Śląski ZPN

Jubileusz 70-lecia LKS "Podhalanka" Milówka był okazją do wyjątkowych wspomnień

1/07/2018 18:16

Obchody jubileuszu 70-lecia LKS Podhalanka Milówka miały bogaty program.


Rozpoczęły się mszą świętą w intencji działaczy, zawodników i sympatyków klubu w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a następnie gospodarze wraz z zaproszonymi gośćmi przenieśli się do pensjonatu "Gościniec nad Sołą", z którego okien widać kameralny stadion. Tam przyszedł czas na przypomnienie historii klubu oraz uhonorowanie najbardziej zasłużonych.

Prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryk Kula w towarzystwie prezesa Podokręgu Żywiec Dariusza Mrowca odznaczył honorowymi odznakami: Władysława Duraja, Władysława Jopka, Rudolfa Kąkola, Wincentego Kąkola, Andrzeja Kubicę, Józefa Marszałka, Piotra Michalskiego,Wiesława Sikorę, Henryka Słowika, Andrzeja Szczotkę, Marka Tyca, Kazimierza Witosa i Mieczysława Żyrka. Ponadto na ręce prezesa klubowi jubilatowi Henryk Kula przekazał pamiątkowy grawerton wraz ze słowami podziękowania za dotychczasową działalność i życzeniami sukcesów na kolejne lata. Nie zabrakło także upominków, gratulacji i życzeń od Podokręgu Żywiec i Bielskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, przedstawicieli okolicznych klubów, a także władz samorządowych i politycznych.

Sporym zainteresowaniem cieszyły się też wspomnienia. - W 1945 roku, gdy skończyła się druga wojna światowa, grupa działaczy, wywodząca się z Milówki, reaktywowała stowarzyszenie sportowe, istniejące przed wojną pod nazwą "Amatorskie Towarzystwo Sportowe "Podhalanka" - przypomniał w opracowanej na podstawie osobistych wspomnień krótkiej historii sportu w Milówce Marek Tyc. - Przez 3 następne lata prowadzony był nabór młodzieży do sekcji piłki nożnej, czyli mecze rozgrywane między sobą co tydzień w niedzielę na boisku w centrum, nad Sołą, gdzie obecnie jest park, a grano o torbę cukierków. Mentorami tej działalności byli: Tadeusz Tyc, Edward Tyc i Michał Niemiec. W 1948 roku, ówczesne władze powiatowe, zgodnie z ustawą o związkach sportowych, zobowiązały wszystkie formalne i nieformalne stowarzyszenia sportowe do zrzeszenia się w instytucjach propagowanych przez władze państwowe, a ponieważ działające na wsiach Zjednoczone Stronnictwo Ludowe agitowało za wstąpieniem do Ludowych Zespołów Sportowych, to w 1948 roku ATS Podhalanka, chcąc brać udział w rozgrywkach, weszła do nowych struktur i jako drużyna LZS Podhalanka rozpoczęła rozgrywki w klasie B.

Marek Tyc przypomniał także nazwiska prezesów, trenerów i zawodników-wychowanków, spośród których najbardziej znany jest Wojciech Tyc, który w 1977 roku wystąpił w reprezentacji Polski i był królem strzelców ekstraklasy. Nie zabrakło także opowieści o dziejach... boisk, na których grała drużyna z Milówki, zanim w pierwszej połowie lat 70-tych zadomowiła się na terenie przy ulicy Targowej, gdzie w 1991 roku wybudowano krytą trybunę. Dzisiaj na tym terenie sportowcy z Milówki mają bazę, której rywale z regionu mogą im pozazdrości. W 2010 roku bowiem, dzięki obronionej przez wójta Gminy Milówka Roberta Piętkę dotacji na modernizację, powstało tu obok kameralnego stadionu, boisko ze sztuczną trawą, bieżnia, boisko do piłki siatkowej oraz siatkówki plażowej, a także klubowy budynek z szatniami.

Przez minione 70 lat drużyna z Milówki grała w rozgrywkach od klasy C do okręgówki, w której meldowała się trzy razy: w 1991 roku, na jeden sezon, po fuzji ze "Strażakiem", w 1993 roku na 11 sezonów i w 2006 roku na 2 sezony.

- Awans do klasy okręgowej to jest już u nas temat rzeka - mówi prezes Wincenty Kąkol. - Ale jak o nim nie mówić, skoro przez ostatnie trzy sezony kończymy sezon w klasie A tuż za plecami mistrza.  W dodatku wygrywamy z tymi, którzy awansują, ale przegrywamy i to u siebie z rywalami, z którymi teoretycznie nie mieliśmy prawa przegrać. Zabrakło nam stabilizacji formy i dlatego na 70-lecie klubu nie wywalczyliśmy awansu. O tym, że nasz zespół stać było na wywalczenie mistrzostwa świadczył na przykład bardzo dobry mecz z mistrzem Sołą Rajcza, którą pokonaliśmy u siebie 2:1, czy z trzecim w tabeli Metalem Węgierska Górka na jego boisku, gdzie wygraliśmy 3:1. Na boiskach rywali przegraliśmy w całym sezonie tylko jeden mecz, a na swoim aż trzy i to z drużyną z dolnej połowy tabeli. Dlatego ten brak awansu tak bardzo nam doskwiera.

Trzeba jednak dodać, że Wincenty Kąkol, nie zraża się niepowodzeniami. Wszak na czele klubu z Milówki stoi już 20 lat, kontynuując rodzinne tradycje.

- Mój ojciec Franciszek Kąkol też był prezesem Podhalanki, ale powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że będę kontynuował jego dzieło - wspomina Wincenty Kąkol. - Jako zawodnik, owszem grałem w Podhalance, ale w wieku 21 lat przeprowadziłem się do Katowic, gdzie studiowałem i na 6 lat wyprowadziłem się z Milówki, a gdy wróciłem nie byłem już zawodnikiem, bo kontuzje kolan wyeliminowały mnie z gry. Przyszedł jednak czas, że poprzedni zarząd się rozpadł i gdy powołano zarząd komisaryczny potrzebny był "ratownik". Działacze przyszli więc do mnie, a ponieważ jestem absolwentem AWF Katowice i mieszkam oraz pracuję w Milówce, zgodziłem się i... doczekałem jubileuszu 20-lecia. W dodatku w styczniu zostałem wybrany na kolejne cztery lata więc to jeszcze nie koniec. Czasem wspominam młodzieńcze lata, czyli czasy, w których graliśmy jeszcze na boisku "U Murzyna", a mecz z Radziechowami o wejście do klasy A, to było wydarzenie, bo grając w klasie A, w ówczesnym województwie krakowskim jeździliśmy do Oświęcimia czy Wadowic. Dzisiaj mamy inne województwo i innych rywali, ale mamy też inne cele. Przede wszystkim chcemy pracować z dziećmi i młodzieżą. Mamy w Milówce klub, który szkoli dzieci do 15 roku życia i przekazuje nam swoich wychowanków, a oni grają u nas. W poprzednim sezonie mieliśmy zespoły w rozgrywkach trampkarzy i juniorów, a w nowych rozgrywkach zgłosimy jeszcze juniorów młodszych i juniorów starszych, a więc będziemy mieli cztery drużyny młodzieżowe i seniorów.

O tym wszystkim działacze Podhalanki i ich goście mogli rozmawiać podziwiając występ Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Milówki oraz mażoretek, a także oglądając towarzyski mecz oldbojów Podhalanka - TS Bielskie Orły, który był ostatnim punktem jubileuszowego programu.

Zdjęcia z e spotkania można oglądać TUTAJ.