Śląski ZPN

LKS Żyglin świętował jubileusz 35-lecia działalności

11/08/2018 22:01

Dla mieszkańców dzielnicy Miasteczka Śląskiego LKS Żyglin to nie tylko klub sportowy założony 11 sierpnia 1983 roku z inicjatywy Emila Tila, Andrzeja Dryźli i Eugeniusza Gulby, który został pierwszym prezesem. To przede wszystkim centrum sportowego życia tutejszych dzieci i młodzieży o czym można się było przekonać podczas obchodów 35-lecia klubu.


- Trafiłem do Żyglina, gdy 11 lat temu z kolegami grającymi amatorsko w piłkę na "klepisku" przy KWK Rozbark, szukaliśmy boiska, na którym moglibyśmy rozgrywać nasze mecze - mówi prezes Jerzy Staroń. - Zadecydował przypadek, ale tak mi się tu spodobało, że zacząłem dojeżdżać z Tarnowskich Gór gdzie mieszkam i działać. Najpierw dwa lata byłem wiceprezesem, a od pięciu lat, czyli trzecią kadencję, jestem prezesem. Mogę powiedzieć, że za "mojego panowania" wywalczyliśmy w 2016 roku awans do klasy okręgowej, w której na 16 grających drużyn zajęliśmy 13 miejsce i zabrakło nam 1 punktu do utrzymania. Ale nie ten awans sportowy był dla mnie najważniejszy w tym okresie. Przede wszystkim liczy się to, że nasza baza przez ten czas wyraźnie się poprawiła.

Dzisiaj ma LKS Żyglin ma dobrą płytę oraz odnowiony budynek klubowy z szatniami.

- A na tym nie koniec - dodaje Jerzy Staroń. - Dzięki pomocy miasta mamy już zapewnienia i podpisane umowy w Urzędzie Marszałkowskim, że w ciągu dwóch lat powstanie na naszym boisku trybuna na 200 miejsc. Konstrukcja będzie metalowa, ocynkowana i spełni wymogi okręgówki. Władze miasta zapewniły nam też ogrodzenie drugiej połowy boiska i to ma zostać uwzględnione w budżecie na przyszły rok.

Dzięki coraz lepszej bazie w LKS Żyglin coraz lepiej wygląda praca z młodzieżą.

- Zrobiliśmy nabór młodych adeptów piłki nożnej, czyli po śląsku mówiąc bajtli i prowadzimy zajęcia dla pięcio-sześcio-siedmiolatków - wyjaśnia Jerzy Staroń. - Na hasło "Sam zgobiom bajtle", co w tłumaczeniu na język polski znaczy "Tu psocą dzieci" przyszło ponad 30 najmłodszych fanów piłki i rodzice dalej przyprowadzają następne. Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu i dwóch trenerów, bo podzieliliśmy te dzieci na dwie grupy, żeby lepiej się nimi zajmować, prowadzi zabawy piłkarskie. W ten sposób zapewniamy naszym dzieciom pierwszy kontakt z piłką. Następna grupa to trampkarze, którzy wchodzą w wieku juniora, no i oczywiście seniorzy. W sumie mamy więc trzy grupy, w których ćwiczy blisko stu zawodników. Liczymy, że niebawem z tego naszego narybku wyrosną zawodnicy do pierwszej drużyny. To jest nasz cel. Chcemy po prostu wypełnić czas młodzieży, żeby kolokwialnie mówiąc nie przychodziły im z nudów głupoty do głowy. Treningi, sparingi, mecze to wszystko pozwala mieć ich pod opieką. W tym roku, dzięki dotacji zrobiliśmy wszystkim zawodnikom profesjonalne badania lekarskie u lekarza sportowego, a w dodatku wszystkie wyjazdy mamy zorganizowane profesjonalnie z niezbędnymi ubezpieczeniami. Skończyliśmy z prowizorką i bardzo dobrze, bo bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze.      

Zaangażowanie działaczy LKS Żyglin dostrzegają także władze samorządowe i wspierają działalność klubu.

- Dzięki współpracy z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Miasteczku Śląskim i zaangażowaniu władz miasta, które odciążyły nas finansowo mogliśmy zorganizować nasz jubileusz 35-lecia - kontynuuje Jerzy Staroń. - Ale organizacyjnie sami też musieliśmy się wykazać, żeby wszystko od mszy świętej w kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny, przez uroczysty przemarsz, przywitanie gości i wręczenie odznaczeń, aż po festyn, wypadło godnie jak na jubileusz przystało.      

Przy takich uroczystościach jest także okazja wyróżnienia najbardziej zaangażowanych. W imieniu władz Śląskiego Związku Piłki Nożnej prezes Podokręgu Bytom Tomasz Wyszyński w towarzystwie prezesa honorowego Podokręgu Bytom Juliana Rakoczego wręczył Honorowe Odznaki Śląskiego ZPN: brązowe Annie Foks i Arturowi Ścierskiemu; srebrne Andrzejowi Sokowi i Sebastianowi Żakowi oraz złote: Markowi Barczykowi, Bernardowi Bogackiemu, Józefowi Foksowi, Bogdanowi Noconiowi, Damianowi Siwemu i Jerzemu Staroniowi, który odebrał także pamiątkowy grawerton z gratulacjami i życzeniami prezesa Henryka Kuli, który szczególnie ceni działalność na rzecz dobra wspólnego.

 

- Działam w klubie. Wokół domu, a mieszkam w domu jednorodzinnym w Tarnowskich Górach, też jest trochę zajęć. No i prowadzę firmę transportową - wylicza Jerzy Staroń. - Zajęć mi nie brakuje i choć czasem żona Regina psioczy, to jakoś to wszystko godzę. Ja po prostu bardzo to lubię i udzielam się społecznie, bo mnie to fascynuje i jestem zachwycony, że możemy razem z innymi pasjonatami zrobić coś dobrego na tym boisku, dla tego klubu i mieszkańców Żyglina oraz okolic. Niezwykle zaangażowany jest także gospodarz obiektu Andrzej Sok, a działają także: Bernard Bogacki, Marek Barczyk, Wojtek Heflik i Ania Foks, która pomaga uporać się z dokumentami. Zresztą lista tych zaangażowanych jest długa i każdy, kto przyczynia się do lepszego działania klubu może czuć się wyróżniony w dniu jubileuszu klubu, którego piłkarską wizytówką minionego 35-lecia jest na pewno 43-letni Artur Ścierski. Nie dość, że sam grał do poprzedniego sezonu to jeszcze dał drużynie swojego syna i występował na boisku razem z 18-letnim Patrykiem. Teraz sprawy zdrowotne już mu nie pozwalają grać, ale będzie przy zespole jako kierownik i na pewno swój charakter i charyzmę wykorzysta, żeby zespół się rozwijał, bo jest potrzebny temu środowisku.