Śląski ZPN

Łukasz Piszczek wbił w Goczałkowicach symboliczną łopatę

8/10/2018 15:58

To miejsce zmieniło się nie do poznania. Jeszcze niedawno było tu boisko, na którym swoje mecze rozgrywał zespół LKS Goczałkowice, a teraz jest tu już plac budowy, na którym goczałkowiczanin Łukasz Piszczek, 65-krotny reprezentant Polski i zawodnik Borussii Dortmund, tym razem w roli prezesa Fundacji Akademia Łukasza Piszczka, symbolicznie wbił łopatę.


Do 20 listopada ma zostać zakończona budowa pierwszego boiska, a cały kompleks będzie się składał z dwóch otoczonych trybunami płyt o wymiarach 105x68 metrów o nawierzchni naturalnej z trawy hybrydowej oraz boiska treningowego o wymiarach 75x60 metrów z nawierzchnią syntetyczną. Każde boisko będzie oświetlone i wyposażone w instalację drenarską i system nawadniania oraz piłkochwyty. Ponadto powstanie tu zaplecze z szatniami, pomieszczaniami odnowy biologicznej i rehabilitacji, a także pomieszczeniami sanitarnymi, technicznymi i magazynowymi oraz biura i sala narad.

- Bardzo się cieszę, że możemy się spotkać w takiej właśnie chwili - stwierdził Łukasz Piszczek. - Planowaliśmy tę budowę od kilku lat i dzięki takim ludziom jak pani wójt gminy Goczałkowice Gabriela Placha oraz starosta pszczyński Paweł Sadza, a także innym życzliwym nam ludziom możemy startować. Złożyliśmy wniosek w Ministerstwie Sportu i Turystyki aplikując w konkursie w ramach Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu i otrzymaliśmy dofinansowanie dzięki któremu starego boiska, na którym stawiałem swoje pierwsze piłkarskie kroki już nie ma. W tym miejscu powstaną za to nowe boiska i cieszę się, że dzieci z naszego regionu będą mogły trenować w bardzo dobrych warunkach.

- Czułam, że Łukasz Piszczek do nas wróci i zrobi coś fajnego - powiedziała Gabriela Placha. - To jest goczałkowiczanin z krwi i kości. Zawsze kiedy ma tylko chwilę czasu jest w Goczałkowicach. Widzimy go tu na boisku, słyszymy jak podpowiada swoim kolegom z drużyny LKS, w której gra jego brat, a tata jest działaczem. Dlatego cieszę się, że dzięki jego inicjatywie i determinacji Fundacji, w której obok Łukasza Piszczka są także mocno zaangażowani Michał Zioło i Kazimierz Piszczek powstaną u nas nowoczesne obiekty sportowe, na których nasze dzieci, nasza młodzież, będą mogły rozwijać się pod okiem naszego "magnesu" jakim dla najmłodszych jest Łukasz Piszczek.

- To jest właśnie wielkość Łukasza Piszczka - dodał Paweł Sadza. - Kiedy zaczął mówić o rozpoczęciu budowy wymienił panią wójt i mnie, a przecież to co się dzieje to jego zasługa. Ta skromność bijąca od sportowca największego formatu, który nie zapomniał co to znaczy być człowiekiem ziemi pszczyńskiej, powoduje, że tym bardziej cenimy to co on dla nas robisz. Dzięki twojej determinacja wyniesionej pewnie z piłkarskich zmagań i dzięki tej miłość do swoich Goczałkowic, którą zaszczepił ci tata nie byłoby nas tutaj. Miałem kilka razy spotkać się z wami na roboczych naradach i mogę to powiedzieć głośno, że dzięki Piszczkom powiat pszczyński ma już wiele, a będzie miał jeszcze więcej. Łukaszu, chylę czoła przed twoją osobowością, która w dzisiejszym świecie sportowców najwyższego formatu, jest wyjątkowa. Ona stanowi siłę napędową, a my tylko dorzucamy do niej swoje ziarenka.

Budowa kompleksu boisk to faktycznie dopiero początek, albo raczej fundament pod działalność Fundacji Akademia Łukasza Piszczka.

- Tak - potwierdził Łukasz Piszczek. - Planujemy tu stworzyć piłkarską akademię i będziemy mieli na pewno dużo radości z dzieci, które będą miały dużo radości z uprawiania sportu pod okiem dobrych trenerów, w bardzo dobrych warunkach. Chcemy także przez sport edukować, wychowywać i kształtować młodych ludzi.
Koncepcję działalności akademii przedstawił Michał Zioło zwracając uwagę na najważniejsze cele: wychowanie i kształtowanie młodego człowieka, rozwój piłkarski, identyfikację talentów, zatrudnienie pracowników na pełny etat, współpracę z przedszkolami, szkołami i związkami sportowymi oraz bogatą ofertę od zabawy do sportu wyczynowego. Rozpoczęcie procesu rekrutacyjnego zaplanowane jest na początek 2019 roku dla roczników od 2009 do 2012.

W sumie cztery drużyny, w kategoriach: żak młodszy, żak, orlik młodszy i orlik, składające się z 14 zawodników każda, od początku sezonu zainaugurują udział w rozgrywkach.

Zdjęcia ze spotkania można oglądać TUTAJ.

- Możemy się z takiej inicjatywy tylko cieszyć - zaznaczył prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryk Kula. - Najpierw jednak chcę podziękować Łukaszowi, że razem z tatą, co należy podkreślić za darmo, wzięli udział w naszym filmie szkoleniowym dla rodziców "Świadoma gra". Dziękuję także tacie Łukasza i dwóch mniej znanych synów, ale także oddanych piłce nożnej. Kazimierz Piszczek jako zawodnik całe życie grał w LKS Goczałkowice, najpierw jako napastnik, a pod koniec piłkarskiej przygody, czyli po czterdziestce jako stoper i wychował nie tylko znakomitego piłkarza, ale przede wszystkim wzorowego człowieka, którego idea wychowania młodych piłkarzy idealnie łączy się z naszym hasłem: szkolenie dzieci fundamentem rozwoju śląskiej piłki nożnej. Cieszę się, że Łukasz Piszczek w Goczałkowicach postawił bardzo mocny fundament. Po decyzji zarządu z 5 września, że fundacje mogą być członkami związku piłkarskiego mogę zapewnić, że drzwi do współpracy są naprawdę szeroko otwarte. Zapraszam więc do wejścia w struktury Śląskiego Związku Piłki Nożnej i wierzę, że z tej akademii będą wychodzić zawodnicy dobrze przygotowani fizycznie. To znaczy tacy, którzy nie będą musieli jak większość dzisiejszych zawodników, wyjeżdżających do markowych klubów zagranicznych, przez rok adoptować się do tamtejszych obciążeń treningowych. Cieszę się, że pierwsza taka fundacja powstała pod patronatem wybitnego reprezentanta Polski i życzę jej samych sukcesów.