Śląski ZPN

Jastrząb patrzy z góry na wszystkie... drużyny katowickiej klasy A

10/11/2018 15:31

Jak przystało na lidera klasy A Podokręgu Katowice Jastrząb Bielszowice pokonał w meczu, którego stawką nie były punkty, gościnnie występujący na tym szczeblu zespół GKS GieKSA II Katowice. Podopieczni Dariusza Ogońskiego po ciekawym, zaciętym i okraszonym efektownymi golami spotkaniu wygrali 3:2.


Choć to gospodarze jako pierwsi ruszyli do ataku i już w 1 minucie gry Paweł Latoska uderzeniem z dystansu sprawdził czujność bramkarza gości, to na prowadzenie wyszli nastawieni na grę z kontry katowiczanie. W 20 minucie meczu piłka trafiła w polu karnym do Damiana Michalika, który sprytnie uwolnił się spod opieki obrońców i mając już przed sobą tylko Tomasza Kałkę z 10 metra trafił w długi róg.

Radość przyjezdnych trwała zaledwie 7 minut, bo po faulu Jakuba Gnojczewskiego na Pawle Latosce sędzia Tomasz Szołtysek podyktował rzut karny, zamieniony przez Damiana Solaka na wyrównującego gola. W odpowiedzi Damian Michalik był bardzo blisko podwojenia swojego dorobku strzeleckiego. Po solowej akcji napastnik, mający za sobą w tym sezonie 11 występów na zapleczu ekstraklasy, minął już nawet bramkarza, ale finalizując akcję trafił piłką w słupek. Niewykorzystana okazja błyskawicznie się zemściła, bo gdy w 38 minucie spotkania kolejny raz Jakuba Gnojczewski sfaulował Pawła Latoskę, tym razem tuż przed linią pola karnego, do piłki ustawionej na 17 metrze podszedł Piotr Banisz i dzień po swoich 18 urodzinach, strzelił idealnie nad murem w samo okienko. Ten gol był bez wątpienia ozdobą meczu, ale do miana "stadiony świata" pretenduje także wyrównująca bramka zdobyta w 40 minucie przez Kamila Kurowskiego. Pomocnik, który ma na swoim koncie 3 występy w ekstraklasie, a w tej rundzie zaliczył 8 występów w I lidze, huknął z 18 metra, a lecąca metr nad murawą piłka zanim wpadła do siatki odbiła się od wewnętrznej części słupka.

W drugiej połowie większą ochotę na zmianę remisowego wyniku wykazywali goście, ale to nie oni cieszyli się trafienia dającego zwycięstwo. Gospodarze już w 67 minucie byli blisko zadania ostatecznego ciosu, ale po podaniu Piotra Banisza Adam Suwaj, choć mając przed sobą bramkarza strzelił celnie z 8 metra, ale na drodze piłki zmierzającej do siatki znalazł się jeszcze obrońca i skończyło się na rzucie rożnym. O losach spotkania zadecydowała akcja z 74 minuty. Wtedy to wpadający w pole karne Patryk Nowok został zatrzymany przez wybiegającego z bramki Filipa Muchę. Wprawdzie w stykowej sytuacji bramkarz gości złapał piłkę, ale arbitra uznał, że wcześniej golkiper sfaulował rywala i dlatego drugi raz w tym meczu wskazał na wapno. I znowu do futbolówki podbiegł Damian Solak, który zapewnił bielszowiczanom zwycięstwo. Jego rozmiary mogły być nawet bardziej okazałe, ale Patryk Nowok, który po kilku minutach pracy masażysty wrócił na murawę, w 83 minucie po dośrodkowaniu Piotra Banisza z rzutu rożnego, spudłował główkując z 5 metra.    

Zdjęcia z meczu można oglądać tutaj.

Jastrząb Bielszowice - GKS GieKSa II Katowice 3:2 (2:2)
0:1 - Michalik, 20 min
1:1 - Solak, 27 min (karny)
2:1 - Banisz, 38 min (wolny)
2:2 - Kurowski, 40 min
3:2 - Solak, 76 min (karny)
Sędziował Tomasz Szołtysek (Katowice).
JASTRZĄB: Kałka - Wiertelorz, Solak, Kapica, D. Nowok - P. Nowok, Banisz, Żuk, Latoska - Gosz (46. Anioł), Brzeziński (46. Suwaj). Trener Dariusz OGOŃSKI.
GKS II: Walesa (46. Mucha) - Gnojczewski (46. Jania), Rudnicki, Pilarski, Strzelecki (46. Zalewski), Kołodziej (56. Łankiewicz) - Martyniak, Kurowski, Bronisławski (70. Stalmach), Słomka (81. Kściuk) - Michalik (81. Bąba). Trener Arkadiusz KUPCZAK.