Śląski ZPN

Na indywidualny plus zasłużył Jakub Kokosiński

27/10/2018 16:40

Sztab trenerski reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej U12 w składzie: Damian Mikołowicz, Łukasz Morcinek i Wojciech Tomasiewicz, który był z zespołem w piątkowych meczach oraz Radosław Chrzan pracujący z drużyną przy finałowym meczu z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej, może powiedzieć, że w porównaniu z wrześniowym turniejem w Krakowie, zanotowaliśmy postęp. W pierwszym turnieju Młode Talenty edycji 2018/2019 ich podopieczni zajęli drugie miejsce, a w drugim uplasowali się na pierwszej pozycji.


- Dwa pierwsze mecze były spacerkami, a więc od razu przejdźmy do finału. Jak go pan oceni?

- Chłopcy do tego spotkania podeszli dobrze zmotywowani - mówi Damian Mikołowicz. - Wiedzieli o co grają i mieli świadomość, że remis wystarczy nam do zwycięstwa w turnieju. Nie graliśmy jednak na obronę, a otwarliśmy rezultat, który był efektem naszej dobrej gry od początku meczu i ten gol dodał nam wiary, że w tym spotkaniu też możemy wygrać.

- Czego zabrakło do zwycięstwa?

- Niestety straciliśmy gola, po składnej akcji rywali i to bardziej przeciwnikowi należą się słowa pochwały za rozegranie tej akcji niż doszukiwanie się błędu w naszej grze obronnej. Na szczęście szybko odpowiedzieliśmy kolejnym golem Jakuba Kokosińskiego, ale na początku drugiej połowy nastąpił moment dekoncentracji, który kosztował nas stratę gola. Widać było, że przeciwnicy wyszli po przerwie na boisko bardziej zmotywowani. Nasze uwagi, żeby przetrwać szczególnie kilka pierwszych minut bez straty gola, widocznie nie wystarczyły i przespany start kosztował nas 23 minuty nerwówki. Mateusz Swatowski, który dostał indywidualne polecenie, że musi pracować jako "szóstka" i zbierać ciężkie piłki przed Bartłomiejem Zielińskim i Aleksem Bródem troszkę "przyspał" i tym sektorem właśnie przeszła piłka. Uderzenie z dystansu nie wyglądało na tak groźne, ale Mateusz Jeleń niefortunnie interweniując nie zdołał obronić. Na pewno mógł się w tym momencie zachować lepiej. Ale cała ta sytuacja na pewno będzie jeszcze materiałem do analizy i chodzi o to, żeby zawodnicy wyciągali wnioski.

- Czy oprócz tego jednego momentu za resztę meczu można zespół pochwalić?

- Tak. Zespół zagrał na plus. Na tle silnego rywala mogliśmy się zweryfikować i przyglądając się materiałowi wideo będziemy szukać kolejnego potwierdzenia kto może rywalizować na wyższym poziomie, a kto, choć bryluje z lidze, albo w meczach z rywalem na niższym poziomie jeszcze nie jest gotowy na grę w reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Mieliśmy jeszcze dwa takie słabsze momenty mentalne, w których Oskar Drzyzga nie wytrzymał nerwowo. Musiał więc zejść na chwilę, ale po kilku słowach na boku wrócił na boisko i w drugiej połowie zagrał już całkiem dobre spotkanie. Ta mentalna strona na tym poziomie, jak widać także odgrywa ważną rolę.

Zdjęcia z meczu z MZPN można oglądać TUTAJ

z STREDOSLOVENSKY FUTBALOVY ZVAZ TUTAJ,

z MORAVSKOSLEZSKY KRAJSKI FOTBALOWY SVAZ TUTAJ.

- Kto szczególnie zasłużył na plus?

- Na indywidualny plus na pewno zasłużył ponownie Jakub Kokosiński. Nie tylko strzelił dwa gole zachowując zimną krew w pojedynkach z bramkarzem, ale także imponował zdolnością utrzymania piłki. Zwykle ma bardzo trudną sytuację, bo najczęściej atakuje go dwóch rywali, ale potrafi się zastawić, przepchnąć piłkę i zgrać na wolne pole, albo wycofać celnie do kolegi, żeby rozpocząć budowanie akcji. Zaskoczył natomiast na prawej obronie Kajetan Leszczyński. Na chwilę tylko zszedł i zastąpił go Filip Kryst, ale szybko wrócił na swoją pozycję i dał jakość gry w obronie, a to było ważne w końcówce, gdy utrzymanie wyniku decydowało o ostatecznym sukcesie.

- Jakie ten zespół ma plany na najbliższą przyszłość?

- W listopadzie czekają nas kolejne konsultacje w obszarach, a następnie konsultacja centralna. Ciągle poszukujemy zawodników do reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej z rocznika 2007. Ostatnie poszukiwania dały efekt, bo ośmiu zawodników zadebiutowało w naszej drużynie i zespół zyskał jeszcze większą jakość piłkarską. Szukamy więc dalej, żeby na następny turniej Młodych Talentów, zaplanowany na 1-2 lutego w słowackiej Niżnej Kornej, pojechać w jeszcze silniejszym składzie. Naszym celem jest bowiem optymalna 18 złożona z najlepszych zawodników z województwa śląskiego.