Co prawda od początku meczu gospodarze atakowali i oddawali groźne strzały, ale to bielszczanie wyszli na prowadzenie. W 17 minucie bowiem po zagraniu Kubika Alex Viana ulokował piłkę w siatce. Radość kibiców z Bielska-Białej trwała jednak krótko, bo 42 sekund później Dyego wypracował wyrównującego gola, strzelonego przez Esquerdinhę. Niewiele brakowało, żeby jeszcze przed przerwą Barcelona zyskała przewagę, ale w 18 minucie po strzale Dyego i w 19 minucie po uderzeniu Adolfo znakomicie broniącemu Nawratowi w sukurs przyszedł słupek.

Po zmianie stron wydawało się nawet, że mecz się wyrównał, bo na ataki Katalończyków mistrzowie Polski odpowiadali strzałami: Marka, Popławskiego, Biela czy Kubika. Jednak skuteczni w drugiej połowie byli tylko gospodarze. W 28 minucie Ferrao sprytnie uwolnił się spod opieki Popławskiego i po podaniu Arthura, mając piłkę przy nodze i przed sobą tylko próbującego skrócić kąt Nawrata, pokonał go strzałem z 7 metra. A rezultat ustalił 64 sekundy przed końcową syreną Adolfo. Gdy bielszczanie grali bez bramkarza, rywale przejęli piłkę i po strzale Dyego w słupek, dobitką do pustej bramki postawili pieczęć na zwycięstwie.

Bielszczanom pozostał jeszcze do rozegrania w Barcelonie jeden mecz. W niedzielę o 11.00 zmierzą się z KMF Ekonomac Kragujevac i będzie to rywalizacja o trzecie miejsce w turnieju, a o 13.15 dwie drużyna z kompletem punktów czyli FC Barcelona i Gazprom Jugra Jugorsk walczyć będą o pierwsze miejsce dające prawo gry w przyszłorocznym turnieju finałowym.

FC Barcelona - Rekord Bielsko-Biała 3:1 (1:1)
0:1 - Alex Viana, 16:15
1:1 - Esquerdinha, 16:57
2:1 - Ferrao, 27:13
3:1 - Adolfo, 38:56
REKORD: Nawrat; Popławski, Budniak, Bondar, Marek - Kubik, Janovsky, Aklex Viana, Biel. Trener Andrzej SZŁAPA.
Żółte kartki: Alex Viana, Bondar.