost w ręce stojącego na 7 metrze Paszkowskiego.

Jeszcze po przerwie Gładkowski próbował strzelić gola, ale w 59 minucie został zablokowany, a dobijający z 16 metra Dariusz Pawlusiński posłał piłkę obok celu. Niewykorzystane okazje zemściły się w 65 minucie, kiedy to Pawłowski dośrodkował w pole karne Unii, a wprowadzony 6 minut wcześniej Rymar soczystym wolejem z 10 metra pokonał Pasia i zapewnił Stilonowi prowadzenie. W odpowiedzi, rezerwowy Unii Domin, w pierwszej akcji po wejściu na murawę, zagrał do Dawida Pawlusińskiego, którego centrę główką z 6 metra na gola zamienił Hanzel i ustalił wynik.

Unia Turza Śląska – Stilon Gorzów 1:1 (0:0)
0:1 – Rymar, 65 min
1:1 – Hanzel, 69 min (głową)
Sędziował Dawid Matyszczak (Kluczbork). Widzów 350.
UNIA: Paś – Szymiczek, Staniczek, Zarychta, Glenc (53. Sztanienko) – Dawid Pawlusiński (81. Okraszewski), Kuczok, Dariusz Pawlusiński, Gładkowski (69. Domin), Musiolik – Hanzel. Trener Józef DANKOWSKI.
STILON: Paszkowski – Ogrodowski, Lisowski, Kaczmarczyk – Pawłowski, Flis (83. Bednarski), Maliszewski (61. Bartolewski), Błajewski (59. Rymar), Łaźniowski – Świtaj (88. Czyżewski), Zakrzewski. Trener Adam GOŁUBOWSKI.
Żółte kartki: Ogrodowski, Rymar.