Śląski ZPN

Reprezentacji Śląskiego ZPN U12 rozpoczęła krakowski turniej Młode Talenty od dwóch zwycięstw

16/09/2018 21:39

Reprezentacyjny sezon dla selekcyjnej kadry Śląskiego Związku Piłki Nożnej U12, czyli zawodników z rocznika 2007, rozpoczyna się od występu w turnieju Młode Talenty, którego patronem jest zmarły w styczniu tego roku przewodniczący Wydziału Szkolenia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Lucjan Franczak.


W Krakowie na boisku Garbarni  podopieczni Damiana Mikołowicza, Wojciecha Tomasiewicza i Łukasza Morcinka przeszli swój "chrzest bojowy". Rozpoczęli zmagania od potyczki z rówieśnikami z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i po zaciętym oraz emocjonującym spotkaniu wygrali 2:1. O wiele łatwiej poszło już z reprezentującymi Stredoslovensky Futbalovy Zvaz piłkarzami ze Słowacji o czym świadczy wynik 5:0. Do rozegrania pozostał jeszcze zaplanowany na poniedziałek o godzinie 11.00 mecz z reprezentującymi Moravskoslezsky Krajski Fotbalowy Svaz, ale jeżeli dodamy, że Czesi, którzy w swoim pierwszym meczu pokonali Słowaków 2:0, a w drugim przegrali z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej 0:5, to możemy z optymizmem czekać na ostatnie spotkanie turnieju.

Ale wróćmy do tego co działo się w niedzielne popołudnie, bo warto...

Pierwszego śląskiego gola w turnieju strzelił Alex Bród, który po dośrodkowaniu Miłosza Swatowskiego z rzutu rożnego, główkując w 10 minucie gry, skierował piłkę do siatki. Rywale odpowiedzieli strzałem w słupek, tak samo jak Jakub Kokosiński, główkujący po kolejnym precyzyjnie wykonanym rzucie rożnym przez Swatowskiego.

Gdy po 17 minutach gry na boisku pojawiła się cała nowa dziewiątka reprezentantów Śląskiego ZPN znowu nastąpił skuteczny atak. Tym razem po płynnej akcji w 24 minucie gry Oliwier Foxa, gdy znalazł się oko w oko z bramkarzem pokonał go "na raty". Pierwsze uderzenie golkiper zdołał bowiem obronić, ale przy dobitce był już bezradny.

Przegrywający 0:2 reprezentanci Małopolskiego ZPN zaczęli odważnie atakować i Mateusz Jeleń miał sporo pracy, a raz skorzystał z pomocy słupka i zachował czyste konto, do gwizdka oznaczającego koniec pierwszej połowy.
5 minut po zmianie stron rywale rozklepali obronę naszej reprezentacji i Mateusz Pruchniewski nie miał szans na skuteczną interwencję, ale później bronił już skutecznie, a w 43 minucie gry wyręczył go słupek. Także po zmianie składów, bo kolejny raz trenerzy zarządzili roszady, Jeleń nie dał się już pokonać, a ponieważ po drugiej stronie boiska także piłka do bramki już nie wpadła, zanotowaliśmy szczęśliwy strat.

- Zwycięstwo cieszy, a na uwagę zasługuje także sporo dobrych momentów. Najlepiej spisali się w tym meczu Oskar Drzyzga i Miłosz Swatowski, ale cały zespół zasłużył na plus. Momentami graliśmy jednak zbyt indywidualnie - podsumował debiut trener Damian Mikołowicz. - Poprawy wymaga także organizacja gry.

Te ostatnie słowa nie zostały rzucone na wiatr, bo już po chwili, w meczu ze Słowakami, reprezentacja Śląska z ustawienia 3-4-1 przeszła na system 4-3-1 i w 1 minucie spotkania zdobyła gola. Po zagraniu Jakuba Kokosińskiego Kacper Ćwielong znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i strzałem między nogi otworzył wynik. Na kolejne gole musieliśmy czekać do drugiej połowy. Rezultat na 2:0 został podwyższył w 3 minucie gry po przerwie gdy Filip Kryst strzałem z 7 metra przełamał ręce bramkarza, a próbujący interweniować obrońca rywali wepchnął piłkę sprzed linii do swojej bramki.

Od tego momentu przewaga zaczęła rosnąć, ale Mateusz Swatowski trafił piłką w słupek, a po dobitce Oliwiera Foxy futbolówką przeleciała nad pustą bramką. Nie trafił też w sytuacji sam na sam Oskar Drzyzga, ale po kolejnej zmianie całej dziewiątki weszła też na boisko skuteczność. Płynną i składną akcję w 43 minucie sfinalizował Szymon Kawała, po podaniu Jakuba Kokosińskiego strzelając pod poprzeczkę. Później Kokosiński strzelał już sam. Najpierw trafił po prostopadłym zagraniu Artura Gaży wykorzystał sytuację oko w oko z bramkarzem, a w 46 minucie wykonał skuteczną dobitkę po solowej akcji Szymona Makowskiego.

- Ustawienie 4-3-1 pozwoliło nam wykorzystać potencjał bocznych obrońców, którzy zagrali w roli "wahadeł" - dodał Damian Mikołowicz. - Rywale nie potrafili sobie z taką naszą grą poradzić i jako zespół spisaliśmy się dobrze, a najlepiej Mateusz Swatowski kierujący ofensywą i pracujący w defensywie.      

Zdjęcia z meczów można oglądać TUTAJ. 

Śląski Związek Piłki Nożnej U12 - Małopolski Związek Piłki Nożnej U12 2:1
Bramki dla ŚlZPN: Bród, Foxa po 1.
ŚlZPN: Pruchniewski - Kryst, Bród, Drzyzga - Icek, Swatowski, Ćwielong, Mirowski - Kokosiński oraz Jeleń - Rawski, Łukowiak, Konieczny - Kawała, Cichy, Gaża, Makowski - Foxa. Trenerzy Damian MIKOŁOWICZ, Łukasz MORCINEK, Wojciech TOMASIEWICZ.

Śląski Związek Piłki Nożnej U12 - Stredoslovensky Futbalovy Zvaz U12 5:0
Bramki: Ćwielong, Kryst, Kawała po 1 i Kokosiński 2.
ŚlZPN: Pruchniewski - Kryst, Łukowiak, Bród, Drzyzga - Icek, Swatowski, Ćwielong - Kokosiński oraz Jeleń - Kawała, Makowski, Rawski, Konieczny - Cichy, Gaża, Mirowski - Foxa. Trenerzy Damian MIKOŁOWICZ, Łukasz MORCINEK, Wojciech TOMASIEWICZ.