Śląski ZPN

Reprezentacja Śląskiego ZPN U14 wywalczyła punkt

3/10/2018 19:22

Po dwóch meczach fazy grupowych eliminacji do Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U14 reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej ma 4 punkty. Po zwycięstwie odniesionym w pierwszej kolejce podopieczni Marcina Berezy zremisowali na wyjeździe z rówieśnikami z Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej i obydwie drużyny przewodzą stawce mając po 4 punkty.


Co prawda na początku spotkania rozegranego na murawie w poddębickiej Pustyni gospodarze mocno zaatakowali, ale nie potrafili przebić się pod bramkę Jakuba Rajczykowskiego. Natomiast w nasz zespół w 8 minucie bardzo dobrze rozegrał rzut wolny i po podaniu Pawła Olszewskiego Szymon Bębenek znalazł się z piłką w polu karnym rywali, mając przed sobą tylko bramkarz. Strzelił jednak z 8 metra niecelnie.

Kolejną okazję na zdobycie gola reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej miała w 18 minucie, bo po solowej szarży lewy obrońca Jan Adamski wpadł przedarł się na 10 metr i oddał celny strzał. Bramkarz rywali odbił piłkę, do której doskoczył Miłosz Rogula i wypracował sobie pozycję strzelecką na 7 metrze, ale bramkarz znowu interweniował i futbolówka mijając długi słupek wyszła na rzut rożny. To była najgroźniejsza sytuacja w pierwszej połowie (grano 2x40 minut).

Po przerwie znowu do ataku ruszyli gospodarze i szybko wypracowali sobie sytuacje bramkowe. W  46 minucie Jakub Rajczykowski obronił jednak strzał napastnika, który w 48 minucie trafił jeszcze w sytuacji sam na sam z bramkarzem w poprzeczkę. Na zapędy reprezentacji Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej receptę znalazł Oliwer Kwiatkowski, który prostopadłym podaniem wypuścił w bój Pawła Szemiota, a wprowadzony do gry skrzydłowy mając przed sobą tylko wybiegającego bramkarza z zimną krwią, strzałem z pierwszej piłki, skierował futbolówkę do siatki i w 64 minucie zespół Śląskiego Związku Piłki Nożnej cieszył się z prowadzenia. Radość trwała jednak krótko, bo 5 minut później gospodarze tak pomysłowo rozegrali rzut rożny, że ich najgroźniejszy zawodnik pozostał bez opieki i mógł złożyć się do strzału z pierwszej piłki na 15 metrze. Huknął tak mocno i precyzyjnie w róg bramki, że Jakub Rajczykowski nie miał szans na reakcję.

W dodatku trzeba dodać, że zespół Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej w końcówce przejął inicjatywę i dążył do zwycięstwa. Jedną z nielicznych okazji na pokrzyżowanie planów gospodarzy miał Paweł Olszewski, ale w 77 minucie, będąc sam w polu karnym przeciwników, pospieszył się z oddaniem strzału z 10 metra i chybił. Po tej niewykorzystanej okazji drużyna Śląskiego Związku Piłki Nożnej do końca meczu musiała się już tylko bronić, tym bardziej, że w 79 minucie, drugą żółtą w tym meczu kartką został ukarany Kacper Filipiak i musiał zejść z boiska. Ostatnie sekundy był więc nerwowe, ale szturm gospodarzy nie dał już efektu bramkowego i obydwa zespoły dopisały do swojego dorobku po 1 punkcie.

- W kontekście gry ten wynik możemy uznać za szczęśliwy - stwierdził Marcin Bereza. - Zdobyliśmy cenny punkt na boisku groźnego rywala. Dlatego możemy być zadowoleni, ale jako trenerzy na pewno nie jesteśmy usatysfakcjonowani postawą zespołu. Być może w jakimś stopniu, wyniesione z ligowych spotkań urazy Michała Baryły, Fabiana Cieślara i Szymona Bębenka oraz stłuczenie, z którym po starciu w pierwszej połowie borykał się Miłosz Rogula przeniosły się na postawę drużyny jako całości, ale to nie może być tłumaczeniem naszej słabszej gry w obronie. To był największy minus i nad tym mankamentem musimy się zastanowić. Jeździmy na mecze ligowe, obserwujemy kolejnych kandydatów do naszego zespołu i dajemy im szansę. W ten sposób wyłowiliśmy Antka Kulawiaka i dostał swoją szansę, którą wykorzystał, bo pokazał się z dobrej strony i to jest na pewno plus tego spotkania. Plusem jest także dobra zmiana Pawła Szemiota, który swoją grę w drugiej połowie podkreślił zdobyciem bramki. Na słowa pochwały zasługuje także bramkarz Jakub Rajczykowski. Nie powiem, że w kategorii minusu, ale na pewno słabiej niż w poprzednim meczu zaprezentował się Miłosz Rogula. O urazie, z którym się musiał borykać już wspominałem więc mam nadzieję, że nasz kapitan, powołany na zgrupowanie reprezentacji Polski U14 przed meczem z Ukrainą, z którą biało-czerwoni zagrają 6 października w Boguchwale, szybko się wykuruje. Prosto z Pustyni pojechał do Boguchwały więc czasu ma niewiele, ale na pewno będzie w bardzo dobrych rękach reprezentacyjnych fizjoterapeutów. Mam nadzieję, że 18 października na mecz z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej w Chorzowie wszyscy zawodnicy będą zdrowi i udanie zakończymy rundę jesienną, po której będzie czas na konsultacje i zgrupowania. Cały czas bowiem staramy się kształtować ten zespół i szukać do niego wzmocnień, budując reprezentację Śląskiego Związku Piłki Nożnej.    

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Śląski Związek Piłki Nożnej U14 - Podkarpacki Związek Piłki Nożnej U14 1:1 (0:0)
Bramka dla ŚlZPN: Szemiot 64 min.
ŚlZPN U14: Rajczykowski - Filipiak, Olszewski, Fortuna (70. Pawełkiewicz), Adamski - Bielec (54. Kulawiak), Cieślar, Baryła (50. Stalmach), Bębenek (41. Szemiot) - Kwiatkowski (68. Kosowski), Rogula. Trenerzy Marcin Bereza i Daniel Gala.